szczyt roztargnienia

wstawilam dzisiaj samochod na myjnie do czyszczenia i na smierc o nim zapomnialam i nie odebralam

kto da wiecej?

Strona 14 odpowiedzi na pytanie: szczyt roztargnienia

  1. też się pochwalę…

    stoją dwa czajniki, włączam czajnik po lewej stronie…
    wsypuję sobie do kubka kawę i cukier i jak słyszę “pstryk” zagotowanej wody, biorę i zalewam kawę wodą z… prawego… czajnika…

    w zimnej wodzie kawa się nie parzy…

    • Zamieszczone przez Laurek 🙂
      też się pochwalę…

      stoją dwa czajniki, włączam czajnik po lewej stronie…
      wsypuję sobie do kubka kawę i cukier i jak słyszę “pstryk” zagotowanej wody, biorę i zalewam kawę wodą z… prawego… czajnika…

      w zimnej wodzie kawa się nie parzy…

      Ja zawsze wiedziałam, że faceci też są w ciąży

      • Kupiłam nowe śliczne baleriny by zastąpić stare, sfatygowane.

        Wyrzuciłam na śmietnik jednego starego i jednego nowego (nie były takie same) i podobny staro-nowy komplet został w domu… Zorientowałam się gdzieś po 2 dniach

        PS Nawet poszłam o zmroku pod kontener by pogrzebać za moim workiem ze śmieciami ale wymiękłam.

        • Zamieszczone przez ewike
          Kupiłam nowe śliczne baleriny by zastąpić stare, sfatygowane.

          Wyrzuciłam na śmietnik jednego starego i jednego nowego (nie były takie same) i podobny staro-nowy komplet został w domu… Zorientowałam się gdzieś po 2 dniach

          PS Nawet poszłam o zmroku pod kontener by pogrzebać za moim workiem ze śmieciami ale wymiękłam.

          niesamowite

          rozumiem że worek się nie znalazł?

          • Kiedyś dałam bratu 500zł, aby mi coś w sklepie odebrał. Pieniadze były w kopercie, którą brat położyć gdzieś tam. Zaraz przyszła bratowa, która właśnie sprzątała, uznała, że to jakaś kopertka po korespondencji i wywaliła do kosza. Brat wyniósl śmieci do śmietnika na zakończenie porządków. Rano miał odebrać to coś dla mnie, szukał pieniędzy i w końcu z bratową ustalili, że pieniądze leżą w śmietniku i na szczęście panów co je wywożą jeszcze nie było.
            Stwierdzili, że za 500zł mogą troche pogrzebać w tych śmieciach

            • Ja na początku roku pojechałam odebrac córke z wycieczki. A że na naszej wsi mieszka jeszcze 2 chłopców z klasy Kingi więc uzgodniłam z ich mamami ze to ja odbiore całą 3. Autokar przyjechał, zapakowałam córke w samochód i… odjechałam na sczescie po kilku metrach córke oswieciło. Szybko zawróciłam i chyba sie nawet nie pokapowali. Teraz mnie to śmieszy ale wtedy aż mi sie ciemno przed oczami zrobiło

              I jeszcze przypadek mojej mamy z zeszłego tygodnia. Zadzwoniła do mnie czy bym jej nie podwiozła do banku, podwiozłam i jak szybko wyszła tak szybko wróciła, czerwona na twarzy i pękająca ze śmiechu. Okazało sie, że wysiadła w lewym bucie innym i prawym innym w dodatku jeden to klapek drugi pantofel

              • Szlysmy z kolezanka po chodniku, a ta nagle zrywa sie i biegnie do jakiegos samochodu, ktory zatrzymal sie obowiazkowo na skrzyzowaniu na czerwonym swietle. Wsiadla, otworzyla drzwi i drze sie do nas, zebysmy wsiadaly. Zanim doszlysmy kolezanka zorientowala sie, ze wcale nie siedzi w samochodzie swojego taty, ale obok obcego faceta, ktorego calkiem zamurowalo. Zrobila sie czerwona i wybiegla nie mowiac ani be, ani me. Prawie sie posikalysmy ze smiechu, to bylo jeszcze w szkole sredniej 🙂

                • Zamieszczone przez sylwkasz
                  Szlysmy z kolezanka po chodniku, a ta nagle zrywa sie i biegnie do jakiegos samochodu, ktory zatrzymal sie obowiazkowo na skrzyzowaniu na czerwonym swietle. Wsiadla, otworzyla drzwi i drze sie do nas, zebysmy wsiadaly. Zanim doszlysmy kolezanka zorientowala sie, ze wcale nie siedzi w samochodzie swojego taty, ale obok obcego faceta, ktorego calkiem zamurowalo. Zrobila sie czerwona i wybiegla nie mowiac ani be, ani me. Prawie sie posikalysmy ze smiechu, to bylo jeszcze w szkole sredniej 🙂

                  O matko dobre

                  • Zamieszczone przez Rybcia

                    Stwierdzili, że za 500zł mogą troche pogrzebać w tych śmieciach

                    znaleźli????

                    • Znaleźli i podobno się za bardzo nie nagrzebali w tych śmieciach.

                      • Zamieszczone przez Rybcia
                        Znaleźli i podobno się za bardzo nie nagrzebali w tych śmieciach.

                        no to szczęście….

                        mój mąż świeżo po ślubie w trakcie remontu mieszkania zgubił obrączkę…
                        szukaliśmy wszędzie i nie było… no mówi się trudno…
                        pojechaliśmy za kilka dni robić znów coś w mieszkaniu i idąc ze śmieciami do kosza na podwórko nagle mężowi coś dosłownie zaświeciło w trawie/błocie…schylił się i podniósł swoją obrączkę… Aż dziwne że przez kilka dni nikt nie znalazł albo nie została wdeptana w ziemię (październik czy listopad to był) 🙂 bardzo się ucieszyliśmy 🙂

                        • Zamieszczone przez sylwkasz
                          Szlysmy z kolezanka po chodniku, a ta nagle zrywa sie i biegnie do jakiegos samochodu, ktory zatrzymal sie obowiazkowo na skrzyzowaniu na czerwonym swietle. Wsiadla, otworzyla drzwi i drze sie do nas, zebysmy wsiadaly. Zanim doszlysmy kolezanka zorientowala sie, ze wcale nie siedzi w samochodzie swojego taty, ale obok obcego faceta, ktorego calkiem zamurowalo. Zrobila sie czerwona i wybiegla nie mowiac ani be, ani me. Prawie sie posikalysmy ze smiechu, to bylo jeszcze w szkole sredniej 🙂

                          ja miałam podobnie. młody facet wsiadł mi do auta na stacji benzynowej (mąż szedł zaplacić za benzyne). Gościu usiadł na fotelu, mnie sie śmiechawka zaczęła uruchamiać… powiedziałam: cześć, wiesz chyba nie do swojego auta wsiadłeś.. Mina faceta bezcenna 🙂
                          Koleś grzecznie przeprosił, uśmiechnął sie i poszedł do swojego wozu.
                          😀

                          • Moja wpadka z tego tygodnia:

                            Wstęp: 2 tygodnie temu zmieniłam pokój i piętro w pracy. Do pracy jeżdżę rowerem, więc na dzień dobry przebieram się. Ponieważ pracuję z facetami nie mogę się zamknąć w pokoju, więc przebieram się w toalecie.

                            W poniedziałek miałam rano spotkanie, byłam już spóźniona, więc jak przyszłam do pracy do szybko złapałam ciuch, kosmetyczkę, popędziłam do wc.
                            Ponieważ pracuję z niemal samymi facetami, małe jest prawdopodobieństwo spotkania kogoś w damskiej toalecie, a ja się naprawdę spieszyłam, więc nie starałam się wchodzić do kabiny, tylko na wejściu, przed lustrem zrobiłam niemal pełny streaptease (do bielizny), przebrałam się, pomalowałam, uczesałam… No trochę tam pobyłam…
                            Jak już zbierałam rzeczy do wyjścia spojrzałam w bok, a tam… pisuary :Szok:
                            Przeszłam potem przez cały biurowiec (wcześniej pracowałam już na 3 innych piętrach): wszędzie wc damskie jest po prawej, męskie po lewej – oprócz tego jednego jedynego piętra!

                              • siedze dzis w ofisie i skladam do kupy arcy wazne tabelki, bez ktorych rok szkolny sie nie zacznie
                                moja sekretarka jeszcze sie urlopuje, w okolicy nikt po polsku nie mowi, a ja fizys cala w potach, z przeklenstwem na ustach, bo nic mi nie pasuje, a tu trza ponad 700 uczniow rozpisac na klasy, jezyki, profile, osobne lekcje literatury…
                                przez ostatnie cztery lata nauczylam sie, ze ku i jeb** to podobne slowa w bulgarskim, wiec unikam, ale i bez tychze mozna ladna wiazanke trzasnac
                                to skrecam rozne takie ch**e pany i ch**e dzwony i do kur*w stu i pies ci d**e lizal lazego i tak na pelen regulator
                                a tu ktos chrzaka w ofisie mojej sekretarki
                                ale zakumac niespecjalnie mogl, bo przeciez ktoby te wszystkie nasze bardzo lokalne ch**e dzwony rozszyfrowal???
                                wchodzi ladnie ubrany facet, calkiem calkiem i zagaja baaaaardzo przyzwoitym polskim:
                                dzien dobry, ja tylko chcialem sie przedstawic, moja corka bedzie uczennica w waszej szkole…
                                ja: yyyyy??? (i seta na pysku i nie wiem, gdzie oczeta podziac, a jeszcze zdmuce potargane klaki z czola, bo sie skladajac te chinskie puzzle niezle nagimnastykowalam)
                                facet: bo ja, prosze pani, bylem pracownikiem polskiej ambasady do niedawna, wiec mozemy sobie czasami po polsu porozmawiac

                                mily byl szalenie, aczkolwiek do teraz na samo wspomnienie mojej typowo polskiej ignorancji zalewam sie rumiencem…

                                • jezusie – poruszylas straszna strune – tez mam kilka takich na koncie 😀

                                  • Kurczak

                                    Kanta – no mówiąc całkiem dosłownie to pojechałaś

                                    • Zamieszczone przez Pasiasta
                                      Kurczak

                                      Z dzisiaj: znowu spóźniona, znowu w biegu, przed telekonferencją (spodziewałam się, że będę dużo mówić) poszłam “zatankować” wodę do “dyżurnej” 1,5 l butelki. Zakrętka mi się gdzieś zapodziała, nie miałam czasu szukać, stwierdziłam, że naleję wodę i będę niosła bez zakrętki – daleko nie mam. Poleciałam do dystrybutora, nalałam wodę (na szczęście spieszyło mi się, więc nalałam tak 1/3, nie pełną), wzięłam butelkę do jednej ręki, zaczęłam biec z powrotem do pokoju… machając butelką (bo przecież zawsze zakręcam)

                                      • Wesoło tam mają z Tobą

                                        • kantalupa – rozwaliłaś mnie na łopatki A będziesz uczyć jego córkę?

                                          Kiedyś pojechałam z mężem do supermarketu na zakupy. Raczej nie chodzimy razem tylko ja idę do swoich ulubionych działów a mąż sobie ogląda swoje rzeczy. Ja coś wezmę i donoszę mu do koszyka. No i tak donosiłam, donosiłam, tyle, że nie mojemu eMkowi, tylko… obcemu facetowi do koszyka wsadzałam. I jeszcze z nim gadałam, że trzeba jeszcze dokupić to i tamto. Facet miał ze mnie niezły ubaw

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: szczyt roztargnienia

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general