Szczepić – nie szczepić?

Dzisiaj jest artykuł w “Wysokich Obcasach” – jest tam opisana kobieta – Karina Paczkowska, która urodziła swoje dzieci w domu, na nic je nie szczepi i leczy tylko naturalnie, bo namówiła ją do tego jej matka, która też jej ani jej rodzeństwa na nic nie szczepiła. Jej matka jest oczywiście…lekarką. W artykule tym jest także opisana wypowiedź Pani dr Katarzyny Bross – Walderdorff, która uważa, że zaszczepić (ewentualnie) można dziecko jak chodzi i mówi.
Ja biorę przykład z polskich lekarzy i SWOICH dzieci na nic już nie szczepię.

edit moderator:
wydzielam dyskusję jaka wywiązała się w do osobnego tematu
Klucha

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Szczepić – nie szczepić?

  1. Beamama moja teściowa ma stwardnienie rozsiane. Różnica w zachorowaniach wynika z diety – w krajach śródziemnomorskich używa się tłuszczów roślinnych, które ochraniają imielinę, w krajach skandynawskich – tłuszczów zwierzęcych, które imieliny nie chronią. Generalnie tłuszcze roślinne są o niebo zdrowsze niż zwierzęce.

    • Zamieszczone przez Neo
      Dziwne, moja znajoma z USA nie szczepiła swoich dzieci i mówiła mi że tam są szczepienia ZALECANE, ale nie OBOWIĄZKOWE. Od strony prawnej to spora różnica. Tam nie ma kary za nieszczepienie, sankcji ze strony Sanepidu ani innych szykan. Rodzice decydują czy szczepią swoje dzieci czy nie.

      U nas też tak jest. Bez problemu. Mój Matisiek – 1,5 roku – ma tylko szczepienie po 6 tygodniu… Nikt nie robi z tego żadnego halo. Jest jak jest.

        • Zamieszczone przez nelly

          z zastanawiającym fragmentem

          Ale specjaliści się nie poddają i wychodzą z inicjatywą, podając argumenty proszczepionkowe. 27 listopada podczas konferencji inaugurującej Ogólnopolski Dzień Szczepień kierownik Zakładu Profilaktyki Zakażeń w Narodowym Instytucie Leków dr Paweł Grzesiowski w ten sposób skwitował dyskusję o szkodliwości rtęci: ‘Pewnie państwo nie wiedzą, że zwykła puszka sardynek zawiera więcej rtęci (i to tej bardziej szkodliwej – metylortęci) niż szczepionka, podobnie łosoś i tuńczyk. Na Zachodzie odradza się ich spożywanie przez kobiety w ciąży i małe dzieci, a u nas wszystko zwala się na szczepionki’.

          • Zamieszczone przez ania_st

            z zastanawiającym fragmentem

            w kaciku odradzam
            dąbro 7 założyła wątek:

            dąbro7

            ryby
            Oto fragment maila jaki napisał do mnie przyjaciel, z wykształcenia chemik
            rzecz dotyczy ryb i zawartej w nich rtęci niestety, może ktoś nie wie (ja nie wiedziałam do tej pory) i zechce zgłębić sobie temat

            I a propos to mam radę dla Ciebie, którą słyszałem kiedyś od jednej
            Doktorki, która się tym zajmowała. Nie powinno się małym dzieciom (chyba
            właśnie tak do 3.roku życia), podawać ryb, a w szczególności
            morskich. Najgorsze są duże ryby które żyją nisko, przy dnie, oraz duże
            drapieżniki. Chodzi o to, że w naturze rtęć jest przekształcana w formę
            organiczną przez bakterię i inne mikroorganizmy. Największe stężenia
            znajdują się w dnach morskich. Duże, wypasione ryby mają w sobie
            stosunkowo dużo rtęci. Najbezpieczniejsze są polskie, słodkowodne ryby i
            najlepiej w miarę młode. Te importowane żyjące w dziwnych miejscach są
            słabo kontrolowane. Najgorsze są chyba tuńczyki. Widziałem badania
            tuńczyków importowanych do Stanów, gdzie normy były poprzekraczane
            kilkaset razy itd. W Polsce nie wiem czy to sanepid bada dokładnie,
            najwyżej łapówki bierze. No i właśnie, te śladowe ilości metylortęci
            przenikają do mózgu, odkładają się tam i na starość możemy uzbierać taki
            zapas, że zafundujemy sobie alzheimera, albo inna chorobę czy zaburzenia
            psychiczne. Im później zaczniesz podawać dzieciom ryby, szczególnie
            morskie, tym wieksza szansa, ze unikna wariactwa

            • Zamieszczone przez Neo
              jako ze autyzm jest chorobą poszczepienną,

              to twierdzenie pozostaje jedynie domniemaniem
              brak przekonujacych dowodow
              prosze, nie wprowadzaj nikogo w blad nie majac jasnych i klarownych dowodow

              • Moje dowody sa tak jasne i klarowne jak moje dzieci, które własnie po szczepionce dostały autyzmu. Znam na pamięć historie innych dzieci i ich matek – moich przyjaciółek i kolezanek, które widuję na własne oczy bardzo często. To były ZUPEŁNIE ZDROWE DZIECI, które CHWILĘ PO WSTRZYKNIĘCIU SZCZEPIONKI ZACHOROWAŁY I JUŻ NIGDY POTEM NIE BYŁY ZDROWE!!!!
                Jaki może być lepszy dowód?
                Przed podaniem szczepionki – zdrowe dziecko. Po podaniu szczepionki – chore dziecko.
                Dla mnie osobiście tragicznym jest fakt, ze zgłaszają się do mnie matki, KTÓRE MI NIE UWIERZYŁY i szczepiły dalej swoje dzieci. Zgłaszają się do mnie po RATUNEK!!! Piszą: nie uwierzyłam ci i zaszczepiłam – u mojego dziecka rozwinął się autyzm!! Ratuj, napisz co mam robić!!!!” Ma się rozumieć to ONE mają kłopot ze swoim dzieckiem, to nie ja mam kłopot z ich dzieckiem. Ja oczywiście radzę im CO ROBIĆ W TEJ SYTUACJI KIEDY PO PODANIU SZCZEPIONKI ROZWINĄŁ SIĘ AUTYZM U ICH DZIECKA.
                Najgorsze jest to że kiedy informuję matki o drugiej stronie medalu – NIEKTÓRE MATKI NAWET TEGO NIE SPRAWDZAJĄ!!!!! ONE NIE WIERZĄ MI A PRIORI, DLA ZASADY!!! ALE POTEM TO ICH DZIECI SĄ CHORE!!! To czy nie lepiej zanim odrzuci sie logiczną informację od jakiejś osoby – sprawdzić tą informację??? Poszukać!!!! Posprawdzać!!!! Poczytać!!!! A nie odrzucać bez sprawdzenia!!!!
                W końcu to ja mam dwójkę dzieci z autyzmem. Jest więc duże prawdopodobieństwo, że po latach obserwacji swoich i nie tylko swoich dzieci z autyzmem i czytania różnych artykułów i książek i setkach rozmów z rodzicami i lekarzami coś niecoś ZAUWAŻYŁAM.

                • Jedni lekarze wykluczają rolę szczepionek w powstaniu autyzmu, drudzy lekarze potwierdzają rolę szczepionek w powstaniu autyzmu. Jeżeli mamy dwie wykluczające się opinie czy należy pod uwagę wziąć tylko jedną??? Nie lepiej SPRAWDZIĆ????

                  • Zamieszczone przez Neo
                    Moje dowody sa tak jasne i klarowne jak moje dzieci, które własnie po szczepionce dostały autyzmu. Znam na pamięć historie innych dzieci i ich matek – moich przyjaciółek i kolezanek, które widuję na własne oczy bardzo często. To były ZUPEŁNIE ZDROWE DZIECI, które CHWILĘ PO WSTRZYKNIĘCIU SZCZEPIONKI ZACHOROWAŁY I JUŻ NIGDY POTEM NIE BYŁY ZDROWE!!!!
                    Jaki może być lepszy dowód?
                    Przed podaniem szczepionki – zdrowe dziecko. Po podaniu szczepionki – chore dziecko.
                    Dla mnie osobiście tragicznym jest fakt, ze zgłaszają się do mnie matki, KTÓRE MI NIE UWIERZYŁY i szczepiły dalej swoje dzieci. Zgłaszają się do mnie po RATUNEK!!! Piszą: nie uwierzyłam ci i zaszczepiłam – u mojego dziecka rozwinął się autyzm!! Ratuj, napisz co mam robić!!!!” Ma się rozumieć to ONE mają kłopot ze swoim dzieckiem, to nie ja mam kłopot z ich dzieckiem. Ja oczywiście radzę im CO ROBIĆ W TEJ SYTUACJI KIEDY PO PODANIU SZCZEPIONKI ROZWINĄŁ SIĘ AUTYZM U ICH DZIECKA.
                    Najgorsze jest to że kiedy informuję matki o drugiej stronie medalu – NIEKTÓRE MATKI NAWET TEGO NIE SPRAWDZAJĄ!!!!! ONE NIE WIERZĄ MI A PRIORI, DLA ZASADY!!! ALE POTEM TO ICH DZIECI SĄ CHORE!!! To czy nie lepiej zanim odrzuci sie logiczną informację od jakiejś osoby – sprawdzić tą informację??? Poszukać!!!! Posprawdzać!!!! Poczytać!!!! A nie odrzucać bez sprawdzenia!!!!
                    W końcu to ja mam dwójkę dzieci z autyzmem. Jest więc duże prawdopodobieństwo, że po latach obserwacji swoich i nie tylko swoich dzieci z autyzmem i czytania różnych artykułów i książek i setkach rozmów z rodzicami i lekarzami coś niecoś ZAUWAŻYŁAM.

                    neo, pozwol, ze napisze jeszcze raz – pisalam o tym juz w ktorym z poprzednik watkow, w ktorym uparcie obwiniasz szczepionki o pojawienie sie autyzmu
                    wspolpojawienie sie dwoch czynnikow nie jest dowodem na ich powiazanie
                    i to jedna z fundamentalnych zasad prac badawczych

                    na dzis: nie wyazano takie wspolzaleznosci

                    szukajac wiadomosci nt. szczepionek, znalazlam np. kilka interesujacych faktow
                    thimerosal, odsadzany od czci i wiary, zakazany w szczepionkach w usa jakos w polowie lat dziewiecdzisiatych, okazal sie zupelnie niewinny – liczba zapadalnosci na autyzm nie spadla

                    wielki mit, ktory promujesz, jakoby choroby, przeciw ktoryum szczepimy dzieci nie istnialy w ogole – istnieja, ale trzymamy je w ryzach wlasnie poprzez szczepienie calej populacji

                    nie jestem, o czym pisalam juz wczesniej, wielka zwolenniczka szczepien – szczepie dzieci minimalnie, jestem swiadoma mozliwych powiklan neurologicznych; nie mozesz zarzucic mi ignorancji

                    ale poki co dla mnie argumentem najciezszego kalibru sa skandynawskie badania, o ktorych rowniez wspominalam wczesniej: osobnik niezaszczepiony w populacji zaszczepionej ma znacznie mniejsze szanse na zachorowanie i rozwiniecie pelych symptomow, niz osobnik zaszczepiony w populacji niezaszczepionej

                    i zdaje sobie sprawe, ze internet jest pelen swiadectw anty
                    i latwo rzucic argument: firmy farmaceutyczne na nas zarabiaja

                    pozostawiam innym pod rozwage wszystkie fakty

                    i mam nadzieje, ze kazdy podejdzie do informacji ze spora doza zdrowego rozsadku i zdajac sobie sprawe z faktu, ze jedna negatywna opinia ma wage dziesieciu pozytywnych w ludzkim umysle, choc w rzeczywistosci powinnismy traktowac je jako rowne sobie

                    • Zamieszczone przez kantalupa

                      pozostawiam innym pod rozwage wszystkie fakty

                      i mam nadzieje, ze kazdy podejdzie do informacji ze spora doza zdrowego rozsadku i zdajac sobie sprawe z faktu, ze jedna negatywna opinia ma wage dziesieciu pozytywnych w ludzkim umysle, choc w rzeczywistosci powinnismy traktowac je jako rowne sobie

                      Amen.

                      • Zamieszczone przez AniaOS

                        strona 6 i 7.

                        oooooo slawetny list dr Majewskiej

                        • Kantalupa ja nigdzie nie napisałam, że nie istnieją choroby, na które produkowane są szczepionki.

                          • Kantalupa, nie istnieją dowody, że występowanie chorób zmniejsza się pod wpływem zastosowania akurat szczepień. Statystyki wykazują że liczba zachorowań i ciężkich powikłań w przebiegu tzw, chorób wieku dziecięcego spadała zanim wprowadzono na nie szczepienia.
                            Niektórzy lekarze argumentują że liczba zachorowań na WZW B w Polsce nie jest wynikiem wprowadzenia szczepień na WZW B tylko wprowadzenia masowo sprzętu jednorazowego użytku. Kolejnym zastanawiającym przykładem jest też gruźlica – w krajach gdzie nie ma szczepień na gruźlicę np. w USA zapadalność na nią spada, w krajach gdzie na gruźlicę się szczepi jak np. w Polsce – zapadalność na gruźlicę – rośnie.

                            • Co do autyzmu po szczepionce MMR – naukowcy wyliczyli, ze po szczepionce MMR zawierającej rtęć dwudziestokrotnie częściej wzrastało prawdopodobieństwo, że dziecko zachoruje na autyzm. Na podstawie tej informacji zaczęto wycofywać szczepionki zawierające rtęć z USA. Ale w takim razie pozostaje pytanie – dlaczego niektóre dzieci zapadają na autyzm zaraz po podaniu szczepionki bez rtęci?
                              Ponieważ do powstania autyzmu nie wystarczy samo dostarczenie do organizmu dziecka rtęci!!!! W skatalizowaniu choroby zwanej autyzmem biorą udział także inne neurotoksyny jak np. ołów, aluminium, kadm itd. itp. Poza tym autyzm jest nabytym schorzeniem, w którym następuje uszkodzenie przez czynniki zewnętrzne (pochodzące ze środowiska) metabolizmu, odporności i systemów detoksyfikacyjnych. Czasem dziecko jest napakowane rtęcią, ale autyzmu nie ma. Czasem jednak wystarczy podać mu wtedy np. szczepionkę MMR (lub inną) bez rtęci, która co prawda nie dotruje go rtęcią ale rozwali temu dziecku układ odpornościowy, metabolizm, systemy detoksyfikacyjne i wówczas dziecko zachoruje na autyzm. W powstawaniu autyzmu ogromna rolę odgrywa tez rozregulowanie układu odpornościowego, które najczęściej i najłatwiej dokonuje się poprzez szczepienia.

                              • Zamieszczone przez Neo
                                Kantalupa, nie istnieją dowody, że występowanie chorób zmniejsza się pod wpływem zastosowania akurat szczepień. Statystyki wykazują że liczba zachorowań i ciężkich powikłań w przebiegu tzw, chorób wieku dziecięcego spadała zanim wprowadzono na nie szczepienia.
                                Niektórzy lekarze argumentują że liczba zachorowań na WZW B w Polsce nie jest wynikiem wprowadzenia szczepień na WZW B tylko wprowadzenia masowo sprzętu jednorazowego użytku. Kolejnym zastanawiającym przykładem jest też gruźlica – w krajach gdzie nie ma szczepień na gruźlicę np. w USA zapadalność na nią spada, w krajach gdzie na gruźlicę się szczepi jak np. w Polsce – zapadalność na gruźlicę – rośnie.

                                pozwol tylko, ze wytkne, pewnie po raz kolejny, wybiorcze traktowanie statystyk
                                gruzlica, dla przykladu jest choroba scisle zwiazana z poziomem dobrobytu
                                w usa wiekszosc przypadkow notuje sie u imigrantow z krajow rozwijajacych sie
                                wskaznik osob zyjacych na granicy biedy w polsce i w zasadzie w wiekszej czesci srodkowo-wschodniej europy jest duzo wyzszy niz w usa
                                zaniedbana profilaktyka to w przypadku gruzlicy jeden z wielu czynnikow, decydujacym okazuje sie niedozywienie, zaniedbanie zdrowotne i brak dostepu do sluzb medycznych na odpowiednim poziomie

                                nie chce z toba polemizowac, przyznaje tobie absolutne prawo do wiary w swoje teorie
                                nie moge jednak przejsc obojetnie obok faktu, ze potencjalnie dla kogos, kto nie ma czasu na przeszukiwanie powaznych archiwow (wylaczam tutaj internet, w ktorym znajdziesz doslownie wszystko jednak na niezweryfikowanym poziomie) twoje posty moga byc przyczyna lekow i w konsekwencji podjecia decyzji na podstawie niezweryfikowanego materialu dowodowego
                                rozumiem, ze dotknela cie jakas tragedia, bardzo ci jej wspolczuje, ale to nie znaczy, ze masz prawo dogmatycznie zakladac, ze osoby ktore szczepia swoje dzieci sa ignorantami

                                i jeszcze raz zamykajac swoj udzial w tej bezowocnej dyskusji, mam nadzieje, ze kazdy podejdzie ze zdrowym rozsadkiem do wszystkich gloszonych tutaj teorii i podejmujac decyzje rozwazy wszystkie mozliwe konsekwencje

                                • Szczepienie rozreguluje dziecku układ odpornościowy i nawet jeśli szczepionka nie zawierała rtęci dziecko na autyzm i tak zachoruje.
                                  Jest niezwykle małe prawdopodobieństwo że dziecko nieszczepione zachoruje na autyzm – takie przypadki niezwykle rzadkie zdarzały się w XIX w. i wcześniej.
                                  Te dzieci zatruwały się neurotoksynami (rtęć, ołów, kadm, aluminium) z innych źródeł niż szczepionki i inne źródła powodowały u nich uszkodzenie odporności, metabolizmu i systemu detoksyfikacyjnego.
                                  Jeszcze w latach 60tych naszego wieku liczba zachorowań na autyzm była minimalna. Obecnie mamy do czynienia z epidemią autyzmu. Najszybszą jednak drogą zachorowania na autyzm jest szczepienie i zatrucie rtęcią – są to dwa najwyraźniej wyeksponowane przez rodziców chorych dzieci czynniki. Nie są to czynniki JEDYNE, ale NAJSKUTECZNIEJSZE.
                                  Dziecko szczepione wyłącznie szczepionkami bez rtęci a nawet bez żadnych neurotoksyn nadal ma spore szanse na zapadniecie na autyzm!!! Rtęć i inne neurotoksyny są nie tylko w szczepionkach!!! Rola szczepionek w etiologii autyzmu to nie tylko rola nośnika neurotoksyn ale także rola niszczyciela układu odpornościowego.
                                  Tak wiec jeżeli ktoś chce ograniczyć ilość czynników wywołujących autyzm i szczepi dziecko szczepionkami bez rtęci, to tylko do jakiegoś stopnia zmniejsza ryzyko. Jego dziecko ma większe szanse zachorować na autyzm niż dziecko zupełnie nieszczepione.
                                  Wśród dzieci nieszczepionych przypadków zachorowań na autyzm praktycznie nie ma!!!
                                  Po bliźniakach urodziłam jeszcze kolejno trójkę dzieci (wszystkie są wolne od autyzmu). Przez te wszystkie lata szczegółowo studiowałam zagadnienie autyzmu i jego etiologii, ponieważ nie chciałam wywołać autyzmu u moich kolejnych dzieci.

                                  • Odniose sie tylko do bliźniąt są jedno czy dwu jajowe? Wejdz sobie na bliźniaki i zobaczysz ile bliźniąt zapada na autyzm. To były ciąże donoszone a jednak dzieci choruja. Szczepionka to jedno ale predyspozycje to drugie. Bliźnięta jednojajowe częściej są autystyczne. Autyzmu nie można “nabyć” on poprostu jest i ujawnia się najczęściej kiedy już kończy się cykl szczepień, stąd powiązania sczepionka= autyzm. Pewnie czytałaś artykuł, wypowiadał się lekarz, który powiedział, że objawy autyzmu można zauważyć wcześniej ( jak dziecko ma rok) czyli kiedy jeszcze szczepienia nie zostały zakończone. MMR podaje sie miedzy 13 a 14 miesiacem.
                                    Założyłam ten wątek żeby dowiedzieć się jaką szczepionkę można podać zamiast MMR a nie żeby mówić o autyzmie. Dyskusja zeszła na niewłaściwy tor:/.

                                    • Zamieszczone przez M55
                                      Odniose sie tylko do bliźniąt są jedno czy dwu jajowe? Wejdz sobie na bliźniaki i zobaczysz ile bliźniąt zapada na autyzm. To były ciąże donoszone a jednak dzieci choruja. Szczepionka to jedno ale predyspozycje to drugie. Bliźnięta jednojajowe częściej są autystyczne. Autyzmu nie można “nabyć” on poprostu jest i ujawnia się najczęściej kiedy już kończy się cykl szczepień, stąd powiązania sczepionka= autyzm. Pewnie czytałaś artykuł, wypowiadał się lekarz, który powiedział, że objawy autyzmu można zauważyć wcześniej ( jak dziecko ma rok) czyli kiedy jeszcze szczepienia nie zostały zakończone. MMR podaje sie miedzy 13 a 14 miesiacem.
                                      Założyłam ten wątek żeby dowiedzieć się jaką szczepionkę można podać zamiast MMR a nie żeby mówić o autyzmie. Dyskusja zeszła na niewłaściwy tor:/.

                                      odnosząc się do twojej wypowiedzi, jakąs godzinę temu oglądałam program,,ostry dyżur jedynki” w którym bylo o szczepionkach, i o tej MMR po której dziecko zachorowało na autyzm

                                      • Moje blixnięta sa jednojajowe i były niedotlenione. Problem w tym, ze pomimo swojego niedotlenienie(i związanego z tym uszkodzenia) były szczepione już w pierwszej dobie i dalej. Lekarze pediatrzy poinformowali mnie, że pomimo niedotlenienia wszystko dobrze się skończyło i moje dzieci sa zupełnie zdrowe. Tak wpisali do ksiazeczek zdrowia. Tymczasem do dokumentacji szpitalnej wpisali ze moje blixniaki są niedotlenione i manifestują tego skutki w badaniach(!!!). Pomimo niedotlenienia moim chłopakom mowa rozwijała się prawidłowo – mówiły mama tata zachowywały się normalnie. Po podaniu szczepionki MMR mowa im zanikła, pojawiły się niepożądane zachowania. Pytałam lekarzy czy ich problemy maja cos wspólnego ze szczepionką, ale łgali, że nie, mimo ze od lat pojawiaja sie kontrowersje na temat szczepień, w szczególności MMR i jej zwiazku z autyzmem. Nie skierowali mnie nawet do poradni szczepień ochronnych, mimo ze w przypadku dzieci z problemami należy tak zrobić. Nigdy tez żaden lekarz przed jakimkolwiek szczepieniem nie pisnął mi nawet słowa, że szczepionki mają choćby najmniejsze skutki uboczne. Zawsze każda z lekarek i kazdy z lekarzy łgali jak z nut, ze szczepionki sa absolutnie bezpieczne ( co nie jest prawdą!!!). Nawet kiedy moje dzieci były juz dokładnie zdiagnozowane i było wiadomo ze były niedotlenione lekarze szczepili je dalej!!!!
                                        Chodzi mi o to ze po pierwsze lekarze kłamali, a po drugie podjęli decyzję za mnie. To oni zdecydowali ze moje dzieci maja być szczepione i to normalnym tokiem!!!! Nawet nie pisnęli, ze jest procedura konsultacji z poradnią szczepień ochronnych!!!
                                        Decyzję podjęli za mnie, ale kiedy moje dzieci zachorowały na autyzm to natomiast wyparli się odpowiedzialności za autyzm wywołany szczepieniami mimo ze to oni mnie okłamywali i to oni podjęli decyzję.

                                        • W innych krajach decyzję o szczepieniu bądź nie podejmują rodzice, a po drugie rodzice w innych krajach są z reguły wyczerpująco informowani o ubocznych skutkach szczepień, a nie tylko o ich ewentualnym pozytywnym działaniu.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Szczepić – nie szczepić?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general