Szczepić – nie szczepić?

Dzisiaj jest artykuł w “Wysokich Obcasach” – jest tam opisana kobieta – Karina Paczkowska, która urodziła swoje dzieci w domu, na nic je nie szczepi i leczy tylko naturalnie, bo namówiła ją do tego jej matka, która też jej ani jej rodzeństwa na nic nie szczepiła. Jej matka jest oczywiście…lekarką. W artykule tym jest także opisana wypowiedź Pani dr Katarzyny Bross – Walderdorff, która uważa, że zaszczepić (ewentualnie) można dziecko jak chodzi i mówi.
Ja biorę przykład z polskich lekarzy i SWOICH dzieci na nic już nie szczepię.

edit moderator:
wydzielam dyskusję jaka wywiązała się w do osobnego tematu
Klucha

Strona 12 odpowiedzi na pytanie: Szczepić – nie szczepić?

  1. A tutaj link do jednego z listów prof. Marii Doroty Majewskiej:

    • Zamieszczone przez Neo
      Jeżeli ktoś chce ochronić dziecko przed skutkami ubocznym szczepienia, może przed szczepieniem i po podać lek homeopatyczny pojedynczy, który wykasuje lub zmniejszy ewentualne negatywne skutki szczepienia. Najczęściej polecanym lekiem jest Tuja. Ja ten lek właśnie zabrałam ze sobą na porodówkę i kiedy przemocą zaszczepili mi córeczkę, natychmiast zaczęłam podawać jej ten lek.

      Ale przemocą to przywiązali cię do łóżka? I dziecko pielęgniarka trzymała, żeby nie uciekło? Neo, wiesz, po jakimś czasie te historie…

      • Eziee, nie musieli mnie przywiązywać, po cesarce byłam sparaliżowana od pasa w dół. Wstrzyknęli mojej córeczce te dwie szczepionki zanim byłam w stanie ustać na nogach i zabrać im moje dziecko. A dziecko mi przynieśli dopiero po zaszczepieniu.

        • Zamieszczone przez Neo
          A tutaj link do jednego z listów prof. Marii Doroty Majewskiej:

          • Zamieszczone przez Neo
            Eziee, nie musieli mnie przywiązywać, po cesarce byłam sparaliżowana od pasa w dół. Wstrzyknęli mojej córeczce te dwie szczepionki zanim byłam w stanie ustać na nogach i zabrać im moje dziecko. A dziecko mi przynieśli dopiero po zaszczepieniu.

            przemocy tu nie widzę Może co najwyżej brak informacji i zgody na zaszczepienie… a to lekka różnica, nie sądzisz?

            • Dziewczyny co zrobić.??
              Nikolka ma prawie 8 mc, muszę z nia pójść na szczepienie.
              Termin miała na 27 stycznia, ale ciagle cos wypadało, albo Nikolka chora albo maja chorowała i bałam sie jej szczepic.

              W czwartek Nikolka dostała wysokiej goraczki po 3 dniach pojawiła się wysypka tzn że przechodziła trzydniówkę, dodatkowo idą jej 4 górne ząbki i po jej zachowaniu widzę ze jest troszkę osłabiona, dodatkowo brzydkie kupki.
              Za tydzien jej nie zaszcepie bo mamy wizytę w poradni rehabilitacyjnej, a szczepienia u nas tylko w czwartki.

              Szczepimy ja Inf HEXA miała do tej pory 2 dawki.

              Co zrobić poczekać czy zaszczepić.

              Jak byłam na wizycie u lekarza z ta gorączką to napomknęłam że mamy opóźnienie.
              Pani lekarka stwierdziła ze jak to trzydniówka to do czwartku przejdzie i będzie można zaszczepić.

              Jutro i tak pójdę z małą na przegląd bo jakaś chudzinka mi się wydaję no i to szczepienie.

              • Zamieszczone przez kasia26m
                Dziewczyny co zrobić.??
                Nikolka ma prawie 8 mc, muszę z nia pójść na szczepienie.
                Termin miała na 27 stycznia, ale ciagle cos wypadało, albo Nikolka chora albo maja chorowała i bałam sie jej szczepic.

                W czwartek Nikolka dostała wysokiej goraczki po 3 dniach pojawiła się wysypka tzn że przechodziła trzydniówkę, dodatkowo idą jej 4 górne ząbki i po jej zachowaniu widzę ze jest troszkę osłabiona, dodatkowo brzydkie kupki.
                Za tydzien jej nie zaszcepie bo mamy wizytę w poradni rehabilitacyjnej, a szczepienia u nas tylko w czwartki.

                Szczepimy ja Inf HEXA miała do tej pory 2 dawki.

                Co zrobić poczekać czy zaszczepić.

                Jak byłam na wizycie u lekarza z ta gorączką to napomknęłam że mamy opóźnienie.
                Pani lekarka stwierdziła ze jak to trzydniówka to do czwartku przejdzie i będzie można zaszczepić.

                Jutro i tak pójdę z małą na przegląd bo jakaś chudzinka mi się wydaję no i to szczepienie.

                Ja jestem zdania, że jeśli się ma jakiekolwiek, najmniejsze nawet obawy – nie szczepić. Nawet wbrew radom lekarza.

                • Zamieszczone przez kasia26m
                  Dziewczyny co zrobić.??
                  Nikolka ma prawie 8 mc, muszę z nia pójść na szczepienie.
                  Termin miała na 27 stycznia, ale ciagle cos wypadało, albo Nikolka chora albo maja chorowała i bałam sie jej szczepic.

                  W czwartek Nikolka dostała wysokiej goraczki po 3 dniach pojawiła się wysypka tzn że przechodziła trzydniówkę, dodatkowo idą jej 4 górne ząbki i po jej zachowaniu widzę ze jest troszkę osłabiona, dodatkowo brzydkie kupki.
                  Za tydzien jej nie zaszcepie bo mamy wizytę w poradni rehabilitacyjnej, a szczepienia u nas tylko w czwartki.

                  Szczepimy ja Inf HEXA miała do tej pory 2 dawki.

                  Co zrobić poczekać czy zaszczepić.

                  Jak byłam na wizycie u lekarza z ta gorączką to napomknęłam że mamy opóźnienie.
                  Pani lekarka stwierdziła ze jak to trzydniówka to do czwartku przejdzie i będzie można zaszczepić.

                  Jutro i tak pójdę z małą na przegląd bo jakaś chudzinka mi się wydaję no i to szczepienie.

                  Ja bym nie szczepiła z jakimikolwiek objawami choroby.
                  Też szczepię hexą, mała miała dopiero 2 dawki. Trzecia nam wypadała tydzień temu, ale nie poszłam. Może za tydzień. A w międzyczasie zrobię badanie moczu, żeby nie przegapić czegoś.

                  • U mojego dziecka prawie wszystkie szczepienia z opóźnieniem,
                    nie szczepiłam, nawet jak miał chrypkę, bo
                    drugą dawkę heksy dostał, gdy miał katar,
                    tydzień później było zapalenie oskrzeli,
                    od tamtej pory pilnowałam, żeby NIC mu nie dolegało.

                    • Dzięki dziewczyny za odp.

                      Wynik moczu odebrałam wczoraj i wszystko ok.
                      Jutro odbiorę posiew mam nadzieję ze też będzie w porządku.

                      Postanowiłam poczekać jeszcze te 2 tyg i wtedy zaszczepię.

                      • zawsze odwlekałam szczepienia jak było coś nie tak
                        a jak szczepienie wypadało w okresie alergenów (córa alergiczka i astmatyczka) to szczepiłam poza sezonem alergicznym
                        zresztą miałam taką pediatrę że nic na siłę nie robiła

                        • DTPa a przebyty krzusiec

                          Dziewczyny, może któraś orientuje się, jak wygląda sytuacja szczepienia dziecka (5,5) błonica/tężec/krztusiec+polio, w momencie gdy krztusiec jest “przechorowany”? Oczywiście wiem, że to nie uodparnia na całe życie, podobno na 5-10 lat. Czy kolejne szczepienie ma sens, czy konieczne jest badanie przeciwciał? Córa chorowała 2 lata temu. Może wystaczy tylko na DT?
                          Wybieram się właśnie do lekarza, ale chciałabym szerzej “zasięgnąć języka”, no i tak jak Klucha, raczej po sezonie pylenia, gorzej że zacznie się wtedy sezon chorób i jeszcze ewentualny stres pierwszoklasisty, ech, nie wiem co będzie lepsze…

                            • Po naturalnym przechorowaniu krztuśca odporność utrzymuje się około 15 lat:

                              Moja najstarsza córka nie była szczepiona na krztuśca, bo lekarze wykluczyli jej to szczepienie z powodu ciężkiego zakażenia szpitalnymi bakteriami na porodówce. Zachorowała potem na krztusiec i przeszła go dosyć lekko. Generalnie piszą, że u dorosłych krztusiec już nie jest groźny, najgroźniejszy jest dla niemowląt.

                              • A tutaj link do badań klinicznych dotyczących przechorowania krztuśca przez dzieci zaszczepione (82,22%), niezaszczepione(15,55%) i częściowo zaszczepione(2,23%):

                                Dziwne, że pełne szczepienia nie chronią przed zachorowaniem ani też nie powodują lżejszego przechorowania i dzieci zaszczepione też wymagają hospitalizacji.

                                • Zamieszczone przez Neo
                                  Eziee, nie musieli mnie przywiązywać, po cesarce byłam sparaliżowana od pasa w dół. Wstrzyknęli mojej córeczce te dwie szczepionki zanim byłam w stanie ustać na nogach i zabrać im moje dziecko. A dziecko mi przynieśli dopiero po zaszczepieniu.

                                  Bo to jest normalna procedura w szpitalach. Wiesz, że mogą ci odebrać dziecko, jeżeli go nie zaszczepisz? dzięki szczepionką ludzie nie umierają na wiele chorób.

                                  • Szczepionki powodują śmierć i ciężkie okaleczenie wielu ludzi. W Polsce pomimo ustawowego obowiązku lekarze nie zgłaszają faktu śmierci i okaleczenia dziecka po wstrzyknięciu mu szczepionki. Przed wprowadzeniem szczepień powikłania i przypadki śmiertelne w przebiegu chorób wieku dziecięcego były coraz rzadsze, ponieważ wzrastała naturalna odporność ludzi, a higiena była na coraz wyższym poziomie.
                                    Matka, która nie pozwala wstrzyknąć dziecku sztucznego preparatu immunizacyjnego, wiedząc o możliwych skutkach ubocznych jak np. poszczepienna łóżeczkowa śmierć dziecka czy inne ciężkie lub lżejsze okaleczenie to odpowiedzialna osoba. W Polsce najrzadziej swoje dzieci szczepią lekarki – nie słyszałam, żeby ktoś odbierał im dzieci.

                                    • Przed zaszczepieniem pierwszego dziecka pytałam wielu lekarzy i każdy z nich szczepił swoje dziecko. Nie szczepienie dzieci jest niebezpieczne. Jakby tak wszyscy przestali szczepić na świecie wybuchły by epidemie różnych chorób.
                                      Niewiedza jest najgorsza…

                                      • Zgadzam się, że niewiedza jest najgorsza. Lekarze, z którymi ja rozmawiałam i rozmawiam, nie szczepią swoich dzieci lub szczepią je baaaaaaaaaaardzo wybiórczo. Gratuluję więc szczerych rozmówców. Ale to normalne. Niektórzy z tych lekarzy, z którymi ja rozmawiałam mówili mi prawdę dopiero po dłuższym czasie. Kiedy zorientowali się, że dużo wiem i nie szczepię dzieci i nie łykam bzdetów sloganowych typu: ‘szczepionki wyeliminowały choroby” czy “szczepienia są absolutnie bezpieczne” itp. to mówili do mnie :” no pewnie że nie szczepię” albo ‘ja też nie szczepię”. Innych matek nie wyprowadzają z błędu. W środowisku lekarskim mówienie o szkodliwości szczepień jest zakazane, inaczej inni lekarze mają pretensje do swoich szczerych kolegów. Mało który lekarz ma tyle cywilnej odwagi, że przedstawia rodzicom pełną wersję wiedzy o szczepieniach.

                                        • Niektóre z wypowiedzi jakie usłyszałam od moich rozmówców – lekarzy: ” Szczepionki dla frajerów”, ” Szczepi się tylko drzewka”, “Szczepi się dziecko, które chodzi i mówi” itd dały mi mocno do myślenia i zmusiły do dalszych poszukiwań rzetelnych informacji. Odkąd siedzę w temacie i zaczęłam uważnie wszystko czytać i wszystkiemu się przyglądać, zauważyłam wiele nowych interesujących wypowiedzi, faktów, artykułów. Rodzice z mojego środowiska robią tak samo. Kiedy jedna z matek przyszła zrozpaczona do pediatry po szczepieniu MMR, które natychmiast wywołało u jej dziecka autyzm pediatrze się wyrwało: ” I dlatego właśnie ja swojego dziecka nie szczepię!”. A wówczas ta matka spytała: “A dlaczego zaszczepiła pani moje dziecko?” Lekarka odpowiedziała: “Bo szczepienia w Polsce są obowiązkowe”. Takich zdarzeń jest mnóstwo. Ja dotychczas czytałam wyniki dwóch ankiet na temat kto szczepi lub nie szczepi w Polsce swoje dzieci. W obu grupą najrzadziej szczepiącą swoje dzieci są lekarze. W jednej ankiecie lekarze byli rozbici na grupy specjalizacyjne. Wśród lekarzy najrzadziej swoje dzieci szczepią ginekolodzy, a następnie pediatrzy, najczęściej – psychiatrzy. Ale oczywiście psychiatrzy szczepią rzadziej niż przedstawiciele innych zawodów.
                                          Z początku nie mogłam zrozumieć, dlaczego ginekolodzy szczepią najrzadziej. Znajoma neonatolog mi wyjaśniła, że ginekolodzy często pracują na porodówkach i jest ich tam więcej niż pediatr, a noworodki często mają różne powikłania na porodówkach po szczepieniu.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Szczepić – nie szczepić?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general