taka moja mała wojna;)

witajcie 🙂
pozwólcie, że na forum, w tym wątku, będę umieszczać relacje z wojny… czyli z moich kolejnych starań (już piątych!) o maluszka 🙂 W chwili obecnej jestem w drugim cyklu tychże starań (10dc), pierwsza bitwa przegrana. Ale nie ważne, że poległam w bitwie, ważne aby wygrać całą wojnę 🙂 Na ten moment moje staranie o dziecko jest bardzo naturalne: bez liczenia, obserwowania i “schizowania”, na zasadzie: uda się lub nie (z nadzieją na to pierwsze). Jednak w czwartek zamówiłam na allegro paczkę z 15 testami owulacyjnymi i 5 testami ciążowymi gratis, więc mogę śmiało rzec, że po otrzymaniu tej paczuszki trzeba się będzie wziąć solidniej “do roboty” hi hi 🙂
Miło mi będzie jak potowarzyszycie mi w tej mojej prywatnej wojnie i powspieracie troszeczkę. Ja ze swej strony obiecuję rewanż 🙂
Pozdrawiam serdecznie.

Strona 7 odpowiedzi na pytanie: taka moja mała wojna;)

  1. Magda, Anek – nie poddawać się !!!!!! Czasami jest pod górkę i można się poddać w bitwie, ale walkę, jak pisałaś, wygramy 🙂

    • rozumiem CIę!

      Zamieszczone przez MagdaMal
      od dziś rutynowo: plamienia:(:( Dobra strona to fakt, że za kilka dni zacznę nowy cykl. Ale szczerze mówiąc już mam dość:( Już mi się po prostu nie chce:( Mam ochotę się poddać w tej wojnie:(

      Mało tu piszę, ale czasem zaglądam… tym razem napiszę.
      Mam podobnie jak Ty plamienia w rugiej fazie cyklu. Zazwyczaj zaczynają się koło 21 dnia cyglu a koło 26 najpóżniej dosteję @.
      Jestem na bromergonie (prolaktyna po obciążeniu zbyt wysoka 200, ale podstawowa 9, czyli ok), jestem też na duphastonie. Monitoringi co miesiąc i tak od pół roku. Teraz zaczął się 9 cykl starań, ale do lekarza udałam się po 3 miesiącach tychże starań.
      Teraz przede mną magiczny 9 cykl starań, bo właśnie w 9tym zmajstrowaliśmy Basię.
      Nie napalałam się na druga ciążę i podeszłam do tego na luzie. Badania jednak zmusiły mnie do brania leków. Monitoringi wykazały niechętnie pękające pęcherzyki (pewnie przez prolaktynę). Pregnyl też był. Jak się uregulowało to okazało się, że owu nie ma. Potem okazało się, że była ale późna.
      Trochę chaotycznie to napisałam… ale podobnie tak jak Ty ma po prostu dość.
      Chcę mieć trójkę dzieci i moim marzeniem było je urodzić przed 35 rokiem życia. Szanse maleją, bo w maju skończę 32 lata.
      Długie starania zupełnie rozwalają mi życie. Nie planowaliśmy wyjazdu na narty, bo miałam byc w ciąży. W ciąży nie jestem (dzięki Bogu śniegu nie ma) a z nart nici, bo jak próbowałam coś zorganizować to już wszędzie śmiali mi się w twarz, że za późno. Za granicę nie bardzo chcemy jechać, bo nie chcemy rozstawać się z Basią a i psem również i sprawa się komplikuje.
      Myślałam też o zmianie pracy, ale nie moge tego zrobić póki nie ma drugiego dziecka, bo byłoby nie fair w stosunku do nowego pracodawcy zajść na dzień dobry w ciążę.
      Akurat tak się składa, że moje przyjacółki wyemigrowały. Nie mogę ich nawet odwiedzić, bo ciągle mam zachodzić w ciążę, żeby bilet lotniczy był tani trzeba go kupić wcześniej a jakże ja to moge przewidzieć kiedy zajdę… w pierwszym trymestrze nie można latać. Nawet jeśli sa opinie zezwalające na latanie to nie pozwolę sobie na to będąc w ciąży, bo nie chcę ryzykować.
      No i ciągłe uważanie. Alkoholu nie za dużo (a ja do diaska czasem lubię wypić więcej niż lampkę wina! no!). Uwaga z noszeniem ciężkich rzeczy w tym 11 kg Baśki.
      Po tych cholernych hormonach tyję jak najęta. Waga zawsze była moim czułym punktem i teraz nadmiar sadełka powoduje mój duży dyskomfort. Odchudzać w czasie starań sie nie wolno, a raczej nie jest to wskazane. Jak zapiszę sie na jakiś aerobik i się przeforsuje a potem sie okaże, że zaszkodziłam fasolce to będę się obwiniać. Można w każdej chwili zrezygnować, ale szkoda mi tez pieniążków, bo ostatnio z nimi krucho u nas.
      I zdaję sobie sprawę, że to wszystko są pierdoły i nie ważne sprawy, że ludzie mają naprawdę problemy, ale co ja poradzę kiedy mam juz dość. Jestem w takim stanie zawieszenia. Już miałam takie okresy w tym czasie 8 meisięcy starań, że stwierdzałam “chrzanię to wszystko co będzie to będzie”, a potem się zastanawiałam, że może gdyby nie to i owo to by wyszło.
      No i tak w kółko!
      Mam dość!
      No to się wygadałam i zasypałam Was ilością literek!
      Buziaki
      Aga

      • [QUOTE=paszula;1477300]Mało tu piszę, ale czasem zaglądam… tym razem napiszę.
        Doskonale to rozumiem….ja na narty pojechalam i tyle dobrego, bo w ciaze nie zaszlam. Ja dzis mam dzien ryku. Ahhh wk… mnie to wszystko. Swietnie jest wyluzowac, ale jak???? Od listopada kuje sie w brzuch clexane codziennie, bo od tego zalezy powodzenie mojej ciazy. Kazdy kolejny cykl to 30 zastrzykow wiecej i naprawde mam juz dosc. Wlasnie dopatrzylam sie, ze moje prolaktyna po obciazeniu wynosi 213,9 a przed 10,33. Bromergonu nie biore, bo lekarz stwierdzil, ze do niczego nie jest mi potrzebny…moze przez to nie jajeczkuje? Dzis mam 19dc i wszystko wskazuje na to, ze owu nie bylo- testy ujemne a temperatura skacze. Niech to szlak….gdzies mam takie walentynki:mad:

        • paszula – Twój post jakby pisany moimi rękoma… dokładnie czuję to samo co Ty:( I jest mi z tymi odczuciami okropnie:(

          Anek – Tobie życzę aby pomimo tych skaczących temperatur i ujemnych testów owu, los mile cię zaskoczył i abyś ujrzała dwie kreski. Pamiętaj – wszystko jest możliwe!

          A u mnie – od wczoraj @. Przyszła cholera w walentynki, po 24 dniach (miała być 18 lutego). Czyli cykle skrócone i nierówne (a zawsze miałam jak w zegarku). Ech… :((

          Mimo wszystko wierzę, że jeszcze się nam uda. Tylko kiedy??

          • Zamieszczone przez MagdaMal
            Tylko kiedy??

            Niedługo Madzia, niedługo, 3mam za to cały czas kciuki!!!

            • Albo tak jak moja koleżanka bedziesz sprzedawała przesyłke bo sie okaże ze jestem w ciazy:))czego życze Ci z calego serducha:)

              • Ela G-LG bardzo Ci gratuluję! Też bym chciała wygrać ze swoim umysłem. Czasem mam wrażenie, że się udaje, ale potem znowu klapa…. Chyba muszę się czymś solidnie zająć, aby przestać myśleć. I jak mówi mój ginek: iść do łóżka się kochać, a nie robić dziecko 😀 Jak Tobie udało się “przestawić” myślenie? Pozdrawiam i życzę szczęścia 🙂

                • Madziu…co u Ciebie?

                  • Zamieszczone przez paszula
                    Mało tu piszę, ale czasem zaglądam… tym razem napiszę.
                    Mam podobnie jak Ty plamienia w rugiej fazie cyklu. Zazwyczaj zaczynają się koło 21 dnia cyglu a koło 26 najpóżniej dosteję @.
                    Jestem na bromergonie (prolaktyna po obciążeniu zbyt wysoka 200, ale podstawowa 9, czyli ok), jestem też na duphastonie. Monitoringi co miesiąc i tak od pół roku. Teraz zaczął się 9 cykl starań, ale do lekarza udałam się po 3 miesiącach tychże starań.
                    Teraz przede mną magiczny 9 cykl starań, bo właśnie w 9tym zmajstrowaliśmy Basię.
                    Nie napalałam się na druga ciążę i podeszłam do tego na luzie. Badania jednak zmusiły mnie do brania leków. Monitoringi wykazały niechętnie pękające pęcherzyki (pewnie przez prolaktynę). Pregnyl też był. Jak się uregulowało to okazało się, że owu nie ma. Potem okazało się, że była ale późna.
                    Trochę chaotycznie to napisałam… ale podobnie tak jak Ty ma po prostu dość.
                    Chcę mieć trójkę dzieci i moim marzeniem było je urodzić przed 35 rokiem życia. Szanse maleją, bo w maju skończę 32 lata.
                    Długie starania zupełnie rozwalają mi życie. Nie planowaliśmy wyjazdu na narty, bo miałam byc w ciąży. W ciąży nie jestem (dzięki Bogu śniegu nie ma) a z nart nici, bo jak próbowałam coś zorganizować to już wszędzie śmiali mi się w twarz, że za późno. Za granicę nie bardzo chcemy jechać, bo nie chcemy rozstawać się z Basią a i psem również i sprawa się komplikuje.
                    Myślałam też o zmianie pracy, ale nie moge tego zrobić póki nie ma drugiego dziecka, bo byłoby nie fair w stosunku do nowego pracodawcy zajść na dzień dobry w ciążę.
                    Akurat tak się składa, że moje przyjacółki wyemigrowały. Nie mogę ich nawet odwiedzić, bo ciągle mam zachodzić w ciążę, żeby bilet lotniczy był tani trzeba go kupić wcześniej a jakże ja to moge przewidzieć kiedy zajdę… w pierwszym trymestrze nie można latać. Nawet jeśli sa opinie zezwalające na latanie to nie pozwolę sobie na to będąc w ciąży, bo nie chcę ryzykować.
                    No i ciągłe uważanie. Alkoholu nie za dużo (a ja do diaska czasem lubię wypić więcej niż lampkę wina! no!). Uwaga z noszeniem ciężkich rzeczy w tym 11 kg Baśki.
                    Po tych cholernych hormonach tyję jak najęta. Waga zawsze była moim czułym punktem i teraz nadmiar sadełka powoduje mój duży dyskomfort. Odchudzać w czasie starań sie nie wolno, a raczej nie jest to wskazane. Jak zapiszę sie na jakiś aerobik i się przeforsuje a potem sie okaże, że zaszkodziłam fasolce to będę się obwiniać. Można w każdej chwili zrezygnować, ale szkoda mi tez pieniążków, bo ostatnio z nimi krucho u nas.
                    I zdaję sobie sprawę, że to wszystko są pierdoły i nie ważne sprawy, że ludzie mają naprawdę problemy, ale co ja poradzę kiedy mam juz dość. Jestem w takim stanie zawieszenia. Już miałam takie okresy w tym czasie 8 meisięcy starań, że stwierdzałam “chrzanię to wszystko co będzie to będzie”, a potem się zastanawiałam, że może gdyby nie to i owo to by wyszło.
                    No i tak w kółko!
                    Mam dość!
                    No to się wygadałam i zasypałam Was ilością literek!
                    Buziaki
                    Aga

                    ja sie pod tym podpisze…
                    w calej rozciąglosci
                    stan zawieszenia – własnie tak to można nazwać…

                    • To jest nas więcej, bo i ja się podpisuje!

                      • Madzia do raportu:cool:

                        • Może Madzia na narty pojechała albo jakoś się urlopuje! A może net jej padł.
                          No, bo chyba nas ciągle lubi, co???!!! 🙂

                          • Zamieszczone przez paszula
                            No, bo chyba nas ciągle lubi, co???!!! 🙂

                            Myślę, że tak:cool:

                            • Zamieszczone przez paszula
                              Może Madzia na narty pojechała albo jakoś się urlopuje! A może net jej padł.
                              No, bo chyba nas ciągle lubi, co???!!! 🙂

                              JAK SIE UROPUJE, TO MOZE COS SIE Z TEGO WYKLUJE:D:D:D

                              • hej kochane:) jestem, jestem… ale mam teraz u siebie gościa – moja siostra, która mieszka na co dzień aż o 500km ode mnie.. ma teraz urlop więc mamy wspólne święto – nasze spotkanie:) Więc same rozumiecie, że czasu mniej.
                                U mnie po staremu – czyli środek cyklu, dziś 14 dc i pozytywny test owu właśnie o 12 w południe. Byłam w piątek u gina, nic mi nie chciał dać (czytaj wspomagaczy), uważa że natura sama mi pomoże. Miałam 11mm- owy pęcherzyk dominujący w prawym jajniku, dostałam nawet zdjęcie z usg (hi hi – pokazałam je w domu mężowi a on z pytaniem: “co Ty w ciąży jesteś?”. No cóż – facet tylko może pomylić jajo z zarodkiem 😉 ). Dzisiaj o 17.30 kolejna wizyta u lekarza i usg, które pokaże czy owu już była czy jeszcze nie. Chyba zgodnie z testem owu (skoro pokazał dwie krechy dzisiaj) pęcherzyk ma jeszcze trochę czasu na pęknięcie? Ten mój gin zabronił mi nawet stosować te testy, stwierdził, że będą blokować mi psyche w staraniach. Ale skoro mam ich jeszcze kilka to nie miałam zamiaru go w tym względzie słuchać.
                                Nie wiem, czy ten cykl będzie owocny. Chciałabym bardzo ale… tak głupio troszkę z siostrą i jej dziećmi pod jednym dachem… Tzn. coś tam będzie na pewno, ale nie może się zdarzyć o każdej porze dnia i nocy 😉
                                Kochane – dziękuję wam ślicznie za pamięć o mnie i za zainteresowanie. Kciuki dalej mile widziane. I co ma być to będzie.
                                Ja Wam również cały czas mocno kibicuję. I jeszcze raz – zaciążone (czyt. Kasiasta) proszę o fluidki ciążowe:) Ściskam mocno!

                                • Tak więc moje drogie jestem po wizycie u ginka. Jest ciałko żółte, owu była najprawdopodobniej w 11dc. W związku z czym zupełnie przestałam ufać testom owulacyjnym bo cały czas była jedna kreska i dopiero dziś wyszły dwie! Tak jak mówił mój ginekolog – to jest chyba jeden wielki pic i ściąganie kasy! Już więcej ich nie zastosuję. Cieszę się, że miałam owu, że w 11 dc – bo cykle ostatnimi czasy krótkie. Nie wiem co będzie. W 11dc były starania ale wcześniej dwa dni z mężem byliśmy w rozjazdach i się nie widzieliśmy. Jednak mimo wszystko zalążek nadziei jest.
                                  Pozdrawiam serdecznie i czekam na wieści od was. A teraz biegnę do moich kochanych gości:)

                                  • Zamieszczone przez MagdaMal
                                    Ten mój gin zabronił mi nawet stosować te testy, stwierdził, że będą blokować mi psyche w staraniach.

                                    I tu się z nim zgodze całkowicie.
                                    W pozostałych kwestiach no cóż…
                                    3 poronienia i plamienia przed @ powinien nad tym pomyśleć, bo w czymś przyczyna musi być. Czasami naturze warto pomóc.

                                    Miłego goszczenia się i mocno trzymam kciuki za ten cykl, żeby się udało.

                                    • Madziu znasz przyczyne zwoich niepowodzen???? Chodzi mi o poronienia… bo widzisz ja znalazlam przyczyne u siebie, ale tylko dzieki dziewczynom z tego forum. Ja mam bardzo wysokie przeciwciala przeciwtarczycowe a-TG i pierwotny zespol fosfolipidowy przeciwciala IGM. Jak sugerowalam lekarzowi jakies badanka, to ciagle wybijal mi je z glowy. W koncu zrobilam je na wlasna reke. Przeciwciala a-TG mam caly czas podwyzszone, a IGM rosna w czasie ciazy, wiec jak robilam przed ciazy, to wszystko bylo ok i przez to stracilam druga ciaze. Pytam, bo wiem jak to jest z lekarzami…. Nie czuja tego co my i wiele rzeczy bagatelizuja.

                                      • Magda, zaciekawiłaś mnie z tymi testami owu Zamotany Ja też mam ich już serdecznie dość, bo nie wiem czy bardziej mi nie przeszkadzają niż pomagają. Zostały mi jeszcze dwa, więc je zużyję :D, ale kupować ich więcej nie będę.

                                        Wy się tak nie przejmujcie gośćmi, tylko działajcie 😀 Jak się bardzo nie może, tym bardziej się chce 😀

                                        • Witam,

                                          Jeżeli chodzi o testy owu. to niestety zgadzam się w zupełności, nie u wszystkich się sprawdzają.
                                          Mam przyjaciółkę, której testy wykazywały brak owu, jakież było jej zdziwienie kiedy okazało się,że jest w ciąży!
                                          Ja oczywiście też stosuję te testy,bo coś trzeba robić,ale wiem,że niestety nie są w 100% wiarygodne.

                                          Pozdrawiam i życzę ciąż wbrew testom !!!

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: taka moja mała wojna;)

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general