Szczepić – nie szczepić?
Dzisiaj jest artykuł w “Wysokich Obcasach” – jest tam opisana kobieta – Karina Paczkowska, która urodziła swoje dzieci w domu, na nic je nie szczepi i leczy tylko naturalnie, bo namówiła ją do tego jej matka, która też jej ani jej rodzeństwa na nic nie szczepiła. Jej matka jest oczywiście…lekarką. W artykule tym jest także opisana wypowiedź Pani dr Katarzyny Bross – Walderdorff, która uważa, że zaszczepić (ewentualnie) można dziecko jak chodzi i mówi.
Ja biorę przykład z polskich lekarzy i SWOICH dzieci na nic już nie szczepię.
edit moderator:
wydzielam dyskusję jaka wywiązała się w do osobnego tematu
Klucha
Przysłowia o wiośnie. Co mówią nam ludowe mądrości?
Co zrobić żeby trampolina nie elektryzowała?
Majówka w szkole 2024. Uczniów szkół średnich czeka wyjątkowo długi weekend. Ile będzie wolnego?
Jedynka na koniec roku 2023/2024. Czy z jedną jedynką można przejść do następnej klasy?
Najlepsze aplikacje edukacyjne dla dzieci w wieku 6-8 lat. TOP 6 polecanych programów do nauki, rozwoju i kreatywnej zabawy
Te gry mają sens. 6 wartościowych aplikacji dla dzieci, które przetestowałyśmy z córką
- Rodzice.pl
- Forum
- KIEDY DZIECKO JUŻ JEST
- Mam z dzieckiem taki problem
- Szczepić – nie szczepić?
Angina u dwulatka
Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...
Czytaj dalej →Skubanie paznokci – Co robić, gdy dziecko skubie paznokcie?
Może wy macie jakieś pomysły, Zuzanka od jakiegoś czasu namiętnie skubie paznokcie, kiedyś walczyłam z brudem za nimi i obcinaniem ich, a teraz boję się że niedługo zaczną jej wrastać,...
Czytaj dalej →Mozarella w ciąży
Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.
Czytaj dalej →Czy leczyć hemoroidy przed porodem?
Po pierwszej ciąży, a bardziej porodzie pojawiły się u mnie hemoroidy, które się po jakimś czasie wchłonęły. Niestety teraz pojawiły się znowu. Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie wiem,...
Czytaj dalej →Ile kosztuje żłobek?
Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...
Czytaj dalej →Pytanie do stosujących zastrzyki CLEXANE w ciąży
Dziewczyny mam pytanie wynikające z niepokoju o clexane w ciąży. Biorąc od początku ciąży zastrzyki Clexane w brzuch od razu zapowiedziano mi, że będą oprócz bolesności, wylewy podskórne, sińce, zrosty...
Czytaj dalej →Mam synka w wieku 16 m-cy. Budzi się w nocy o stałej porze i nie może zasnąć.
Mój syn budzi się zawsze o 2 lub 3 w nocy i mimo podania butelki z piciem i wzięcia do łóżka zasypia dopiero po ok. 2 godzinach. Wcześniej dostawał w...
Czytaj dalej →Dziewczyny po cc – dreny
Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...
Czytaj dalej →Meskie imie miedzynarodowe.
Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...
Czytaj dalej →Czy to możliwe, że w 15 tygodniu ciąży??
Dziewczyny!!! Sama nie wiem co mam o tym myśleć. Wczoraj wieczór przed kąpielą zauważyłam przezroczystą kropelkę na piersi, ale niezbyt się nią przejełam. Po kapieli lekko ucisnęłam tą pierś i...
Czytaj dalej →Jaką maść na suche miejsca od skazy białkowej?
Dziewczyny, których dzieci mają skazę białkową, może polecicie jakąś skuteczną maść bez recepty na suche placki, które pojawiają się na skórze dziecka od skazy białkowej? Czym skutecznie to można zlikwidować?
Czytaj dalej →Śpi albo płacze – normalne?
Juz sama nie wiem co mam myśleć. Mój synek ma dokładnie 5 tygodni. A mój problem jest taki, że jak mały nie śpi, to płacze. Nie mogę nawiązać z nim...
Czytaj dalej →Wielotorbielowatość nerek
W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...
Czytaj dalej →Ruchome kolano
Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...
Czytaj dalej →
Strona 5 odpowiedzi na pytanie: Szczepić – nie szczepić?
Neo a powiedz od kiedy autyzm występuje jako jednostka chorobowa?? Bo ja jakoś
zawsze z dystansem podchodzę do takich twierdzeń że np w XIX wieku to tego nie było.
Chyba teraz nie daje się już dawki przypominającej po 5 latach na WZW B.
Redyna, przede wszystkim na mame byłabym wściekłą że na coś takiego pozwoliła.
Madzia a masz tę książkę?? Mogłabyś mi ją ewentualnie pożyczyć??
Ja Emilię zaszczepiłam właściwie na wszystko. Pneumokoki, meningo w żłobku.
Tylko ospy jej nie podałam. I jest OK. Ale Tymuś ma opóźnione szczepienia bo choruje
często. Dostałam raz upomnienie z przychodni. Teraz pewnie kolejne dostanie bo powinnam
chyba tym MMR zaszczepić a T. choruje więc nie ma jak. No i jakoś póki co, nie spieszy
mi się. Inna sprawa, że dostał pierwszą dawkę przeciwko pneumokokom i nic więcej po od
tej pory nie był wystarczająco długo zdrowy.
o bozeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee, co wy piszecie
widzisz, ale dopiero teraz ujawnilas prawdziwy problem, lekarze oklamali cie co do stanu zdrowia twoich blizniakow, potem zle prowadzone bylo ich szczepienie i leczenie,a nie samo podanie szczepionki
twoje dzieci bylu podatne na ta chorobe, na jaką zapadly, a sparwe do tej pory na tyle zgeneralizwalas, ze mnie tez sie wlos zjezyl na glowie-nie wolno tego robic, nie masz do tego prawa, bo pomysl co bedzie, jak ktos nie zaszczepi swojego dziecka i bedzie mialo problemy z tytuly braku szczepionki?????twoja sytuacja i twoich dzieci byla szczegolna i wiele rzeczy zle zrobili lekarze,ale nie win tylko szczepionki, byc moze i bez niej choroba dalaby znac o sobie, tylko pozniej-tydzien, rok
nie jestem specjalista, ale z tego co wiem autyzm nie jest chorobą nabyta, ale wrodzoną, ona tylko daje o sobie znac w roznych momentach, jak schizofrenia-mozna przezyc w zdrowiu 20 lat i nagle choroba sie ujawnia
neo, pomijając wszystko, patrzysz na wszystko i wszystkich przez pryzmat swoich synkow, z jednej strony ci sie nie dziwie, ale z drugiej-takie uogolnianie daje malo wiarygodny obraz sytuacji i wyklucza objektywizm
Jak to jest z odpornością na różyczkę, świnkę i ospę wietrzną po chorobie vs. po szczepieniu?
Nie pamiętam czy byłam szczepiona jako małe dziecko/noworodek, ale w wieku chyba 2 lat miałam wiatrówkę (do dzisiaj mam kilka blizn z rozdrapania krostek), potem świnkę i różyczkę. Kilka tygodni temu miałam ciążowe badania na przeciwciała – nie widziałam wyników, ale dzwoniła do mnie pielęgniarka, że wszystko w normie. Ktoś pisał o 5-letniej odporności poszczepiennej, więc zastanawiam się, czy nie darować sobie szczepienia dziecka jeśli odporność pochorobowa zostaje na całe życie.
Pamiętam też, że jak mieliśmy z bratem świnkę, koleżanki mojej mamy pytały, czy mogą przysłać do nas ich dzieci, żeby się pobawiły z nami i… zaraziły. Właśnie, żeby dzieciaki przeszły tą chorobę w dzieciństwie…
Nie wiedziałam co to MMR, więc może innym też się przyda:
Ojejka, rozumiem że swoją diagnozie choroby dzieci Neo oparłaś na wnikliwych studiach medycyny, odbytym stażu oraz specjalizacji pierwszego stopnia z pediatrii oraz, że widziałaś te dzieci przed i po szczepionce kilkukrotnie co najmniej. Bo w innym przypadku nie masz prawa ferować takich osądów.
Iza, nie mam książki – poleciła mi ją jakiś czas temu przyjaciółka mieszkająca we Francji, która osobiście zetknęła się z Sinclairem na jakimś wykładzie. Nie miałam czasu jej poszukać, ale ostatnio zgadałam się na ten temat z dyrektorką naszego przedszkola – i mi ją pożyczyła. Zapytam czy udostępni mi ją na dłużej – bo nakład jest już wyczerpany z tego co patrzyłam kiedyś.
Eziee, co innego deklarują firmy produkujące szczepionki i media, co innego można przeczytać we wskazanej przeze mnie książce. Stanowisko prezentowane w mediach jest Ci pewnie znane, książka mówi o bardzo niskiej skuteczności szczepień i większej (do 50%) podatności do zachorowania na daną chorobą wśród grupy zaszczepionej niż nie zaszczepionej. Ponadto w przypadku odry (chyba, nie jestem na 100% pewna) zaobserwowano tzw. pseudoodrę – po szczepieniach.
Nie ma się co unosić dziewczyny, trzeba zachować zimną krew i rozsądek – zwłaszcza w sytuacji kiedy kampania w mediach prowadzona jest w taki a nie inny sposób (przypomnę, że reklama szczepień p/pneumokokom została zdjęta z anteny, bo orzeczono, ze jest skonstruowana w taki sposób, by żerować na ludzkich uczuciach a nie podawać informacje).
Chciałam jeszcze tylko dodać, że w przypadku jakichkolwiek zaburzeń neurologicznych decyzja o szczepieniu powinna być podejmowana po konsultacji z neurologiem dziecięcym.
I tu problem po pierwsze taki, że pierwsze szczepienia (WZW B) otrzymują dzieci tuż po porodzie – nie ma więc większej możliwości oceny rozwoju neurologicznego.
A drugi – trzeba mieć pediatrę bardzo dokładnego i dmuchającego na zimne. Ja miałam szczęście do takiej lekarki – Marta miała wstrzymane szczepienia i konsultacje neurologiczne (z kompletem badań w Klinice Niemowlęcej CZD) z powodu podwyższonego napięcia nerwowego (nieznacznie).
I jeszcze jedno – cześć szczepionek zawiera białko jaja kurzego. Obecnie wiele dzieci jest uczulonych na jajka – nikt testów alergicznych nie przeprowadza przed szczepieniami.
Mi to wszystko dało do myślenia.
Jeśli są podejrzenia uczulenia na białko jaja, przed szczepieniami sprawdzają
Aniu nie przypominam sobie, żeby u nas sprawdzali 🙂
U mnie sprawdzali-od wyników uzależniona była decyzja o szczepieniach-zarówno ta czy szczepimy/nieszczepimy jak i ta gdzie szczepimy ambylatoryjnie/w warunkach szpitalnych – dość duży nacisk na testy przed szczepieniem kładła i pediatra, i alergolog i sama Pani z punktu szczepień widząc stałe zmiany u chłopaków.
Nigdy też nie miałam problemów z odwleczeniem szczepienia z jakiś powodów – jak tylko dostaję wezwanie, dzwonię wyjaśniam i bez problemu zapisują na karcie szczepień co się dzieje
moja przyjaciolka ma 3 dzieci i nie szczepi swoich dzieci leczy je tez naturalnymi sposobami jej dzieci malo choruja
Czy tytuł to nie jest czasami: “Szczepienia – niebezpieczne, ukrywane fakty”?
Tutaj jest dostępna (18zł):
——
Ja generalnie nie jestem przeciwna szczepionkom, tym bardziej, że ja miałam ich trochę i nie pamiętam skutków ubocznych. Z drugiej strony przez ostatnie 3 miesiące byłam bombardowana sugestiami zaszczepienia się na grypę (zwykłą i H1N1), i na szczęście nie była dostępna na samym początku, więc miałam trochę czasu, żeby sobie o niej poczytać, bo na moje pytanie, czy szczepionka może być szkodliwa padało “ABSOLUTNIE nie”.
Nie mam teraz linków, ale znalazłam artykuł z mnóstwem komentarzy, gdzie zrozpaczone dziewczyny opisywały poronienia tuż po podaniu szczepionki. Wiem jakie są statystyki poronień, bo sama przez jedno przeszłam, ale to były przypadki złego samopoczucia tuż po podaniu szczepionki i poronienie 2-4 dni później… w ciążach o rozpiętości 6 do 20 tygodni (kilka było 24+tygodni i kilka porodów przed terminem). Szczepienia przechodziły też gorzej osoby, które przeciw grypie szczepiły się po raz pierwszy.
W przypadku A/H1N1 koncerny zastrzegły, że nie biorą żadnej odpowiedzialności za skutki uboczne. Dla mnie brzmi to dość odstraszająco.
Wiem, że to nie jest temat o grypie, ale o ile do tej pory nie zastanawiałam się za bardzo nad szczepieniami, teraz wiem, że najlepiej z wyprzedzeniem sprawdzać skład i producenta. I zamierzam zrobić to samo, kiedy moje dziecko się urodzi.
Z drugiej strony, właśnie oglądaliśmy dokument o polio, i nawrotach zarażeń w Stanach, i wolałabym ustrzec swoje dziecko przed kalectwem albo śmiercią, nawet jeśli szczepienie może mieć skutki uboczne (choć na pewno jeszcze będę czytać na ten temat).
—————
Rtęć w szczepionkach jest znanym ulepszaczem, i kraje zachodnie generalnie wycofują ją z użycia, choć w nieszczęsnych grypowych szczepionkach Thi8merosol był na 100% (lekarka poleciła mi przyjąć taką bez). Rtęć,podobnie zresztą jak inne dodatki, pozwala na użycie mniejszej dawki wirusa, co znacznie obniża koszt i czas produkcji. Z drugiej strony, etylo-rtęć (jeśli tak się to tłumaczy), jest mniej szkodliwa, niż metylo-rtęć obecna w mięsie ryb. Wszystko zależy od odporności organizmu, a to u dzieci może być problemem (szczególnie u dzieci, które nie były karmione piersią, i nie mają przeciwciał od mamy).
—————-
Co do autyzmu i szczepionek, ja czytałam, że skok w ilości przypadków dzieci z autyzmem może być też powodowany interwencjami w trakcie porodu (wszelkie oksytocyny i znieczulenia), i nadmiernym stosowaniem USG.
—————
Nie sądzę, żeby szczepienia były złe dla populacji, ale oczywiście jednostki reagują różnie. Duża większość nie zauważy żadnych efektów ubocznych, ale kilka jednostek może mieć poważne problemy. Wtedy koncerny produkujące szczepionki, albo lekarze podający je, kiedy nie powinni, powinni zadziałać i ponieść odpowiedzialność za niedopatrzenia, ale… wiemy jak to wygląda.
PS. Wszystkie moje informacje biorę z sieci, i staram się czytać te artykuły / posty, które są poparte linkami do badań, itd, choć sporo informacji to też opisy sytuacji z życia wziętych. To co wiem o szczepieniach na grypę czytałam z miesiąc temu, więc trudno mi będzie podzielić się linkami.
szczerą prawdę niestety 🙁
Eziee., racja z tytułem – mój błąd, pisałam z pamięci i pomyliłam – to dokładnie ta książka, o którą wskazałaś.
To co pisałaś to cytaty? Nie wiem co mówili przy szczepionce na a/h1n1, ale przy sezonowej kobiety w ciąży nie mogły byś szczepione. Koncernom to się nie dziwię, że odpowiedzialności nie biorą za tak ekspresowo przetestowaną szczepionkę…
Aniu, u nas było na przykład tak, że pierwsze zmiany alergiczne pokazały się u Mil jak skończyła rok. Do dziś nie wiadomo co je powoduje, bo ograniczanie menu ani podawanie zyrtecu/ketotifenu nic nie zmieniało. Była za mała na testy (opinia lekarki, innej niż ta która wysłała mnie z Martą do neurologa), więc czekaliśmy – obstawiając pleśnie, bo mieliśmy zagrzybiony dom a zmiany nasilały się w okresie grzewczym. Poza tym te jej zmiany to tyle, że są – szorstkie policzki, czasem kaszka na ciele. Nie swędziało jej to i nigdy nie wyszło poza to stadium.
Szczepiona wg kalendarza – bo przecież zanim cokolwiek kazało nam podejrzewać alergię, to już znakomitą większość szczepień dostała.
Teraz mieszkamy już w domu bez grzyba – a zmiany nadal są, więc to coś innego…
Nie cytaty, ale mniej więcej tyle pamiętam. Konsultowałam się później z lekarzem z Polski, i mówił mi, że jeśli co roku szczepię się przeciwko grypie, i jest ok, to przeciwwskazań nie ma, ale jak to pierwszy raz, to lepiej nie ryzykować, i przestrzegać podstawowej higieny (myć ręce, uciekać od kaszlących, i nie pakować się w tłumy). Zresztą, na ulotkach szczepionek jest informacja, że nie były testowane na kobietach w ciąży, więc nie mają danych o działaniach niepożądanych, i szczepić powinno się tylko te kobiety, u których ryzyko zachorowań i powikłań pogrypowych jest wysokie (przewyższa ryzyko powikłań poszczepiennych).
Ciekawe jak oni to szacują, hmm…
Adonay (jak dawno Cie nie widziałam!), czy ta Twoja przyjaciółka ma jakieś problemy z tego tytułu, że nie szczepi dzieci? W sensie nalotów z przychodni, etc.? 😉
Bo mi ta dyrektorka ostatnio tak w głowie namieszała, że już nie wiem czy to mój obowiązek czy tylko przywilej te szczepienia obowiązkowe dzieci…
Wydaje mi się, że chodziło o kobiety, które mają styczność z dużymi populacjami (szpitale, szkoły, urzędy, lotniska), i takie z problemami zdrowotnymi i obniżoną odpornością.
macie teraz jakieś podejrzenia?
Moja córka ma to samo, szorstka “kaszka” na całym ciele, zaczęło się wraz z sezonem grzewczym i nasila się niestety, już emolium nie daje rady 🙁 Nie bardzo wiem, co podejrzewać – sama wprawdzie też mam dużo bardziej suchą skórę zimą, ale też jestem alergik, więc żadne to pocieszenie… Ona żadnych dodatkowych objawów nie ma.
Wiem, odbiegam od tematu 😉 Może powinnam osobny wątek założyć 😉
Czekolada (Mil uwielbia). Niby jak pierwszy raz jej to wyskoczyło, to zawęziłam mocno menu i czekolada z niego zniknęła – a to nadal było. Ale od tamtej pory minęły ponad dwa lata – mogła się alergia na czekoladę (czy coś innego) pojawić w międzyczasie.
Teraz to ja Ci powiem, że w kropce jestem. Niby mogę ją już na testy zabrać. Ale z tego co mówią moje koleżanki – czasem to one mało miarodajne są. Poza tym na myśl o ciąganiu całej trójcy po lekarzach (nie mam innej możliwości, muszę zabierać wszytskie trzy) to mi słabo.
Wyłączać coś z jadłospisu jest mi cięzko, bo ona generalnie jest małym żarłokiem, a poza tym chodzi do przedszkola – więc je to co dzieci.
Leków jej nie daję, bo i tak poprawy nie było – a wątroba jednak dodatkowo obciążona.
Myślę, że póki nie będzie gorzej – poczekamy. Może w końcu wyrośnie…
(na pewno nie jest to uczulenie na mleko, bo Mil nie cierpi)
A czy Twoją córkę to swędzi? Może to kwestia środków do prania – bo latem to wiadomo – mało ciuchów i przewiewne, a teraz pięć grubych warst…
obowiazek sokrzystania z przywileju 😉
Znasz odpowiedź na pytanie: Szczepić – nie szczepić?