Szczepić – nie szczepić?

Dzisiaj jest artykuł w “Wysokich Obcasach” – jest tam opisana kobieta – Karina Paczkowska, która urodziła swoje dzieci w domu, na nic je nie szczepi i leczy tylko naturalnie, bo namówiła ją do tego jej matka, która też jej ani jej rodzeństwa na nic nie szczepiła. Jej matka jest oczywiście…lekarką. W artykule tym jest także opisana wypowiedź Pani dr Katarzyny Bross – Walderdorff, która uważa, że zaszczepić (ewentualnie) można dziecko jak chodzi i mówi.
Ja biorę przykład z polskich lekarzy i SWOICH dzieci na nic już nie szczepię.

edit moderator:
wydzielam dyskusję jaka wywiązała się w do osobnego tematu
Klucha

Strona 13 odpowiedzi na pytanie: Szczepić – nie szczepić?

  1. Zamieszczone przez Neo
    Niektóre z wypowiedzi jakie usłyszałam od moich rozmówców – lekarzy: ” Szczepionki dla frajerów”, ” Szczepi się tylko drzewka”, “Szczepi się dziecko, które chodzi i mówi” itd dały mi mocno do myślenia i zmusiły do dalszych poszukiwań rzetelnych informacji. Odkąd siedzę w temacie i zaczęłam uważnie wszystko czytać i wszystkiemu się przyglądać, zauważyłam wiele nowych interesujących wypowiedzi, faktów, artykułów. Rodzice z mojego środowiska robią tak samo. Kiedy jedna z matek przyszła zrozpaczona do pediatry po szczepieniu MMR, które natychmiast wywołało u jej dziecka autyzm pediatrze się wyrwało: ” I dlatego właśnie ja swojego dziecka nie szczepię!”. A wówczas ta matka spytała: “A dlaczego zaszczepiła pani moje dziecko?” Lekarka odpowiedziała: “Bo szczepienia w Polsce są obowiązkowe”. Takich zdarzeń jest mnóstwo. Ja dotychczas czytałam wyniki dwóch ankiet na temat kto szczepi lub nie szczepi w Polsce swoje dzieci. W obu grupą najrzadziej szczepiącą swoje dzieci są lekarze. W jednej ankiecie lekarze byli rozbici na grupy specjalizacyjne. Wśród lekarzy najrzadziej swoje dzieci szczepią ginekolodzy, a następnie pediatrzy, najczęściej – psychiatrzy. Ale oczywiście psychiatrzy szczepią rzadziej niż przedstawiciele innych zawodów.
    Z początku nie mogłam zrozumieć, dlaczego ginekolodzy szczepią najrzadziej. Znajoma neonatolog mi wyjaśniła, że ginekolodzy często pracują na porodówkach i jest ich tam więcej niż pediatr, a noworodki często mają różne powikłania na porodówkach po szczepieniu.

    neo Twoje wypowiedzi są caraz bardziej żenujące…;)

    • Zamieszczone przez Neo
      Szczepionki powodują śmierć i ciężkie okaleczenie wielu ludzi.

      Słów mi brak…

      • Zamieszczone przez garstka
        neo Twoje wypowiedzi są caraz bardziej żenujące…;)

        oj tak, niektórzy to są odważni ;), konsekwencji swoich działań nie boją się wcale

        • Neo…brak mi już słów komentarzado Twoich postów…

          • Liczą się fakty. Wg danych epidemiologicznych prawie 85% dzieci hospitalizowanych z powodu krztuśca było na niego zaszczepionych. Tutaj link do klinicznych badań na ten temat:

            • Szczepionka na krztusiec też jest przestarzała i nie obejmuje wielu obecnie aktywnych szczepów tej choroby. Poza tym jak czytałam w kilku naukowych artykułach wyeliminowanie łagodnych szczepów danej choroby powoduje, że w ich miejsce tworzą się szczepy zjadliwe, które wywołują więcej komplikacji.

              • Zamieszczone przez Neo
                Liczą się fakty. Wg danych epidemiologicznych prawie 85% dzieci hospitalizowanych z powodu krztuśca było na niego zaszczepionych. Tutaj link do klinicznych badań na ten temat:

                niestety link nie działa, a szkoda – bardzo chciałam poczytać te rewelacje potwierdzające zbędność szczepień
                Możesz jeszcze raz wkleić?

                • Neo! Przekonałaś mnie!
                  W środę zaszczepiłam obu. Małemu nadganiam szczepienia, a Dużemu IPV+ reszta. Dzieci czują się wyśmienicie. Mają znakomite apetyty. Pojechali z Dziadkami nad jezioro i szaleją. Mają termometr w pogotowiu, ale nic dosłownie nic niepokojącego się nie dzieje
                  Także dziękuję za wątek. Bardzo pozytywnie mnie zmotywował!

                  • Neo podasz nam w końcu jakieś wiarygodne linki do artykułów napisanych przez specjalistów, naukowców, ludzi, którzy autorytet wypracowali sobie dzięki licznym badaniom? Prosimy o to od samego początku Twoich “rewelacji”, a jedyne co nam serwujesz to filmiki z You Tube. Powołujesz się na wiarygodne źródła w postaci matek z Twojego otoczenia, lekarzy-widm, forsujesz teorię (do dziś nie potrafiłaś podać nam chociażby nazwiska swojego guru od homeopatii), że swoje dzieci wyleczyłaś z poważnych chorób cukrowymi kulkami, szczepienia traktujesz jak ludobójstwo, a matki, które dzieci swoje zaszczepiły uważasz za wyrodne – DOWODY się liczą, ale niech one nie pochodzą tylko spod Twoich palców klepiących w klawiaturę, bo to dla mnie jest bełkot, z każdym kolejnym postem coraz bardziej żenujący, by nie napisać po prostu śmieszny.
                    By było Ci łatwiej ogarnąć temat poproszę o WIARYGODNE informacje (linki do artykułów) potwierdzających fakt, że nasze społeczeństwo jest coraz bardziej odporne. I udowodnij tezę, że szczepionka p/krztuścowi jest przestarzała.

                    Zamieszczone przez Neo
                    Szczepionka na krztusiec też jest przestarzała i nie obejmuje wielu obecnie aktywnych szczepów tej choroby. Poza tym jak czytałam w kilku naukowych artykułach wyeliminowanie łagodnych szczepów danej choroby powoduje, że w ich miejsce tworzą się szczepy zjadliwe, które wywołują więcej komplikacji.

                    • wstawię kilka linków

                      • Jeszcze raz wklejam o klinicznych badaniach nad krztuścem:

                        • A tutaj link do artykułu o matce Krzysztofa Jackiewicza, który zachorował na poszczepienną odrę. Od wielu lat jest w śpiączce:

                          • Bliźniaki okaleczone przez lekarzy szczepionkami:

                            • Neo – Ty umiesz czytać ze zrozumieniem czy szczepionki tę funkcję Ci wyłączyły?
                              Jakim językiem trzeba do Ciebie pisać, byś przestała wrzucać linki z umownie nazywając You Tube, a oparła się chociaż raz na medycznych publikacjach – tak jak to spróbowałaś zrobić z krztuścem?
                              Pytałam o to na podstawie czego opierasz swoją tezę, że nasze społeczeństwo jest coraz bardziej odporne, a Ty wrzucać link do strony, którą utworzyła sobie mama maluszków (wcześniaków) i która to matka sama przyznaje, że są jednym z nielicznych przypadków błędu w podejściu do szczepień, bo sama zauważa, że inne dzieci – wcześniaki szczepione są wg odmiennego kalendarza niż dzieci urodzone o czasie i takie, które po drodze nie chorowały:

                              28.10.2009r. dzieci zostały zaszczepione obowiązkowa szczepionką błonica+tężec+krztusiec, oraz szczepionką na pneumokoki. Licząc wiek korygowany u wcześniaków dzieci w chwili szczepienia miały 11 dni, i jak się później okazało nie powinny mieć wczepione jednego dnia tylu bakterii, gdyż ich osłabione organizmy po wielu przebytych chorobach nie były w stanie poradzić sobie z tyloma szczepionkami. Jak się później dowiadywaliśmy żadne inne wcześniaki, które urodziły się w podobnym terminie co nasze dzieci, nie miały podawane żadnych szczepień, tylko odroczono je nawet do ukończenia 1 roku życia dziecka, by mógł się wykształcić lepiej system odpornościowy organizmu. Powszechnie wiadomo że układ odpornościowy wcześniaka, który po urodzeniu przeszedł wiele chorób, nie jest tak wykształcony jak u zdrowego dziecka urodzonego o czasie. Szkoda tylko że tych informacji i ta wiedzą nie dysponowaliśmy wcześniej…

                              • Z tego co słyszałam u nas pojawiają się propozycje by rozciągnąć w czasie obowiązkowy kalendarz szczepień niemowlaków

                                • Czyli mamy nie szczepić?
                                  Czyli jak to będzie za parę lat – kolejne plagi?

                                  • Ja się jako pedagog specjalny wypowiem, pracujący z dzieciakami upośledzonymi w przeróżnym stopniu.

                                    Nie istnieją ŻADNE badania potwierdzające, że szczepionki spowodowały choroby (np. autyzm – częste stwierdzenie), w ciągu całego życia (a przed pracą z niepełnosprawnymi miałam kontakt ciągły, bo moja mama pracowała z nimi i niejako tym żyłam) nie spotkałam ani jednego przypadku choroby spowodowanej szczepieniem.

                                    Dzięki w tym względzie durnej eko-modzie powraca zamierająca już odra, gruźlica (!!!), polio. Przypominam, że dziewczynka nieszczepiona na różyczkę może na nią zachorować w ciąży i wówczas prawie na pewno rodzi chore dziecko (o ile ciążę do nosi).

                                    Chłopcy chorując na świnkę mogą być bezpłodni, zdarza się często (i tak, to jest badaniami udowodnione, aczkolwiek nie chce mi się tego szukać teraz).

                                    Za to ciekawostka:

                                    • Zamieszczone przez szajajaba
                                      Dzięki w tym względzie durnej eko-modzie powraca zamierająca już odra, gruźlica (!!!), polio. Przypominam, że dziewczynka nieszczepiona na różyczkę może na nią zachorować w ciąży i wówczas prawie na pewno rodzi chore dziecko (o ile ciążę do nosi).

                                      To mnie właśnie przeraża, bo szczepienie nie oznacz 100% odporności, więc epidemia odry, czy gruźlicy (mieszkam w Stanach, i na każdej wizycie wypełniam formularz dotyczący ewentualnych kontaktów z kimś, kto choruje na gruźlicę…) nie brzmią najfajniej…

                                      Z drugiej strony, poprosiłam o opinię naszą lekarkę, i potwierdziła moje obawy dotyczące jednorazowego przeładowania szczepionkami – im więcej na raz, tym większe szanse na jakieś powikłanie. I są przypadki udarów poszczepiennych, ale nie nagłego wystąpienia autyzmu. Cała draka z tym MMR i lipnymi badaniami bardzo zaszkodziła dyskusji nad bezpieczeństwem szczepień, bo teraz nagle każde pytanie “czy powinnam?” kończy się ironicznymi spojrzeniami i posądzaniem o eko-terroryzm… A szkoda.

                                      • Co do różyczki, to ja mam tylko takie własne przemyślenie – czemu się na nią szczepi małe dzieci, skoro jest groźna w wieku dorosłym? ja tam bym wolała, żeby moja córka normalnie ją przechorowała, tak jak ja, i dzięki temu miała trwałą odporność.
                                        A jeśli nie przejdzie, to wtedy trudno – niech się szczepi. Dla mnie to logiczne…

                                        • Zamieszczone przez honey.
                                          Co do różyczki, to ja mam tylko takie własne przemyślenie – czemu się na nią szczepi małe dzieci, skoro jest groźna w wieku dorosłym? ja tam bym wolała, żeby moja córka normalnie ją przechorowała, tak jak ja, i dzięki temu miała trwałą odporność.
                                          A jeśli nie przejdzie, to wtedy trudno – niech się szczepi. Dla mnie to logiczne…

                                          Mam chłopaka, i drugiego w drodze, ale też wolałabym, żeby przechorowali co trzeba – taka odporność starcza na dłużej. Z drugiej strony, dwa ważne punkty za szczepieniem to (1) powikłania przy chorobie, (2) wymagania żłobków i przedszkoli.

                                          Zamierzam ich też zaszczepić na HPV – u nich szanse na raka od HPV akurat minimalne, ale niech oszczędzą swoje dziewczyny w przyszłości. 😉

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Szczepić – nie szczepić?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general