szczyt roztargnienia

wstawilam dzisiaj samochod na myjnie do czyszczenia i na smierc o nim zapomnialam i nie odebralam

kto da wiecej?

Strona 12 odpowiedzi na pytanie: szczyt roztargnienia

  1. moja mama ma taki patent na zapchany nos, ze wklada sobie ząbki czosnku do nosa zeby sie wykichac i wówczas katar schodzi 😉 no i kiedys była chora, oczy zapuchniete, bo wlasnie kichneła ze 30 razy przez ten czosnek, włos potargany – no wiadomo. Zadzwonił dzwonek do drzwi, a ta polazala w tej koszuli nocnej z tymi zabkami czosnku wystającymi z nosa otworzyc. Facet przy drzwiach dziwnie sie na nia patrzył i ta mu wyjasnia, ze chora i ze wie, ze tak wyglada. Po czym zamyka drzwi, przechodzi obok lustra i zobaczyła ten czosnek w nosie

    • 1. piątek…
      zaprowadziłam syna do przedszkola, rozebrałam z kurtki, założyłam kapcie i zamiast zaprowadzić do sali wyprowadziłam z przedszkola….miny Pań bezcenne:)
      2. próbowałam bezskutecznie otworzyć drzwi do mieszkania pilotem od samochodu

      • Zamieszczone przez liducha
        moja mama ma taki patent na zapchany nos, ze wklada sobie ząbki czosnku do nosa zeby sie wykichac i wówczas katar schodzi 😉 no i kiedys była chora, oczy zapuchniete, bo wlasnie kichneła ze 30 razy przez ten czosnek, włos potargany – no wiadomo. Zadzwonił dzwonek do drzwi, a ta polazala w tej koszuli nocnej z tymi zabkami czosnku wystającymi z nosa otworzyc. Facet przy drzwiach dziwnie sie na nia patrzył i ta mu wyjasnia, ze chora i ze wie, ze tak wyglada. Po czym zamyka drzwi, przechodzi obok lustra i zobaczyła ten czosnek w nosie

        • Zamieszczone przez liducha
          … Po czym zamyka drzwi, przechodzi obok lustra i zobaczyła ten czosnek w nosie

          • Zamieszczone przez liducha
            uryczałam sie ze śmiechu wątek rewelacja

            moja kolezanka opowiadała, ponoc byla świadkiem tej historii: jest slub, mlodzi zestresowani, zbliza sie moment składania przysiegi no i ksiadz zapomniał imienia pana młodego wiec pyta go szeptem “jak pan ma na imię”? na co młody dumny, ze zna odpowiedż (chyba myslał, ze to jakis test dopuszczajacy do slubu :D) odrzekł głośno i wyraźnie “Pan ma na imię Jezus”.
            Goście ponoć polegli w ławkach

            a ja sama roztargniona za kierownica bywam kiedys parkowalismy samochód na najwyzszej kondygnacji w garażu piętrowym. Jechałam na basen i zjezdzajac na dół tak sie zamysliłam, zeby nie robic za szerokich luków coby w kogos wjezdzajacego z dołu nie styknąć, ale tez zeby nie za blisko ściany coby nie przytrzec samochodu, ze z tego zamyslenia wyrwało mnie jak jechałam bokiem po ścianie. Lakier zjechany na maxa

            Innym razem chciałam wycofac z parkingu, a samochód mi nie jedzie, wiec ja gazu, wsteczny, wkurzam sie na maxa, mój brat obok siedzacy ślini sie ze smiechu, mało nie peknie, w koncu wydukał, ze za mna kosz na smieci taki wmurowany w chodnik stoi. Nie udalo mi sie kosza przesunac, za to zderzak był troszku wgnieciony

            Rewelacja!!! Zwłaszcza to w kościele 😀

            • U nas niezapomnianym wspomnieniem rodzinnym jest wyjazd na ślub i wesele do rodziny mojej mamy. Mieliśmy jechać na dwa samochdy: ja z moim chłopakiem i tatą jednym, a mój brat z żoną i mamą drugim samochodem. Wyjechaliśmy pierwsi. Mama, żeby było szybciej wyszła przed blok i tam postanowiła czekać na brata. Nastała już doba komórek i brat jak przyjechał po mamę, to zadzwonił na telefon domowy, żeby już wychodziła. Nikt nie odbierał, więc pomyślał, że pewnie my z nią pojechalśmy. Na miejscu, przy składaniu życzeń dla nowożeńców okazało się, że nie ma mamy… To było grubo ponad sto kilometrów…

              Pewnego dnia u bratowej zaginął kot w mieszkaniu. Akurat byłam. Szukałyśmy wszędzię, nawet pod balkonem Postanowiłyśmy poszukać na klatce schodowej i przy okazji u sąsiadów – może ktoś przygarnął… Dzwonimy do jednych drzwi. Otwiera młoda dziewczyna. Drzwi odrobinę uchylone, a ona konspiracyjnie z nami rozmawia. Pytamy, czy nie widziała naszego kota, opisujemy zgubę. Z mieszkania słychać miauczenie kota… Twierdzi, że nie. Ale my byłyśmy baaardzo podejrzliwe – ona najwyraźniej coś ukrywa… Dzwonimy raz jeszcze “a może Pani nam swojego kota pokazać?”. Pokazała – to był czarny dachowiec, a nie rasowy pers. Po powrocie do mieszkania okazało się, że kot został uwięziony w składanej sofie, rano, gdy chowali pościel… Że ten kociak nawet nie miauknął…

              • Zamieszczone przez sbs
                U nas niezapomnianym wspomnieniem rodzinnym jest wyjazd na ślub i wesele do rodziny mojej mamy. Mieliśmy jechać na dwa samochdy: ja z moim chłopakiem i tatą jednym, a mój brat z żoną i mamą drugim samochodem. Wyjechaliśmy pierwsi. Mama, żeby było szybciej wyszła przed blok i tam postanowiła czekać na brata. Nastała już doba komórek i brat jak przyjechał po mamę, to zadzwonił na telefon domowy, żeby już wychodziła. Nikt nie odbierał, więc pomyślał, że pewnie my z nią pojechalśmy. Na miejscu, przy składaniu życzeń dla nowożeńców okazało się, że nie ma mamy… To było grubo ponad sto kilometrów…

                to ci dopiero wtopa

                • Zamieszczone przez kukułka79
                  napisze historie pewnej sytuacji. mój brat trzy dni nie mógł spać stwierdził, ze mamy w domu myszy. Wkurzył się któregoś dnia i postanowił zapolować na mysz. Wieczorem wziął młotek i czekał na ” chrupanie “. Poszedł za głosem i co się okazało….. To nie była mysz tylko moja babcia chrupki wcinała.

                  Zamieszczone przez kukułka79
                  Albo inna sytuacja. Godzina 3:50 rano brat wstaje z łóżka bez budzika, zaściela łóżka i robi zdjęcie komórką i rozściela łóżko i poszedł spać dalej. To tej pory nikt nie wie w jakim celu zrobił to zdjęcie.

                  może chciał na fejsbuka wrzucić

                  • kolega z pracy
                    w liceum był na Sylwestrze pod Warszawą
                    w trakcie fajerwerków ludzie z wszystkich okolicznych domów wyszli na dwór
                    on też wyszedł po czym wrócił… do obcego domu, nikt nie zauważył

                    tam u tych obcych ludzi zarzygał cała łazienkę po czym postanowił pojechać do domu
                    wezwał taksówkę ale nie pamiętał jak się nazywa jego ulica, tak był pijany
                    z godzinę jeździł po Ursynowie, aż w końcu mu się przypomniało gdzie mieszka

                    zabulił 400 zeta (a to było x lat temu)

                    • Zamieszczone przez taurus
                      kolega z pracy
                      w liceum był na Sylwestrze pod Warszawą
                      w trakcie fajerwerków ludzie z wszystkich okolicznych domów wyszli na dwór
                      on też wyszedł po czym wrócił… do obcego domu, nikt nie zauważył

                      tam u tych obcych ludzi zarzygał cała łazienkę po czym postanowił pojechać do domu
                      wezwał taksówkę ale nie pamiętał jak się nazywa jego ulica, tak był pijany
                      z godzinę jeździł po Ursynowie, aż w końcu mu się przypomniało gdzie mieszka

                      zabulił 400 zeta (a to było x lat temu)

                      Taurus, ja bym tego nie nazwała szczytem roztargnienia

                      • Zamieszczone przez beamama
                        Taurus, ja bym tego nie nazwała szczytem roztargnienia

                        jak to napisałam to zdalam sobie sprawę że to nijak się ma do tytułu wątku ale cóż poszło w świat

                        ktoś tu jest roztargniony

                        • przyznaję chciałam zaistnieć w wątku 😉

                          • Zamieszczone przez taurus
                            przyznaję chciałam zaistnieć w wątku 😉

                            😎

                            • Zamieszczone przez liducha

                              moja kolezanka opowiadała, ponoc byla świadkiem tej historii: jest slub, mlodzi zestresowani, zbliza sie moment składania przysiegi no i ksiadz zapomniał imienia pana młodego wiec pyta go szeptem “jak pan ma na imię”? na co młody dumny, ze zna odpowiedż (chyba myslał, ze to jakis test dopuszczajacy do slubu :D) odrzekł głośno i wyraźnie “Pan ma na imię Jezus”.

                              hahaha urocze 🙂

                              • Jak Wojt byl malutki poszlam z moja babcia do marketu na zakupy, dumna prababcia caly czas pchala wozek ofkors, rozdzielilysmy sie na kilka minut….jakiez bylo moje zdziwienie jak zobaczylam babcie pchajaca czyjs wozek z zakupami zamiast dziecka mojegoza babcia biegla jakas kobieta krzyczac, ze jej zakupy podkradli, dopiero po chwili znalazlam wozek z Wojtkiem przy mrozonkach
                                Od razu mowie, ze to nie demencja czy tez skleroza, moja babcia zawsze byla taka zakrecona…

                                • A nasza księgowa wczoraj miała klasyczny wypadek z niszczarką papiery się zacięły i się nachyliła by obadać z bliska – no i wciągnęło ją za apaszkę i tak ućwierkła
                                  Może to nie roztargnienie, ale widok musiał być przedni

                                  • Zamieszczone przez Pasiasta
                                    A nasza księgowa wczoraj miała klasyczny wypadek z niszczarką papiery się zacięły i się nachyliła by obadać z bliska – no i wciągnęło ją za apaszkę i tak ućwierkła
                                    Może to nie roztargnienie, ale widok musiał być przedni

                                    O matko, splułam się

                                    • Zamieszczone przez laurencja
                                      Jak Wojt byl malutki poszlam z moja babcia do marketu na zakupy, dumna prababcia caly czas pchala wozek ofkors, rozdzielilysmy sie na kilka minut….jakiez bylo moje zdziwienie jak zobaczylam babcie pchajaca czyjs wozek z zakupami zamiast dziecka mojegoza babcia biegla jakas kobieta krzyczac, ze jej zakupy podkradli, dopiero po chwili znalazlam wozek z Wojtkiem przy mrozonkach
                                      Od razu mowie, ze to nie demencja czy tez skleroza, moja babcia zawsze byla taka zakrecona…

                                      • Zamieszczone przez beamama
                                        O matko, splułam się

                                        Ja też i ona wczoraj jak mi to na świeżo opowiadała – ledwo ją rozumiałam tak się śmiała jeszcze dzisiaj rano polewałyśmy z tego i pewno długo będziemy:D szczególnie jak któraś apaszkę założy

                                        • Zamieszczone przez kukułka79
                                          Albo inna sytuacja. Godzina 3:50 rano brat wstaje z łóżka bez budzika, zaściela łóżka i robi zdjęcie komórką i rozściela łóżko i poszedł spać dalej. To tej pory nikt nie wie w jakim celu zrobił to zdjęcie.

                                          Przypomina mi to trochę sytuację z moim mężem. Godzina też w okolicach 4 nad ranem. Ja jeszcze oglądam tv (nie mogłam spać). O 4.20 mojemu mężowi zaczyna dzwonić budzik. Dzwoni i dzwoni i dzwoni. Mąż nawet nie drgnął, więc szturcham go. Przebudził się i zamiast wyłączyć budzik, wziął pilota i… wyłączył mi tv Po czym dalej poszedł spać. A budzik dalej dzwonił….

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: szczyt roztargnienia

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general