RANKING rzeczy które brzydzą….

chodzi mi tu o rzeczy które są z pozoru normalne i powiedzmy że naturalne, nie takie z gruntu obleśne i ohydne jak np pawie czy pleśniejące żarcie… chodzi mi o takie raczej rzeczy które są fe fuj i bleee w waszym mniemaniu, takie których nie dotykacie i nie używacie chyba że bardzo musicie, takie których nie pozwoliłybyście za żadne skarby ruszyć waszym pociechom… są w waszym otoczeniu takie rzeczy????

…. dla mnie są to telefony użytku publicznego, dotykają ich różni ludzie, mówią do słuchawek, niektórzy nie myją rąk, inni zębów, jak dla mnie skondensowane siedlisko brudu i trafia mnie jak widzę dziecko mojej koleżanki ochoczo pędzące do budki i chwytające za słuchawkę, mam wtedy strasznie mieszane uczucia,…. na szczęście moje pociechy nie robią takich rzeczy….

… i jeszcze toalety publiczne… dla mnie koszmar…

… i nie żebym była osobą przesadnie czyściochowatą, w/w rzeczy po prostu mnie brzydzą….

…piszcie co brzydzi was 😀

Pozdrówki 🙂

Strona 10 odpowiedzi na pytanie: RANKING rzeczy które brzydzą….

  1. Zamieszczone przez MonikaaPJ
    o, to to!
    nie założe takich i już, nie ma bata
    pomijam kwestię ze wg mnie zmuszanie gości do ściągania butów do wiesniactwo i buractwo- w koońcu co jest ważniejsze dla nich: podłoga czy ludzie?
    ale jak mnie gdzies zmuszaja do zdjecia to łażę boso i już

    U nas w domu wszyscy łażą w butach, tylko w zimie z wiadomych względó raczej nie 😉

    • Zamieszczone przez MonikaaPJ
      zgadza sie
      ale ile razy nawet tu na forum czytalam, ze “mam bialy dywan i goscie maja sciagac buty”

      przy małym raczkujacym dziecku tez nie kaze sciagac butow, po prostu Mlody nie przemieszcza sie po “skazonym” 😉 terenie w tym czasie a potem sie go myje(teren, nie Mlodego)
      a nawet jak i pochodzi po nim to mu sie nic nie stanie uwazam, troche brudu go nie zabije a wrecz przeciwnie

      ja nigdy nie wymagam od gosci, zeby sciagali buty, ale z reguly to robia – tak sie jakos u nas przyjelo, ale nigdy nie zapomne jak jedna moja kolezanka przychodzila do nas zima i wlazila w ubloconych butach, przy czym zawsze wybierala sobie miejsce pod oknem, wiec w tych brudnych buciorach musiala przemaszerowac przez caly pokoj po naszym wlochatym, jasnym dywanie 😮 Olenka wtedy tez raczkowala… Szlag mnie trafial, ale zwrocic uwagi nie wypadalo… Reszta naszych znajomych miala nieco wiecej wyobrazni 😉

      • Zamieszczone przez kotuś
        anney a jaką masz deskę do mięsa.Kiedyś miałam plastikową,ale wydawała mi się taka sama pod względem utrzymania czystości
        a co to jest dettol?? czy to jest to samo co clorox czy coś w tym stylu??

        to dodam jeszcze tluczek do miesa z poprzyklejanymi i pozasychanymi kawalkami miesa, ktore pamietaja jeszcze ubiegly rok :/ a spotkalam juz kilka razy…

        • Zamieszczone przez aga__w
          to dodam jeszcze tluczek do miesa z poprzyklejanymi i pozasychanymi kawalkami miesa, ktore pamietaja jeszcze ubiegly rok :/ a spotkalam juz kilka razy…

          mam taki patent, ze mieso na koltlety albo do tłuczenia wkładam do woreczka foliowego (grubszego), tłuczek mam drewniany, super sprawa.
          Mieso nie pryska po kafelkach, blacie itp tłuczek myje sie szybko i dokładnie

          • Zamieszczone przez Olinja
            mam taki patent, ze mieso na koltlety albo do tłuczenia wkładam do woreczka foliowego (grubszego), tłuczek mam drewniany, super sprawa.
            Mieso nie pryska po kafelkach, blacie itp tłuczek myje sie szybko i dokładnie

            Od jakiegoś czasu tłukę w ten sam sposób:)

            • Moja lista 🙂
              gdy wchodzę (jak juz naprawdę muszę) do publicznej toalety, w której jakaś paniusia nie potrafiła zamknąc np. klapki od śmietnika i zostawiła w nim rozwiniętą zuzytą podpaskę – niedobrze mi się robi w sekundę
              kupa pod butem – nie czyszczę, bo mam momentalnie rzucające mną odruchy wymiotne – ta przyjemność spada na męża 🙂
              guma pod butem – efekt taki sam jak wyżej]
              smarkanie w powietrzu (to co pisała Gabrycha, jedna dziurka zakrywana, drugą leci – już mi w tej chwili jak piszę niedobrze)
              srające psy na trawę, lub gdziekolwiek indziej a ja to niechcący zobaczę
              ślimaki, które Oluś przynosi (i pomyśleć, że ja się kiedyś w tym sama “grzebałam” 🙂 )
              przelatujący robal który siądzie mi na rękę, lub gdziekolwiek indziej
              pająki, wszelkiego rodzaju robactwo, włochate “plichy” – nienawidzę- plichami też się kiedyś bawiłam:)
              kawałki przy wątróbce drobiowej, które się odcina – nie wiem jak to się nazywa – takie żyłki- bleeeeeeeee
              żyłka w jajku na miękko – tragedia, zanim zjem, to najpierw jej szukam i wygrzebuję
              skórka na jajku na twardo, ta delikatna pod skorupką – nie daj Boże jak jem nie u siebie takie jajko, nie zauważę i wpakuję do dzioba-bleeeeeeee
              kożuchy na mleku lub kakao

              No dobra już dosyć, więcej na tę chwilę już nie pamiętam 🙂

              • kotusiu,
                do miesa mam szklana deche, wlasnie zwz na to, ze nie ma mozliwosci wlepienia sie i ew.bakterie i syfy salmonellopochodne mozna wyparzyc wrzatkeim,czy w zmywarce wymyc.
                nienawidze surowego meisa na blatach gdzie si erobi cos innego. brrrrrrr. to wsyztskego innego wielka, gruba, drewniana decha 🙂 uwielbiam ja.

                a dettol, to srodek czyszczaco odkazajacy,ktory jest bezpieczny dla dzieci jak np. poliza stol 😉

                • olinja, znamy ten patent i czesto tak robie, ale tez niezawsze- z lenistwa 😉

                  • Zamieszczone przez anney
                    olinja, znamy ten patent i czesto tak robie, ale tez niezawsze- z lenistwa 😉

                    :):) no a ja z lenistwa własnie tak robie :):)

                    szklana decha do miesa powiadasz a ja sie meczę na talerzu kroje

                    drewniana mam tylko do warzyw jedna, druga do chleba

                    • to z ciebi pedantka 😉
                      ja chelb krojony kupuje 😉

                      a szklana hartowana decha jest bardzo dobra.
                      i mozna ja wszlekimi swinstwami odkazajacymi potraktowac bez zastanowienia 😉

                      • Zamieszczone przez anney
                        to z ciebi pedantka 😉
                        ja chelb krojony kupuje 😉

                        a szklana hartowana decha jest bardzo dobra.
                        i mozna ja wszlekimi swinstwami odkazajacymi potraktowac bez zastanowienia 😉

                        juz włączyłam poszukiwanie takiej deski, jeny jaki człowiek zacofany

                        chleb krojony mi nie smakuje, no nie wiem ale wole sama sobie pokroic 😉

                        • Srodki publicznego transportu (taksowek tez nie znosze)
                          Toalety publiczne

                          jak tylko moge nie korzystam

                          • Ja nie się brzydze “żuli” pod sklepem albo śpiących gdzieś z genitaliami na wierzchu ostatnio po supermarketem widziałam) albo jak wsiądą do tramwaju czy autobusu kiedyś mało nie zwymiotowałam i wysiadam jak widzę albo poczuje zapach żula.
                            -poreczy na klatce schodowej,owadów przeróżnych w szczególności much, trutek na szczury w piwnicach, odchodów ptasich na samochodzie, jak ktos mlaszcze i chlipie, albo kaszle i….mu sie wraca(łeh….), psich odchodów szczególnie po zimie, niedobrze sie robi jak śnieg topnieje, to takie najbardziej obrzydliwe, 🙁

                            • Zamieszczone przez Olinja
                              mam taki patent, ze mieso na koltlety albo do tłuczenia wkładam do woreczka foliowego (grubszego), tłuczek mam drewniany, super sprawa.
                              Mieso nie pryska po kafelkach, blacie itp tłuczek myje sie szybko i dokładnie

                              Nigella Lawson też ma ten patent 😉

                              • Zamieszczone przez nucha
                                Moja lista 🙂
                                gdy wchodzę (jak juz naprawdę muszę) do publicznej toalety, w której jakaś paniusia nie potrafiła zamknąc np. klapki od śmietnika i zostawiła w nim rozwiniętą zuzytą podpaskę – niedobrze mi się robi w sekundę
                                kupa pod butem – nie czyszczę, bo mam momentalnie rzucające mną odruchy wymiotne – ta przyjemność spada na męża 🙂
                                guma pod butem – efekt taki sam jak wyżej]
                                smarkanie w powietrzu (to co pisała Gabrycha, jedna dziurka zakrywana, drugą leci – już mi w tej chwili jak piszę niedobrze)
                                srające psy na trawę, lub gdziekolwiek indziej a ja to niechcący zobaczę
                                ślimaki, które Oluś przynosi (i pomyśleć, że ja się kiedyś w tym sama “grzebałam” 🙂 )
                                przelatujący robal który siądzie mi na rękę, lub gdziekolwiek indziej
                                pająki, wszelkiego rodzaju robactwo, włochate “plichy” – nienawidzę- plichami też się kiedyś bawiłam:)
                                kawałki przy wątróbce drobiowej, które się odcina – nie wiem jak to się nazywa – takie żyłki- bleeeeeeeee
                                żyłka w jajku na miękko – tragedia, zanim zjem, to najpierw jej szukam i wygrzebuję
                                skórka na jajku na twardo, ta delikatna pod skorupką – nie daj Boże jak jem nie u siebie takie jajko, nie zauważę i wpakuję do dzioba-bleeeeeeee
                                kożuchy na mleku lub kakao

                                No dobra już dosyć, więcej na tę chwilę już nie pamiętam 🙂

                                Rany, gdybym ja miała Twoje fobię, to przez połowę życia byłoby mi niedobrze 😉

                                • Zamieszczone przez koralka
                                  Rany, gdybym ja miała Twoje fobię, to przez połowę życia byłoby mi niedobrze 😉

                                  hahaha, bez przesady 🙂 na szczęście to są tak rzadkie przypadki, o których napisałam, że niedobrze może mi się zrobić ze dwa razy w miesiącu 🙂

                                  • Zamieszczone przez SuperBasiek
                                    chodzi mi tu o rzeczy które są z pozoru normalne i powiedzmy że naturalne, nie takie z gruntu obleśne i ohydne jak np pawie czy pleśniejące żarcie… chodzi mi o takie raczej rzeczy które są fe fuj i bleee w waszym mniemaniu, takie których nie dotykacie i nie używacie chyba że bardzo musicie, takie których nie pozwoliłybyście za żadne skarby ruszyć waszym pociechom… są w waszym otoczeniu takie rzeczy????

                                    …. dla mnie są to telefony użytku publicznego, dotykają ich różni ludzie, mówią do słuchawek, niektórzy nie myją rąk, inni zębów, jak dla mnie skondensowane siedlisko brudu i trafia mnie jak widzę dziecko mojej koleżanki ochoczo pędzące do budki i chwytające za słuchawkę, mam wtedy strasznie mieszane uczucia,…. na szczęście moje pociechy nie robią takich rzeczy….

                                    … i jeszcze toalety publiczne… dla mnie koszmar…

                                    … i nie żebym była osobą przesadnie czyściochowatą, w/w rzeczy po prostu mnie brzydzą….

                                    …piszcie co brzydzi was 😀

                                    Pozdrówki 🙂

                                    ciekawy wątek, dodam jeszcze 3 rzeczy z mojej listwy obrzydliwstw o których żadna z Was nie pisała:

                                    – wielkie “mięsiste” włochate ćmy brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

                                    – podłoga w łazience w hotelu/ pensjonacie/domku letniskowym – nawet jak hotel ma 5 gwiazdek i podłoga lśni to brzydzę się jej dotknąć

                                    – nienawidzę ostrzenia noży – dostaję gęsiej skórki i zbiera mnie na wymioty kiedy usłyszę TEN dzwięk;

                                    • Zamieszczone przez koralka
                                      Nigella Lawson też ma ten patent 😉

                                      no i wyszło, że nie wiem kto to :):)

                                      • Zamieszczone przez Olinja
                                        no i wyszło, że nie wiem kto to :):)

                                        Też sprawdzałam 😉

                                        • Zamieszczone przez aniast
                                          Też sprawdzałam 😉

                                          i ja

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: RANKING rzeczy które brzydzą….

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general