Szczepić – nie szczepić?

Dzisiaj jest artykuł w “Wysokich Obcasach” – jest tam opisana kobieta – Karina Paczkowska, która urodziła swoje dzieci w domu, na nic je nie szczepi i leczy tylko naturalnie, bo namówiła ją do tego jej matka, która też jej ani jej rodzeństwa na nic nie szczepiła. Jej matka jest oczywiście…lekarką. W artykule tym jest także opisana wypowiedź Pani dr Katarzyny Bross – Walderdorff, która uważa, że zaszczepić (ewentualnie) można dziecko jak chodzi i mówi.
Ja biorę przykład z polskich lekarzy i SWOICH dzieci na nic już nie szczepię.

edit moderator:
wydzielam dyskusję jaka wywiązała się w do osobnego tematu
Klucha

Strona 14 odpowiedzi na pytanie: Szczepić – nie szczepić?

  1. Honey,
    Na różyczkę powtarza się szczepienie po 10 latach, naprawdę tego nie wiesz?
    A to się tak mówi tylko: lekka choroba. Niekoniecznie, może tać brzydkie powikłania (zapalenie mózgu, skazę krwotoczną – i powikłania są częstsze u kobiet właśnie). Każda choroba zakaźna może być tragiczna w skutkach. I nie tylko w dorosłym wieku.

    A to, co piszesz, że choroba groźna jest w wieku dorosłym – a powiedz mi, skąd będziesz wiedziała, kiedy dziecko zachoruje? Może nieszczepione zachorować mając lat 5 jak i 30. I co?

    • Zamieszczone przez szajajaba
      Honey,
      Na różyczkę powtarza się szczepienie po 10 latach, naprawdę tego nie wiesz?
      A to się tak mówi tylko: lekka choroba. Niekoniecznie, może tać brzydkie powikłania (zapalenie mózgu, skazę krwotoczną – i powikłania są częstsze u kobiet właśnie). Każda choroba zakaźna może być tragiczna w skutkach. I nie tylko w dorosłym wieku.

      A to, co piszesz, że choroba groźna jest w wieku dorosłym – a powiedz mi, skąd będziesz wiedziała, kiedy dziecko zachoruje? Może nieszczepione zachorować mając lat 5 jak i 30. I co?

      Ja nie wiedziałam. 😉 Wiem, że można się zaszczepić w każdym wieku – np, jak planuje się dziecko.

      Zastanawiam się czemu odra jest w szczepionce z różyczką i świnką. Czemu nie różyczka, świnka, ospa, a odra nie oddzielnie?

      • Zamieszczone przez szajajaba
        Honey,
        Na różyczkę powtarza się szczepienie po 10 latach, naprawdę tego nie wiesz?
        A to się tak mówi tylko: lekka choroba. Niekoniecznie, może tać brzydkie powikłania (zapalenie mózgu, skazę krwotoczną – i powikłania są częstsze u kobiet właśnie). Każda choroba zakaźna może być tragiczna w skutkach. I nie tylko w dorosłym wieku.

        A to, co piszesz, że choroba groźna jest w wieku dorosłym – a powiedz mi, skąd będziesz wiedziała, kiedy dziecko zachoruje? Może nieszczepione zachorować mając lat 5 jak i 30. I co?

        Ja nie wiedziałam. 😉 Wiem, że można się zaszczepić w każdym wieku – np, jak planuje się dziecko.

        Zastanawiam się czemu odra jest w szczepionce z różyczką i świnką. Czemu nie różyczka, świnka, ospa, a odra nie oddzielnie?

        • Bo na ospę w ogóle szczepienie nie jest obowiązkowe przecież. TO jest z tych wszystkich chorób dziecięcych najłagodniejsza, dająca najmniejsze i najrzadzsze powikłania.

          • Zamieszczone przez szajajaba
            Honey,
            Na różyczkę powtarza się szczepienie po 10 latach, naprawdę tego nie wiesz?
            A to się tak mówi tylko: lekka choroba. Niekoniecznie, może tać brzydkie powikłania (zapalenie mózgu, skazę krwotoczną – i powikłania są częstsze u kobiet właśnie). Każda choroba zakaźna może być tragiczna w skutkach. I nie tylko w dorosłym wieku.

            A to, co piszesz, że choroba groźna jest w wieku dorosłym – a powiedz mi, skąd będziesz wiedziała, kiedy dziecko zachoruje? Może nieszczepione zachorować mając lat 5 jak i 30. I co?

            o tym własnie piszę – po co mam dziecko szczepić kilka razy na to samo? moja odporność po przebytej chorobie jest na całe zycie.
            jak zachoruje w wieku 5 lat to ok, po 20-stce jeśli nie zachoruje to pewnie już się sama zaszczepi do tego czasu…
            przejście przez ulicę też może być tragiczne w skutkach – jestem za szczepieniami, ale tymi niezbędnymi, akurat różyczka moim zdaniem do nich nie należy, a przynajmniej nie w wieku dziecięcym

            • Zamieszczone przez honey.
              o tym własnie piszę – po co mam dziecko szczepić kilka razy na to samo? moja odporność po przebytej chorobie jest na całe zycie.
              jak zachoruje w wieku 5 lat to ok, po 20-stce jeśli nie zachoruje to pewnie już się sama zaszczepi do tego czasu…
              przejście przez ulicę też może być tragiczne w skutkach – jestem za szczepieniami, ale tymi niezbędnymi, akurat różyczka moim zdaniem do nich nie należy, a przynajmniej nie w wieku dziecięcym

              To już nie chodzi o skutki jednostki po przebytej chorobie. Wiadomo, że choroby najłatwiej roznoszą dzieci.Różyczka się bardzo łatwo rozprzestrzenia. Gdyby nie było na nią szczepienia liczba zachorowań ludzi w różnym wieku wzrosłaby w bardzo szybkim tempie. Każdy mówiąc o szczepieniu myśli o swoim dziecku. Nie myśląc, że jest ono częścią społeczeństwa, dla którego są szczepienia. Mają one chronić całe społeczeństwo, a my i nasze dzieci do niego należymy.

              • Zamieszczone przez Wasyl
                To już nie chodzi o skutki jednostki po przebytej chorobie. Wiadomo, że choroby najłatwiej roznoszą dzieci.Różyczka się bardzo łatwo rozprzestrzenia. Gdyby nie było na nią szczepienia liczba zachorowań ludzi w różnym wieku wzrosłaby w bardzo szybkim tempie. Każdy mówiąc o szczepieniu myśli o swoim dziecku. Nie myśląc, że jest ono częścią społeczeństwa, dla którego są szczepienia. Mają one chronić całe społeczeństwo, a my i nasze dzieci do niego należymy.

                zgoda, tylko jakoś za moich czasów nikt na rózyczkę nie szczepił i nie widziałam, zeby jakaś epidemia jej wybuchła, kiedy ja ją przechodziłam… byłam w tedy w podstawówce, w mojej klasie nikt nie był wtedy chory, nawet nie wiadomo było skąd ją przyniosłam… a zaraziłam wtedy tylko moją 3 letnią siostrę, przychodziły dzieci sąsiadki i im nic nie było…
                nie wpadajmy w paranoję…

                • ja również uważam, że obowiązkowa powinna być tylko odra….
                  powikłania mogą być po każdej chorobie, a przecież nie da sie zaszczepić na wszystko, zresztą nawet jeśli można by było to kto wie jakie nowe choroby by zajęły miejsce starych…

                  • Zamieszczone przez honey.
                    zgoda, tylko jakoś za moich czasów nikt na rózyczkę nie szczepił i nie widziałam, zeby jakaś epidemia jej wybuchła, kiedy ja ją przechodziłam… byłam w tedy w podstawówce, w mojej klasie nikt nie był wtedy chory, nawet nie wiadomo było skąd ją przyniosłam… a zaraziłam wtedy tylko moją 3 letnią siostrę, przychodziły dzieci sąsiadki i im nic nie było…
                    nie wpadajmy w paranoję…

                    To z jakich ty czasów jesteś? Ja mam 32 lata i już byłam szczepiona na różyczkę, a wcześniejsze i późniejsze roczniki również. Musiałaś mieć szczepienie, bo wtedy nie było nawet możliwości nie zgodzenia się na nie. A to, że o epidemii nie słyszałaś nie znaczy, że jej nie było.

                    • Zamieszczone przez szajajaba
                      To z jakich ty czasów jesteś? Ja mam 32 lata i już byłam szczepiona na różyczkę, a wcześniejsze i późniejsze roczniki również. Musiałaś mieć szczepienie, bo wtedy nie było nawet możliwości nie zgodzenia się na nie. A to, że o epidemii nie słyszałaś nie znaczy, że jej nie było.

                      Otóż nie byłam. I wiem to na pewno. Moja siostra o 7 lat młodsza pomimo przebytej rózyczki natomiast i tak została zaszczepiona…
                      Generalnie nie zamierzam ciągnąć z Tobą tej bezproduktywnej dyskusji, nie odpowiada mi Twój protekcjonalny ton.

                      • bezproduktywnej, bo mam inne zdanie? 🙂

                        A szczepi się dwa razy, bo zdarza się, że mimo przebytej choroby zakaźnej choruje się drugi raz. Koniec 😉

                        • Zamieszczone przez szajajaba
                          bezproduktywnej, bo mam inne zdanie? 🙂

                          nie, bo wydaje Ci się, że twoje zdanie jest jedyne słuszne i to starasz mi się udowodnić…

                          • Ja byłam szczepiona w podstawówce potem jakieś szczepienia przypominające jak miałam 18 lat ( chyba błonica- tężec) i nic sie nie działo..

                            Gdybym teraz dostała kalendarz szczepień do ręki lub wczesniej sie tym zainteresowała zaszczepiłabym dzieci po 1 rż.. Po co bombardowac niewykształcony organizm taka ilością z którą nie wiadomo czy sobie poradzi..

                            Moim dzieciom nic nie jest, szczepilismy na rota, pneumokoki, byłam odwazna wtedy;), teraz jest we mnie wiecej obaw. Mimo ze sa więksi, różnie się zdarza, Synek kolezanki dostał paraliżu po szczepionce na różyczke ( wtedy MMR szczepiła) ok paraliż po czasie ustąpił ale co przeżyła tylko ona wie.. Zaszczepie dzieci priorixem bo idą do przedszkola będzie wiecej dzieci niż teraz i samo przedszkole stawia taki wymóg.

                            Gdyby tak nie było, i zostałabym z dziećmi w domu, zaszczepiłabym za rok.

                            Zgadzam sie szczepmy dzieci to nie tak, że tj złe i już ale niech będzie to z głową, kiedyś szczepiło się w szkole teraz bardzo się zaniżyło tą granice niech będzie to rok, półtora a nie miesiąc..

                            • artykuł znaleziony w sieci

                              27 kwi, 14:38
                              Czy muszę szczepić dziecko? Czy sanepid łamie prawo?

                              Anna: Nie chcę poddawać swojego dziecka obowiązkowym szczepieniom. Sanepid wzywa mnie do poddania się temu obowiązkowi, grożąc nałożeniem kary.

                              Czy sanepid ma prawo do egzekwowania od nas tego obowiązku? Czy podstawy prawne, na które powołuje się sanepid są zgodnie z prawem? Jak się odwołać od postanowienia?

                              Sanepid za wszelką cenę chce jednak przymusem wyegzekwować od rodziców realizację tego obowiązku, wybierając jedną z poniższych dróg prawnych. Jednakże każda z tych dróg jest w rzeczywistości pozbawiona podstaw prawnych:

                              Co do zasady obowiązek szczepienia wynika z art. 5 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Zgodnie z tym przepisem osoby przebywające na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej są obowiązane na zasadach określonych w ustawie do poddawania się badaniom sanitarno-epidemiologicznym, w tym również postępowaniu mającemu na celu pobranie lub dostarczenie materiału do tych badań oraz poddawania się obowiązkowym szczepieniom ochronnym w ramach Narodowego Programu Szczepień Ochronnych.

                              Wielu rodziców nie chce poddawać swoich dzieci szczepieniom. Głównie z tego powodu, że po pierwsze chcą sami decydować o życiu i zdrowiu swoich pociech, a poza tym mają świadomość tego, że takie szczepienia mogą wywoływać jakieś działania uboczne.

                              1/ Gdy nie zaszczepisz dziecka, dostaniesz wezwanie, ale niezgodne z prawem

                              Sanepid w 90% przypadków w sytuacji, gdy rodzic nie chce poddać dziecka szczepieniom, wzywa rodzica na piśmie do realizacji tego obowiązku. Gdy rodzic tego nie uczyni to sanepid wydaje decyzję administracyjną. Od tej decyzji można odwołać się do Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego. Jeżeli ten organ podtrzyma wydaną decyzję to pozostaje złożenie skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. W tym miejscu jednak wskazać należy na dość świeży wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego, który orzekł, że takie działania sanepidu są niezgodne z prawem.

                              Bowiem idąc za wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego z 6 kwietnia 2011 roku sygn. II OSK 32/11 “obowiązek poddania się obowiązkowym szczepieniom ochronnym wynika z mocy przepisu prawa, nie ma zatem podstawy prawnej do konkretyzacji w formie decyzji administracyjnej”. Regulacja powołanej ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi w art. 5 ust. 1 i art. 17 ust. 1 z mocy prawa obowiązki poddania się szczepieniom ochronnym powoduje, że ustawa ta nie daje podstaw do wydawania w tym przedmiocie decyzji administracyjnej. Według art. 5 pkt 4 ustawy z 14 maja 1985 r. o Państwowej Inspekcji Sanitarnej (t.j. Dz. U. z 2006 r. Nr 122, poz. 851 ze zm.) “Do zakresu działania Państwowej Inspekcji Sanitarnej w dziedzinie zapobiegania i zwalczania chorób, o których mowa w art. 2, należy: wydawanie zarządzeń i decyzji lub występowanie do innych organów o ich wydanie? w wypadkach określonych w przepisach o zwalczaniu chorób zakaźnych”.

                              Powołana ustawa o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, nakładając obowiązek z mocy prawa poddanie się obowiązkowym szczepieniom ochronnym, nie wprowadza w tym zakresie podstaw do wydawania przez Państwową Inspekcję Sanitarną decyzji. Wydanie decyzji administracyjnej w sprawie, która zgodnie z przepisami prawa nie podlega autorytatywnej konkretyzacji w tej formie prawnej jest rażącym naruszeniem prawa, co stanowi podstawę stwierdzenia nieważności (art. 156 § 1 pkt 2 Kodeksu postępowania administracyjnego).

                              2/ Sanepid straszy postępowaniem administracyjnym i karą? łamie prawo

                              Bardzo często sanepid nie chcąc się narazić na zarzut braku podstawy prawnej do wydania decyzji administracyjnej twierdzi też, że skoro przepisy prawa określają obowiązek poddania się szczepieniom, to nie ma konieczności wydawania w tej sprawie decyzji. Zatem wydaje się postanowienie o nałożeniu grzywny bez uprzedniego wydania decyzji. Najpierw jest wysyłane upomnienie, które przypomina o konieczności wykonania szczepień i jednocześnie informuje, że w wypadku niedopełnienia tego obowiązku w terminie 7 dni zostanie wszczęte postępowanie egzekucyjne i zostanie nałożona grzywna.

                              Po upływie 7 dni jest wydawane postanowienie o nałożeniu grzywny wraz z tytułem wykonawczym. Od tego postanowienia przysługuje zażalenie do Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego, a w dalszej kolejności skarga do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Sanepid uważa, że samo wskazanie obowiązku w ustawie wystarcza już do stosowania egzekucji administracyjnej.

                              Jednak i ta droga okazuje się być mylna i nieprawidłowa. Zgodnie bowiem z wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku II SA/Bk 79/11 z dnia 05.05.2011 r. : “wykonanie obowiązku szczepienia zabezpieczone jest możliwością wydania decyzji, a nawet zastosowanie przymusu administracyjnego, ale tylko w przypadku podejrzenia lub rozpoznania zakażenia lub choroby zakaźnej. Zgodnie z treścią art. 33 ust. 1 omawianej ustawy w przypadku podejrzenia lub rozpoznania zakażenia lub zachorowania na chorobę zakaźną, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny może, w drodze decyzji, nakazać osobie podejrzanej lub osobie, u której rozpoznano zakażenie lub zachorowanie na chorobę zakaźną, poddanie się obowiązkom wynikającym z art. 5 ustawy. Zgodnie zaś z art. 36 ust. 1 ustawy wobec osoby, która nie poddaje się obowiązkowi szczepienia, badaniom sanitarno-epidemiologicznym, zabiegom sanitarnym, kwarantannie lub izolacji, a u której podejrzewa się lub rozpoznano chorobę szczególnie niebezpieczną i wysoce zakaźną, stanowiącą bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia lub życia innych osób, może być zastosowany środek przymusu bezpośredniego polegający na przytrzymywaniu, unieruchomieniu lub przymusowym podaniu leków. A więc jeżeli nie ma podejrzenia choroby to środek przymusu nie powinien być stosowany.

                              Jeżeli już jednak doszło do wydania postanowienia o nałożeniu grzywny, to wówczas należy złożyć zażalenie wraz z wnioskiem o wstrzymanie egzekucji do czasu wydania orzeczenia w kwestii zażalenia, a w dalszej kolejności przysługuje skarga do właściwego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Uchylenie postanowienia o nałożeniu grzywny automatycznie likwiduje obowiązek zapłaty grzywny. Jeżeli grzywna została już zapłacona a postanowienie o jej nałożeniu zostało uchylone – wpłacona grzywna będzie zwrócona.

                              Powołując się w zażaleniu bądź skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego na jedno ze wskazanych powyżej orzeczeń, mamy dużą szansę na wygraną.

                              3/ Kodeks Wykroczeń a brak szczepienia

                              W orzecznictwie pojawił się też pogląd, że wykonanie obowiązku szczepienia jest zabezpieczone przez Kodeks Wykroczeń. Według art. 115 Kodeksu Wykroczeń??kto, pomimo zastosowania środków egzekucji administracyjnej, nie poddaje się obowiązkowemu szczepieniu ochronnemu przeciwko gruźlicy lub innej chorobie zakaźnej albo obowiązkowemu badaniu stanu zdrowia, mającemu na celu wykrycie lub leczenie gruźlicy, choroby wenerycznej lub innej choroby zakaźnej, podlega karze grzywny do 1 500 złotych albo karze nagany. Tej samej karze podlega, kto, sprawując pieczę nad osobą małoletnią lub bezradną, pomimo zastosowania środków egzekucji administracyjnej, nie poddaje jej określonemu w§ 1 szczepieniu ochronnemu lub badaniu?.

                              Podmiotem wykroczenia może być tylko osoba, wobec której zastosowano wcześniej środki egzekucji administracyjnej w związku z niewypełnieniem obowiązku poddania siebie lub osoby małoletniej lub bezradnej, nad którą sprawca sprawuje pieczę, określonemu szczepieniu lub badaniu. Możliwość stosowania środków egzekucji administracyjnej wobec osób odmawiających poddania się szczepieniu czy badaniu wynika z ustawy z 17 czerwca 1966 r. o postępowaniu egzekucyjnym w administracji (tekst jedn. Dz.U. z 2005 r. Nr 229, poz. 1954 ze zm.).
                              Zgodnie z art. 1a pkt 12 lit. b ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji środkami egzekucyjnymi w postępowaniu egzekucyjnym dotyczącym obowiązków o charakterze niepieniężnym są: m.in. grzywna w celu przymuszenia.

                              Jednak, aby karać na podstawie kodeksu wykroczeń czyn musi być zagrożony karą. Wynika to z art. 1 § 1, który mówi, że odpowiedzialności za wykroczenie podlega ten tylko, kto popełnia czyn społecznie szkodliwy, zabroniony przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia pod groźbą kary aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 5 000 złotych lub nagany.

                              Tym samym nie można stosować, moim zdaniem, art. 115 Kodeksu Wykroczeń, bowiem czyn w postaci nie poddania dziecka szczepieniom nie jest zagrożony karą, a jedynie przymusem.

                              Odwołanie od decyzji sanepidu o nałożeniu obowiązku szczepienia:

                              źródło:

                              • Zamieszczone przez Neo
                                Skoro te badania naukowe są tak absolutnie obiektywne i pewne, a te strony internetowe takie przekonujące i piękne, to dlaczego w Polsce najrzadziej swoje dzieci szczepią lekarze?

                                Moja pediatra akurat mama 6 dzieci- zapewniała mnie, że zaszczepiła wszystkie swe dzieci

                                Zamieszczone przez Neo
                                Badania rzetelne to te które są rzetelne. Gdybym tak nie uważała do dzisiaj bym była zwolenniczką szczepień. Od dawna siedzę w temacie, trzeba naprawdę wiele przeczytać, żeby dotrzeć do prawdy. A priori nie można nic zakładać.
                                Dla równowagi polecam lekturę na forum nieszczepimy.pl
                                Co do anonimowych ankiet które wykazały, ze najrzadziej w Polsce swoje dzieci szczepią lekarze to było już ich ileś. Jeszcze dodam że jest grupa,która swoich dzieci nie szczepi prawie nigdy – są to producenci szczepionek.

                                Tu sie uśmiechnęłam:)) Mój ulubiony argument to ten, jaki przytaczał nasz kolega na studiach- Nie zgadzam sie z tobą, ponieważ nie masz racji!;D

                                Zamieszczone przez Neo
                                Zastanawiałam się też nad kwestią ubocznych skutków szczepień i ubocznych skutków naturalnego przechorowania choroby.
                                Np. odry. Wiadomo ze część dzieci ma poważne komplikacje po zachorowaniu na odrę. Ja zastanawiałam się, czy te dzieci w przebiegu choroby odry były właściwie leczone. Wiadomo np. ze przy odrze nie wolno podawać aspiryny!!!
                                Lekarze farmaceutyczni twierdzą też że gdyby dziecko, które miało powikłania po odrze zostało wcześniej zaszczepione to by tych powikłań nie miało. Obserwując jednak olbrzymią ilość powikłań po zaszczepieniu odry u dzieci doszłam do wniosku, ze dziecko które miało powikłania po zachorowaniu na odrę tym bardziej by je miało po zaszczepieniu!!! Dlaczego? Bo wirus odry w przebiegu naturalnego zakażenia wnika do organizmu droga naturalną i jak to się mówi dziecko ma szansę, bo zakażenie idzie powoli ustalona trasą gdzie system odpornościowy cały rusza do akcji. A w przypadku wszczepienia wirusa odry bezpośrednio w mięśnie dziecka wirus znajduje się w środku organizmu, w nienaturalny sposób może atakować od razu głębokie struktury nie niepokojony przez zewnętrzny system obrony dziecka, który nie miał szansy zareagować.
                                U dzieci chorych na autyzm, które zachorowały po wszczepieniu im odry szczepionką MMR, odkryto w jelitach kolonie żywego wirusa odry. Lekarze farmaceutyczni próbowali zwalić na ewentualne wcześniejsze przechorowanie odry przez te dzieci mimo że matki zaprzeczały aby u dzieci wcześniej wystąpiły jakiekolwiek objawy zachorowania naturalnego na odrę. Okazało się jednak że za każdym razem szczep wirusa zasiedlający jelita dzieci, które zachorowały po szczepieniu na autyzm ściśle odpowiada szczepowi wirusa ze szczepionki MMR.

                                Tu pisałam juz chyba- dzieciom w ogole nie wolno podawać aspiryny! I chyba nikt o zdrowych zmysłach tego nie robi

                                Zamieszczone przez Neo
                                Ania st odkąd leczę u tych prawdziwych homeopatów ani razu nie musiałam stosować leków farmaceutycznych.

                                Możesz podac na priva nazwisko? ciekawi mnie to….

                                Zamieszczone przez Neo
                                A tutaj link do artykułu o matce Krzysztofa Jackiewicza, który zachorował na poszczepienną odrę. Od wielu lat jest w śpiączce:

                                Ostatnio w Wiadomościach było z kolei o walce matki o eutanazję dorosłego syna, który leży w śpiączce PO ZACHOROWANIU NA ODRE…..

                                ps. czy wiesz, ze była to poszczepienna odra? Ten facet o którym ostatnio obejrzałam materiał na bank NIE mogl szczepiony- bo ma ponad 30-lat a MMR wprowadzono na świecie w 1988 r.! ( to najbardziej obwiniane o autyzm i powikłania)

                                Znasz odpowiedź na pytanie: Szczepić – nie szczepić?

                                Dodaj komentarz

                                Angina u dwulatka

                                Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                Czytaj dalej →

                                Mozarella w ciąży

                                Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                Czytaj dalej →

                                Ile kosztuje żłobek?

                                Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                Czytaj dalej →

                                Dziewczyny po cc – dreny

                                Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                Czytaj dalej →

                                Meskie imie miedzynarodowe.

                                Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                Czytaj dalej →

                                Wielotorbielowatość nerek

                                W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                Czytaj dalej →

                                Ruchome kolano

                                Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                Czytaj dalej →
                                Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                Logo
                                Enable registration in settings - general