rafy towarzyskie przedszkolaków ;)

Wyobraźmy sobie sytuacje następującą:

w grupie waszego dziecka jest zwyczaj,
że rodzice organizują dzieciakom urodziny w salach zabaw.
Nie wszyscy, bo nie każdego stać, nie zawsze jest kasa, itd.
Ale zawsze zaprasza się wszystkie dzieci.
Zwyczajowo też umieszcza się zaproszenia dla dzieciaków
w szafeczkach w szatni.
Dzieciaki je znajdują, pokazują sobie, cieszą się, że będzie imprezka 😉

I pewnego dnia w szafeczkach pojawiają się zaproszenia na urodziny jednego z dzieci.
Ale tylko w niektórych szafeczkach.
Podejrzewam, ze tylko w szafkach tych dzieci, które organizowały urodziny,
bo innego klucza doboru wymyślić nie umiem. no ale to spekulacja jedynie.
Skutek – rozpacz, łzy i niedowierzanie grupki dzieci niezaproszonych,
zaskoczenie i zażenowanie rodziców, który nie potrafią wytaśnić dzieciom,
dlaczego właśnie one nie dostały zaproszenia.

Co byście zrobiły w sytuacji rodzica dziecka zaproszonego
i co w sytuacji rodzica dziecka niezaproszonego?
Będę wdzięczna za odpowiedzi, również obszerne 😉

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: rafy towarzyskie przedszkolaków ;)

  1. Zamieszczone przez beamama
    może trafiło na mniej zamożnych rodziców, mieli do wyboru zaprosić 10 dzieciaków, albo nic nie organizowac….

    oczywiscie ze jest taka mozliwosc (chociaz Figa napisala o innym kluczu – ale to tylko jej domysly)
    Trudno mi oceniac sytuacje i stawiac sie w roli rodzica dziecka niezaproszonego lub zaproszonego, bo jak napisalam jest tu mnostwo mozliwosci, a kazda pociaga za sobą inną rekacje z mojej strony. Do tego widze w jakiej sytuacji znajduje sie jubilat po czyms takim… jak napisalas – life is brutal. Dlatego ja osobiscie odbylabym rozmowe z rodzicem i od tego uzaleznilabym tlumaczenie swojemu dziecku dlaczego stalo sie tak a nie inaczej.

    • Zamieszczone przez Figa123
      Sprawdziłam – 80 pln za wynajęcie sali
      plus

      Ja tez tak chce!!!!!!

      • Zamieszczone przez szpilka
        no dobra
        dyskrecja dyskrecja
        ale kiedy zaczniemy dzieciom pokazywac ze nie zawsze jest malinowo?
        skoro 5-latki sa za mlode?

        ja mialam w sobote niemal identyczna w szkole sytaucje jak lalka przyszla – zaspiewano jej gromkie stolat a ona:
        ty, ty, ty ity filip o dwudziestej u mnie impreza.

        a pozostale 12 osob zostalo bezceremonialnie pominete mimo ze na kwiatki sie zrzucili…

        Rozwiązanie z twojej szkoły było nie halo
        i tym dorosłym było mocno nietęgo?
        To co czuje taki 5-latek?

        • Zamieszczone przez smoki
          Ja tez tak chce!!!!!!

          Dopisałąm potem, że aż zadzwoniłam i dopytałam i są dodatkowe koszty – bilet 19 pln od ososby

          • Zamieszczone przez Figa123
            No taki komunikat dostałam od pozostałych rodziców,
            kiedy organizowaliśmy P. pierwszy raz w ub. roku
            (czyli po około 1,5 roku trwania zwyczaju)
            bo wcześniej chorowała tak często, że zwykle się na urodziny nie załapywała.
            Ale na wszystkie imprezy, na które dotarłyśmy, zapraszane były wszystkie dzieci
            a na zaproszeniach podawano zwykle numer tel., żeby potwierdzić przybycie
            bo i tak nigdy nie docierało więcej jak 15 sztuk.

            Ale zaznaczam – nie w tym rzecz czy rodzice postapili słusznie
            organizując urodziny dla wybranych.
            Mogą organizować dziecku urodziny jak uważają za słuszne.
            Nie z tym mam problem 😉

            na pyanie główne odpowiedziałam więc teraz zajmują mnie oboczności tematu;)

            • Dyskusja nam sie przerodziła w rozważania, czy rodzice mogli czy nie mogli tak postąpić.

              No pewnie mogli.
              Ale każdy z nas wie, że kiedy poruszamy się w obszarze utartych obyczajów,
              to każde zachowanie wykraczające poza ten obyczaj jest zaskakujące.
              I w tym był problem.
              Ze sytuacja była zaskakująca, nikt nie był na nią przygotowany,
              bo dotąd było inaczej.

              Łatwo sobie przełozyc to na sytuację w świecie dorosłych.
              I wiemy, że i w świecie dorosłych nagłe odstępstwo od utartegio obyczaju jest zaskakujące.

              A tu dochodzą emocje.

              Dlatego pytałam, jak byście tłumaczyły sytuację dzieciom.

              • Zamieszczone przez Figa123
                Dopisałąm potem, że aż zadzwoniłam i dopytałam i są dodatkowe koszty – bilet 19 pln od ososby

                Czyli w sumie tez kolo 30 zeta za dziecko. Mnie nie byłoby stać na zaproszenie 25 osobowej grupy Dawida i nie czułabym się w obowiązku tłumaczenia przed rodzicami, dlaczego mnie nie stać

                • Zamieszczone przez smoki
                  U nas zawsze zaprasza się tylko wybrane dzieci. Po prostu nikogo nie stać żeby zapłacić za 25 osób zwykle po 30 zł za imprezę. Ludzie to jest przecież 750 zł a do tego trzeba dokupić prezent dla dziecka, często opiekę animatora i tort!
                  Zaproszenia zostawia się w szafkach w szatni i dzieci młodsze po prostu nie zwracały na to uwagi ( a rodzice byli dyskretni) a teraz już rozumieją, że nie można mieć wszystkiego i być zapraszanym wszędzie. Nie jest też tak, że zaprasza się tylko te dzieci które zaprosiły nas. Dawid jakoś naturalnie podchodzi do tego, że nie każdy może urządzić imprezę.

                  u nas jest dokładnie tak samo
                  tylko zaproszenia wrecza sie osobiscie – bo szafek nie mają w szkole 😉

                  figa
                  podejrzewam że to jednak kwestia finansowa odegrałą rolę lub po prostu nieswiadomosc rodziców solenizanta

                  wytłumaczyłabym tak jak sama bym uwazała że jest

                  i tez uwazam że takie zapraszanie wszystkich – bo inni robią…. Nie zawsze jest w porzadku
                  dziecko kiedys musi zrozumiec że rózne roguły rządzą kontaktami w grupie
                  jednie sie lubia bardziej – inni mniej – innych sie nie lubi.

                  kuba chyba to rozumie….

                  • Zamieszczone przez wyki

                    U nas w przedszkolu jest inaczej. Każde z dzieci zaprasza wybrane osoby. U Izy było 10 dzieci. iza też nie na wszystkie imprezy chodzi. Na dodatek jest tak od poczatku i nie widac żeby to był problem. Może dlatego że sama miała wybrać osoby na swoje przyjęcie i wie że wybiera sie najbliższe koleżanki i kolegów.

                    Nie zazdroszczę sytuacji, musiałbym pewnie powoli i ostrożnie wytłumaczyć. Przychylam się raczej do tłumaczenia o drogich biletach itd.
                    Dziwna jest ta sytuacja, naprawdę, skąd taka dziwna zmiana i dziwna sytaucja.

                    U Michała w przedszkolu jest tak samo jak u Izy. Od samego początku zapraszane są wybrane osoby. I nie ma większego problemu. Jedni dostają zaproszenia od jednych, inni od innych. My pozwalamy decydować Michałowi, dostaje limit określonej liczby gości i wybiera.

                    • Zamieszczone przez Figa123
                      Rozwiązanie z twojej szkoły było nie halo
                      i tym dorosłym było mocno nietęgo?
                      To co czuje taki 5-latek?

                      mnie tam ganz egal
                      ale widzialam kilka spojrzen wymienionych ponad glowami
                      moze to wiek moich kolegow i kolezanek

                      5-latek bierze prosciej chyba – bez niuansow i dorabiania filozofii?
                      dla rodzicow sytuacja nieszczegolna ale jak smoki mowi – nie ma obowiazku tlumaczenia
                      bo w sumie zaprosic 30 sztuk i liczyc ze przyjdzie 12 to jednak daleko posuniety optymizm chyba..

                      • Zamieszczone przez Figa123

                        Dlatego pytałam, jak byście tłumaczyły sytuację dzieciom.

                        Normalnie… tak jak tłumaczę chłopcom dlaczego nie mogą mieć każdej zabawki, która chcą, dlaczego nie każdy chce się z nimi przyjaźnić, dlaczego nie każdy ich zaprasza.
                        Niektórych lubi się bardziej a niektórych mniej i to zależy od tego jacy ci ludzie/dzieci są dla ciebie.
                        Tłumaczę im, że jeśli chcą byc lubiani to muszą umieć iść na kompromisy, pomagać nie być złośliwym ale to nie zawsze gwarantuje sukces bo po prostu w towarzystwie jednej osoby będą czuć się lepiej a drugiej gorzej.
                        U nas to działa

                        • Zamieszczone przez smoki
                          Czyli w sumie tez kolo 30 zeta za dziecko. Mnie nie byłoby stać na zaproszenie 25 osobowej grupy Dawida i nie czułabym się w obowiązku tłumaczenia przed rodzicami, dlaczego mnie nie stać

                          Ale też nikt tego nie wymaga

                          Ja załatwiłabym sprawę inaczej – kontakt bezpośredni z rodzicami,
                          możliwie dyskretnie,
                          z zakazem chwalenia się imrezą lub wręcz byłaby to impreza-niespodzianka, żeby się srol nie chwalił w p-lu.
                          Zawsze to jakaś próba minimalizowania kosztów emocjonalnych zmiany obyczaju…

                          No dobra, zaczynam mieć poczucie, że przesadzam z przejmowaniem się tą sytuacją.
                          Ale widziałam przykrość dzieciaka no…

                          • Zamieszczone przez szpilka
                            dla rodzicow sytuacja nieszczegolna ale jak smoki mowi – nie ma obowiazku tlumaczenia
                            bo w sumie zaprosic 30 sztuk i liczyc ze przyjdzie 12 to jednak daleko posuniety optymizm chyba..

                            Ale ja nie oczekuję, że rodzic będzie się tłumaczył.
                            Ja chyba oczekuję jakiegoś delikatniejszego załatwiania takich spraw.
                            Ale może i racja, że z dziećmi nie ma co się cackać?
                            Odpłaczą i jakoś to będzie?

                            Matko, znów wątek skręcił w zupełnie inną stronę, niż mi zależało.
                            Wyszłam na zołzę, co się ludzi, których nie stać na imprę, czepia

                            • Zamieszczone przez Figa123
                              Ale ja nie oczekuję, że rodzic będzie się tłumaczył.
                              Ja chyba oczekuję jakiegoś delikatniejszego załatwiania takich spraw.
                              Ale może i racja, że z dziećmi nie ma co się cackać?
                              Odpłaczą i jakoś to będzie?

                              Matko, znów wątek skręcił w zupełnie inną stronę, niż mi zależało.
                              Wyszłam na zołzę, co się ludzi, których nie stać na imprę, czepia

                              E tam zołzę. Mówisz co myślisz a przecież w wątku, który czytam nikt nie będzie się błotem obrzucał prawda?

                              A co do cackania to myślę, że dzieciaki trzeba wprowadzc w świat, w którym nie są najważniejsze. Takie po prostu jest życie…. Lepiej stopniowo, niż pozwolic im nagle to odkryc samodzielnie.

                              • Zamieszczone przez smoki
                                E tam zołzę. Mówisz co myślisz a przecież w wątku, który czytam nikt nie będzie się błotem obrzucał prawda?

                                A co do cackania to myślę, że dzieciaki trzeba wprowadzc w świat, w którym nie są najważniejsze. Takie po prostu jest życie…. Lepiej stopniowo, niż pozwolic im nagle to odkryc samodzielnie.

                                optymistka

                                co do cackania sie zgadzam

                                chyba

                                • Zamieszczone przez smoki
                                  … A przecież w wątku, który czytam nikt nie będzie się błotem obrzucał prawda?

                                  Chyba prawda

                                  A co do cackania to myślę, że dzieciaki trzeba wprowadzc w świat, w którym nie są najważniejsze. Takie po prostu jest życie…. Lepiej stopniowo, niż pozwolic im nagle to odkryc samodzielnie.

                                  Obawiam się, że to dla niektórych było jednak przykre i dość nagłe odkrycie.
                                  Tak przynajmniej wnoszę po objawach…

                                  • Zamieszczone przez polahola
                                    a tak z ciekawosci, ile taki “bilet” u was kosztuje?

                                    25-30zł/osoba

                                    • Zamieszczone przez Figa123
                                      Wyszłam na zołzę

                                      a bo to pierwszy raz?

                                      • Zamieszczone przez Usianka
                                        a bo to pierwszy raz?

                                        • Zamieszczone przez Usianka
                                          a bo to pierwszy raz?

                                          No w sumie…

                                          to taka nowa, świecka tradycja

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: rafy towarzyskie przedszkolaków ;)

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general