SZKOLNA CODZIENNOŚĆ NASZYCH PIERWSZAKÓW

zacznę od tego,
że Filip dziś przyszedł do domu z pierwszą zadaną pracą domową
i ku mojemu zdziwieniu pierwszą czynnością, do której po powrocie ze szkoły sie zabrał była owa praca domowa.

opowiedział mi szybko, że obiad cały na stołówce zjadł, śniadanie całe też.
Pouczył mnie, że powinnam dawać mu wiecej jedzenia, bo głoduje
Nadmienie tylko, że nigdy nie jadł tyle co teraz.
Zaliczył tez dzisiaj pierwszy raz świetlicę i nie było zgrzytu.
Jedynie sok jabłkowy dostal w rózowym kartoniku z Barbie, no i to jednak
był poważny problem – zebraliśmy za to ze starym;)

Strona 35 odpowiedzi na pytanie: SZKOLNA CODZIENNOŚĆ NASZYCH PIERWSZAKÓW

  1. Zamieszczone przez Mageras
    te sześciolatki które poszły w zeszłym roku do 1kl, jak sobie radzą? z czym ewentualnie mają problemy?

    Moja córka poszła.
    radzi sobie (czasem mam wrażenie że aż za dobrze ;)).
    Problemów nie zauważyłam

    Zamieszczone przez Mageras
    czy w praktyce wychodzą różnice między nimi a 7-latkami?

    U nas w szkole jest osobna klasa 6 latków, więc nie mam bezpośredniej konfrontacji. Ale na przerwach, na świetlicy Asia mówiła, że ma też koleżanki wśród “starszych”

    Zamieszczone przez Mageras
    jak podchodzą do nich nauczyciele?

    Pani przyznała się, że miała dużą tremę, bo nigdy nie uczyła tak małych dzieci. Teraz twierdzi, że nie widzi specjalnej różnicy. Poza jedną: na razie nie zapuszczają się poza szkołę na wycieczki, gdzie trzeba pojechać tramwajem, bo Pani się boi, że nie dadzą rady wejść po schodkach
    Na początku były też pilnowane ponad standardowo – nie chodziły po szkole same, na przerwy były wypuszczane, kiedy inne klasy miały lekcje (teraz różnie), jest specjalna przerwa śniadaniowa gdzie dzieci i Pani sprawdza, czy zjadły przynajmniej po części kanapki…

    Zamieszczone przez Mageras
    czy stosują się w szkołach do zaleceń typu nauka przeplatana zabawą? itd…

    Stosują.
    Maja nawet regał pełen zabawek w klasie 🙂

    Tak konkludując: moja chodzi do szkoły duuuuużo chętniej niż do przedszkola 🙂

    • o widzisz! czyli w niektórych szkołach się jednak przystosowali…

      najlepsze u was jest to że jest klasa samych 6-latków – ja nie mam pewności że w szkole którą wybrałam tak będzie – w zeszłym roku było ich za mało żeby stworzyć osobną klasę.. zobaczymy w tym roku.. tak było by napewno bardziej komfortowo dla obu stron 😉

      mój 6-latek – jeśłi chodzi o naukę myślę że sobie poradzi ale… nie wiem czy da radę wejść w te sztywne ramy lekcyjne, dlatego pytałam o te przeplatanie zabawą..

      generalnie szkoła i sale są bardzo dobrze przystosowane – kolorowe, na podłogach w części sali dywaniki, pudła z zabawkami… tylko jak zapytałam nauczycielkę (wprawdzie 2 kl) jak sobie radzą te 6latki, powiedziała że bywa ciężko – własnie ze względu na to że nie są w stanie tak wysiedziec w ławkach…

      i bądź tu człowieku mądry…

      PS. z tymi schodkami tramwajowymi było doobre ale w sumie to dobrze że się tak przejmują 🙂

      • Zamieszczone przez Mageras

        jak sobie radzą? z czym ewentualnie mają problemy?

        Moja córka radzi sobie całkiem nieźle, generalnie nigdy nie było tak żeby jakiś sprawdzian jej poszedł gorzej niż na 70 procent. A najczęściej wszystko robi dobrze i z tego co się orientuję to reszta dzieci też. Problem był na początku straszny ze ślaczkami. Na pierwszym zebraniu prosiliśmy panią, żeby zwolniła tempa bo ślaczków było naprawdę dużo i dzieciaki wyly wręcz w domu odrabiając lekcje. Pani kazała przetrzymać i na dobre wyszło.. bo teraz już moje dziecie pisze ślicznie. A dodam że posłałam ją do tej szkoły jak nie czytała ani nie pisała… tak że naprawdę nie była jakimś dzieckiem ponad przeciętną. I domyślam się że reszta dzieci w klasie też sobie świetnie radzi bo Pani na każdym zebraniu chwali dzieci tak że aż serce rośnie 🙂

        Zamieszczone przez Mageras
        czy w praktyce wychodzą różnice między nimi a 7-latkami?

        My mamy klasę 14 osób i same sześciolatki. Ale z tego co wiem to siedmioletni sąsiad przerabia to samo i podobnie sobie radzi.

        [QUOTE=Mageras;3129581] jak podchodzą do nich nauczyciele? czy stosują się w szkołach do zaleceń typu nauka przeplatana zabawą? itd…

        Wychowawczynię mamy cudną. Od razu po studiach,..to jej pierwsza klasa i musze przyznać że naprawdę super kobieta. Jeszcze ma zapał do pracy i niewyczerpywalną kupę pomysłów. Dzieciaki ją uwielbiają i jak tylko ją widzą to lecą się przytulać. U nas jest tak że dzieci są w klasie swojej od początku do końca lekcji… i Pani stosuje przerwy na zabawy i na jedzenie.. i to wszystko odbywa się w klasie.. więc styczności nie mamy ze starszakami (co w naszej szkole jest ważne bo mamy w budynku też licealistów)

        Generalnie to uważam że zrobiłam dobrze posyłając ją do szkoły wcześniej… ale muszę przyznać że to głównie dlatego iż klasę mamy tylko sześciolatkową… moje dziecię też bardzo lubi chodzić do szkoły. Na wszelkie kółka pozalekcyjne każe się zaprowadzać mimo że są łączone już wtedy np koło teatralne dla klas 1-3. Ze starszymi koleżankami też się tam dobrze dogaduje. Nawet nieraz jak jeszcze nie kumała literek..to starsze koleżanki na świetlicy czytały jej polecenie z zadania domowego.. żeby mogła sobie odrobić. Teraz już sama sobie czyta.
        Co prawda nie przerobili wszystkich literek.. Ale Pani jakoś tak to robi.. i książki są tak skonstruowane..że w międzyczasie poznawania liter po kolei… jakoś z tą resztą też jest styczność i Julka nauczyła się je poznawać.
        Np. Pani im czytała co jest napisane na naklejkach a dzieci musiały nakleić odpowiednie naklejki pod obrazki… a tam na tych naklejkach nie tylko poznane literki były… tak że z tego co się zorientowałam to większość dzieci u nas już zna literki i trochę czyta. Płynnie jeszcze nie.. Ale wszystko przed nami. 😀
        System oceniania u nas jest A, B, C. A że opanowało dziecię program i widać że jest ponad program, B opanowało po prostu i C nie opanowało. Na 14 dzieci.. pani mówiła że jak narazie widzi 13 razy A na koniec semestru.
        Tak że ja jestem BARDZO ZA!

        • to ja tylko napisze z e u nas w szkole nei ma oddielnej klasy. w naszej jest kilku 6 latków (ale nei wiem jak sobei radzą) – jedna dziewczynka z Bartka pl-a chyab jest z młodszej grupy.. jej karta ocen to samiutkie A (zerknełam katem oka ). Mają dywanik w klasie ale tu chyba zabawy byly na poczatku – na poznanie siebie. teraz w ławkach…

          • Wiktoria nadal nie ma dzwonków – pracują systemem dostosowanym do grupy – stopniowo wydłużając czas pracy w ławkach – obowiązkowo wychodzą na dwór, maja sniadania i obiady w osobnych godzinach niż reszta szkoły. Nie wychodzą do sklepiku szkolnego. Wychodzą na zajęcia poza szkoła. Bałam się nawału prac domowych ale i tego nie ma.

            Sprawdziany ma jak sie okazało co tydzień, najgorszą ocene przyniosła A-

            Chodzi do klasy czystych sześciolatków – 21 sztuk w klasie.
            W szkole są 2 takie klasy równoległe.

            • Dzięki dziewczyny! Naprawdę mi pomogłyście!

              Widać że nie taki diabeł straszny… ale jednak najlepiej byłoby żeby stworzyli klasę równolatków… wtedy wydaje mi się że bardziej dostosowuja się do dzieci – bo poprostu wszystkie są na takim samym poziomie rozwoju emocjon. i społecznego..

              Najbardziej obawiałam się podczytując tu wasze posty, że po kilku tygodniach będa już wynagać płynnego czytania wyrazów, niektóre z Was pisały też o dyktandach po 3 miesiącach

              myślę że mimo wielu jeszcze niewadomych jedstem skłonna w tej chwili puścić Sebka do 1kl..

              1,02 mamy w p-lu “prezentację” nt. tego jak wyglądał program nauczania w starej zerówce i jak będzie wyglądał program w nowej 1kl, pozostaje mi mieć nadzieję że jak najwięcej 6-latków pójdzie jednak do 1kl, żeby była możliwość stworzenia całej klasy, wtedy byłabym “zadowolona” 😉

              • w jakiej dzielnicy mieszkasz?

                • Mageras, mieliśmy podobny dylemat rok temu, bałam się, ze Ania może sobie nie poradzić i nie chodziło tu o kwestie merytoryczne, raczej o to, ze jest nieśmiała i że sobie nie poradzi w tej wielkiej szkole…
                  Po i semestrze stwierdzam, że dokonaliśmy dobrego wyboru. Ania radzi sobie bardzo dobrze. Mamy calą klasę 6 -latków. Na przerwach,w świetlicy, na tańcach Ania bawi się, rozmawia również z koleżankami 7-letnimi z równoległych klas. Z nauką radzi sobie bardzo dobrze, nie ma żadnych problemów, program jest naprawdę prosty. Społecznie też się rozwinęła, z czego jestem bardzo zadowolona 🙂
                  co co czytania to u nas dzieci zaczynały chyba w październiku, najpierw proste wyrazy, ćwiczenie czytania w domu, nie mają dyktand z tego co wiem,.
                  Ogólnie – nie taki diabeł straszny ;)….

                  • Zamieszczone przez szpilki
                    w jakiej dzielnicy mieszkasz?

                    Tarcho 🙂

                    • Zamieszczone przez Beasia
                      Mageras, mieliśmy podobny dylemat rok temu, bałam się, ze Ania może sobie nie poradzić i nie chodziło tu o kwestie merytoryczne, raczej o to, ze jest nieśmiała i że sobie nie poradzi w tej wielkiej szkole…

                      moje dziecię znów za bardzo w drugą stronę – taki rozrabiak, wiercipięta – i bardzo niezależna jednostka, niecierpiąca narzucania czegokolwiek i jakkolwiek! a to też czasami nie dobrze,

                      wogóle to on jest taki “wieloskładnikowy” pod względem charakteru, bo bez przytulenia mamusi czy tatusia rano nigdzie nie pójdzie! a i musi koniecznie pomachać przez okno bo będzie płacz na całe przedszkole jakbyśmy przypadkiem zapomnieli taki przytulak z niego i bardzo mocno przywiązuje się do miejsc i ludzi – zmiana sali to tez dla niego duży problem…. a to nie pomaga eeech 😉

                      • u nas klasa jest mieszana wiekowo, ale na zasadzie 6-latki+ dzieci z drugiej połowy roku wcześniejszego. Jest też najmniej liczna spośród pierwszych.
                        Uważam że to dobry układ.

                        Z perspektywy czasu sądzę, że podjęliśmy dobrą decyzję.
                        Ale i nasza szkoła zrobiła sporo na przyjęcie tych młodszych.

                        życzę podjęcia dobrej decyzji.

                        • Zamieszczone przez Mageras

                          Najbardziej obawiałam się podczytując tu wasze posty, że po kilku tygodniach będa już wynagać płynnego czytania wyrazów, niektóre z Was pisały też o dyktandach po 3 miesiącach

                          Takie pisanie z pamięci można zrobić nawet na bazie 3 literek (mama, tata, ma 😉 ), więc to nie muszą być jakieś kosmiczne dyktanda.

                          U nas w klasie z siedmiolatkami są 6-letnie dzieci i z tego, co wiem, nie wyróżniają się negatywnie ani to nie one mają najsłabsze stopnie. Jedna dziewczynka jest w ogóle z końcówki rocznika, chyba w listopadzie dopiero urodziny miała.

                          • Tez planuję albo i nie posłać 6 latka do I klasy, tylko, że do klasy mieszanej. Na wsi raczej nie posyłają ludzie 6 latków, mój byłby raczej jeden w klasie. Może się wypowiedzieć któraś z Was, która ma 6- latka w klasie 7 latków.

                              • Dzięki:)

                                napisałam do “naszej” szkoły podpytać co i jak i pani z sekretariatu odpowiedziała że jeśli się zbierze odpowiednia ilość 6-latków, to zrobią osobną klasę,

                                napisała też że wkrótce na ich stronie pojawi się info z data spotkania dla rodziców dzieci 2005 i będzie można się wszystkiego dowiedzieć 🙂

                                • Zamieszczone przez monik2222
                                  Tez planuję albo i nie posłać 6 latka do I klasy, tylko, że do klasy mieszanej. Na wsi raczej nie posyłają ludzie 6 latków, mój byłby raczej jeden w klasie. Może się wypowiedzieć któraś z Was, która ma 6- latka w klasie 7 latków.

                                  Mój syn chodzi do klasy 7-latków (chyba tylko jeden kolega jest z jego rocznika na 26 dzieci).
                                  Radzi sobie od początku super.
                                  Bardzo się zmienił na plus, jest odważniejszy niż w przedszkolu ( w którym zdarzało mu się płakać mimo że i panie i dzieci uwielbiał… po prostu tak miał).
                                  Zgłasza się do wierszyków, na występy ( w przedszkolu panie go raczej nie wybierały bo przecież on nieśmiały… albo się popłacze).
                                  Radzi sobie też bardzo dobrze w świetlicy gdzie ma kontakt także z dziećmi ze starszych klas.
                                  Ma dużo nowych kolegów.
                                  Po pierwszym półroczu dostaliśmy jego arkusz oceny opisowej z praktycznie samymi piątkami:)
                                  Jedyną sprawą nad którą musimy pracować jest wymowa. Choć szkoła to ułatwia bo raz w tygodniu ma dodatkowe zajęcia logopedyczne.

                                  A jego szkoła to raczej moloch… 800 dzieci, zajęcia na dwóch zmianach.
                                  Małe mają kontakt ze starszymi ale nie słyszałam żeby to było problemem dla dzieci.

                                  • Dziękuję Ci za informacje 🙂

                                    • Dobry.

                                      Czy jako mama pierwszoklasistki mogę się przyłączyć? 😀

                                      Dopiero teraz znalazłam wątek….

                                      Pokrótce: U nas prace domowe są od końca września. Dzieci na początku zostawiały książki w szafkach w szkole… Ale…. Pani stwierdziła, że gubią je (w szkole!) i muszą teraz nosić….wrrr… Piszą ołówkiem.

                                      Ogólnie Nadia jest zadowolona, chociaż na początku był mały problem. To mała szkoła i do tej pory były po 2 klasy w roczniku. Teraz utworzyli 3, fajnie bo tylko 18. dzieci w klasie….Ale Nadia trafiła do klasy “c” i nie było dla nich miejsca. Bo klasy 1-3 mają osobny korytarz w szkole. Wyremontowali więc klasę matematyczną. No ale nie w tym korytarzyku. Na początku Nadia wspominała, że dzieci z gimnazjum dokuczają.

                                      Teraz już gimnazjalistów się nie boi (bo jak to mówi Nadia “kto by się przejmował zwykłym gimnazjalistą”). Nawet sporą część starszych zna.

                                      Chodzi do świetlicy i na obiady, więc główną częścią szkolnych opowieści jest czas spędzony po lekcjach.

                                      W temacie 6-latków….Akurat u Nadii w klasie jest kilkoro młodszych dzieci. Rozmawiałam kiedyś z panią na ten temat. Mówi, że nie mają problemu z nauką, ale niestety większość nie jest dojrzałych emocjonalnie do szkoły. Dlatego zawsze trzeba decydować czy posłać do szkoły 6-latka radzę pomyśleć, czy jest gotowy do takiej samodzielności. Czy potrafi choćby wytrzymać 45 minut bez pójścia do łazienki (podobno to też zmora nauczycieli). Czy poradzi sobie sam na przerwach itd…. Bo często nawet 7-latki mają z tym problem….

                                      • Jestem po zebraniu półrocznym i jestem troszkę zaskoczona – pozytywnie.
                                        Z racji tego że nie zaprowadzam i nie odbieram córki ze szkoły jestem zdana tylko na relacje teściowej co dopostępów dziecka. Tak więc miałam obraz ucznia poniżej przeciętnej, nieumiejącego się zachować, wiecznie nieprzygotowanego do lekcji (!), za co niejednokrotnie i mnie teściowa potrafiła opierniczyć.

                                        Jednak okazało się że jest inaczej. Karty pracy wypełnione poprawnie, na sprawdzianach na 28p możliwych ona miała np 26p. Fakt na matematyce np połowa pracy pusta z adnotacją”bardzo wolne tępo pracy”,ale działania z dobrymi wynikami. Ma problem z pożądkiem na ławce i z wykonaniem poleceń (wszystko robi ostatnia).

                                        Jestem zadowolona bo radzi sobie.

                                        • Zamieszczone przez monik2222
                                          Tez planuję albo i nie posłać 6 latka do I klasy, tylko, że do klasy mieszanej. Na wsi raczej nie posyłają ludzie 6 latków, mój byłby raczej jeden w klasie. Może się wypowiedzieć któraś z Was, która ma 6- latka w klasie 7 latków.

                                          moja – jedyny sześciolatek w klasie.
                                          super daje sobie radę. 4 to jej najgorsza “ocena” (u nas w szkole jest system punktacji). lubi szkołę ale czasami narzeka, że nie ma zabawy i musi siedziec w ławce…

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: SZKOLNA CODZIENNOŚĆ NASZYCH PIERWSZAKÓW

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general