ZOSTAW "NERWA" na teściową tutaj.

Temat teściowej jest u niektórych bardzo drażliwy.

Będę dodawać tutaj sytuacje, które mnie irytują i doprowadzają do białej gorączki. Może ktoś też ma ochotę sobie ulżyć? Zapraszam !

1. Moja teściowa, zaprosiła rodzinę ze swojej strony SAMA na nasz ślub, zanim zdążyliśmy dojechać z zaproszeniami.

Strona 39 odpowiedzi na pytanie: ZOSTAW "NERWA" na teściową tutaj.

  1. Aga to ze babcia nie pamieta o urodzinach jednego wnuka to pikus. Moja kuzynka ma taką tesciową ze mi wątrobe wykreca. Kobieta ma dwoch synów. Jeden ma dwie corki( 6 i 7 lat ) drugi “parke” ( ch 7 lat i dz 5 lat.). dziewczynka i chlopak lat 7 uczą sie razem. dzien babci w klasie wspolny. Babcia co robi?? przychodzi do wnusi, bo to corka tej lepszej synowej. wnuk niezauwazony zostaje, a jak podchodzi obok to babunia sie odwraca zeby akurat go nie zpobaczyc.
    Sama to widzialam. no dla mnie zeby do samej ziemi opadły. A pozniej babcia twierdzi ze synowa ją od wnuków izoluje. Mieszkają w tej samej wsi ok kilometra od siebie.

    • Zamieszczone przez agga_łosiu
      kurcze przecież to watek o teściowych

      w skrócie – z moją nie kontaktujemy się odkąd już 2 raz wystawiła nas nie przychodząc na imieniny ( a wcześniej urodziny ) Wiktorka. Nawet nie zadzwoniła złożyć życzeń. Teść przyjechał a ona nie wiem, głupio – chorą udaje…

      Swoją wnusię ( siostry m ) na rękach nosi, codziennie do niej jeździ o 6 i zaprowadza do szkoły po czym wraca do domu i jedzie drugi raz o 12, żeby ją odebrać bo szkoda jej dziecka, że na świetlicy musiałaby 1,5 godziny czekać na mamę, zabiera na spacery, skacze koło niej, że bardziej już nie można. A dla drugiego wnuka nie znalazła czasu na życzenia przez telefon. Już nie wspominam o tym, ze kompletnie nie pytana już ustawiła mi dalsze korki, ze jesli wrócę do pracy to będę musiała przenieśc małego do pl w centrum bo z moimi dojazdami to i po 11 godzin w placówce będzie musiał siedzieć…

      M wściekły, powiedział, że do matki juz nie pojedzie – a ja mam spokój -jest mi wspaniale…..

      no to niezła,ale takich ludzi jest więcej nie tylko tacy którzy noszą nalepkę “teściowa” ciekawa jaka ja będę 🙂 ale myślę że jeśli ktoś mnie poprosi o pomoc to ją uzyska…wiele razy z chrześniakiem zostawałam i nie miałam o nic pretensji…mi teściowa nie powie że moje dziecko będzie tyle w przedszkolu siedziało,bo sama jej zakomunikowałam że nie mam nikogo kto mi się dzieckiem zajmie więc jak się dostanie to będzie siedział długo,milczała jak grób

      • My w niedzielę jechalismy na imieniny mojego dziadka. Jak co roku zbierają się cztery pokolenia – dziadki, rodzice, my i nasze dzieci, ponad 20 osób – tak było, jest i podejrzewam i że będzie i teściowa dobrze o tym wie.

        Ale dwie godziny przed naszym wyjściem dzwoni do M. teść ( co nigdy tego nie robił bo zawsze tesciowa do nas wydzwaniała ) i zaprasza do siebie, zebyśmy na kawę przyjechali ( zaznaczę, ze nigdy nie dostalismy zaproszenia na żadne ze świąt, na żaden obiad no nic, nul ).

        M zdziwiony, ze to ojciec dzwoni, ale mówi, ze nie przyjedziemy bo po pierwsze mamy zaproszenie gdzie indziej, a po drugie matce zapowiedział, ze będzie ją tak samo odwiedzał jak ona wnuka. No to ojciec wyskoczył, zebyśmy przywieźli do nich Wiktora bo na grillu będzie nam przeszkadzał . ( kolejne zaznaczenie, ze mały nie był u nich nigdy sam a i z nami to góra na dwie godziny, za to druga wnusia siedzi u babuni całe wakacje i świetnie się bawi, kontakt i więż utrzymuje ). M. powiedział, że nie ma mowy, Wiktor tak samo czeka na spotkanie z ciotecznym rodzeństwem, a po drugie zawsze go wszędzie bierzemy i w naprawdę trudnych sytuacjach, zeadno z nich nie zaproponowało chociaż 10 min na pomoc przy małym.

        Po tym telefonie stwierdziłam, ze oni oboje sa nienormalni !!!!

        Teściowa na pewno maczała w tym palce i kazała ojcu dzwonić… Teraz jak sie z nią kiedykolwiek przypadkiem spotkam i znów zacznie narzekac mi na wszytkie choroby i tłumaczyć nimi to, ze nawet wnuka nie odwiedziła to stwiedziłam, że nie będę się z nią cackać i powiem wyraźnie, ze po prostu nie chciała i niech się głupio nie tłumaczy, skoro wnuk ją nie obchodzi to widywac go nie będzie. Po co podstawiać dziecko pod nos i prosić o spędzenie z nim chwili swojego cennego czasu.

        Ot to się wygadałam choć trochę, na resztę nerwa musziałabym książkę wydać…

        • Zamieszczone przez agga_łosiu
          My w niedzielę jechalismy na imieniny mojego dziadka. Jak co roku zbierają się cztery pokolenia – dziadki, rodzice, my i nasze dzieci, ponad 20 osób – tak było, jest i podejrzewam i że będzie i teściowa dobrze o tym wie.

          Ale dwie godziny przed naszym wyjściem dzwoni do M. teść ( co nigdy tego nie robił bo zawsze tesciowa do nas wydzwaniała ) i zaprasza do siebie, zebyśmy na kawę przyjechali ( zaznaczę, ze nigdy nie dostalismy zaproszenia na żadne ze świąt, na żaden obiad no nic, nul ).

          M zdziwiony, ze to ojciec dzwoni, ale mówi, ze nie przyjedziemy bo po pierwsze mamy zaproszenie gdzie indziej, a po drugie matce zapowiedział, ze będzie ją tak samo odwiedzał jak ona wnuka. No to ojciec wyskoczył, zebyśmy przywieźli do nich Wiktora bo na grillu będzie nam przeszkadzał . ( kolejne zaznaczenie, ze mały nie był u nich nigdy sam a i z nami to góra na dwie godziny, za to druga wnusia siedzi u babuni całe wakacje i świetnie się bawi, kontakt i więż utrzymuje ). M. powiedział, że nie ma mowy, Wiktor tak samo czeka na spotkanie z ciotecznym rodzeństwem, a po drugie zawsze go wszędzie bierzemy i w naprawdę trudnych sytuacjach, zeadno z nich nie zaproponowało chociaż 10 min na pomoc przy małym.

          Po tym telefonie stwierdziłam, ze oni oboje sa nienormalni !!!!

          Teściowa na pewno maczała w tym palce i kazała ojcu dzwonić… Teraz jak sie z nią kiedykolwiek przypadkiem spotkam i znów zacznie narzekac mi na wszytkie choroby i tłumaczyć nimi to, ze nawet wnuka nie odwiedziła to stwiedziłam, że nie będę się z nią cackać i powiem wyraźnie, ze po prostu nie chciała i niech się głupio nie tłumaczy, skoro wnuk ją nie obchodzi to widywac go nie będzie. Po co podstawiać dziecko pod nos i prosić o spędzenie z nim chwili swojego cennego czasu.

          Ot to się wygadałam choć trochę, na resztę nerwa musziałabym książkę wydać…

          dopiero teraz 😀

          moją teściową ani jeden wnuk nie obchodzi, zawsze się wciskała jedynie z pomocą i radami na początku i dobrze,teraz to jak się coś dzieje udaje zatroskaną,ale ile można słuchać sorry ale TĘPYCH rad typu :
          -ja:nie dawajcie mu nic słodkiego bo nie może
          -ona:no to chociaż pełnomleczna czekolada bo zdrowsza

          • Dziewczyny skoro mowa i dzieciach i teściowych siedzimy ostatnio na grillu, przyjechał z Belgii szwagier z żoną, brat teściowej no i zaprosili nas. Idziemy na tego grilla oczywiście mina teściowej jakby chciała zabić wzrokiem, huk ją wie o co jej chodziło.

            No i siedzimy imprezka się toczy, przyszedł sąsiad z żoną jeszcze do nas, starzy kumple ze szwagrem no i dalej imprezka się toczy. Moja teściowa jak usłyszała od tej żony sąsiada coś tam gadke o ciastach i ta jak pochwaliła po pierwszym kęsie ciasto teściowej to wyszło tak, że “kochana” teściowa rozmawiala przez calutkiego grilla jedynie z tą sąsiadką, z nami synowymi swoimi wogóle…. Ale może to i dobrze. A że te sąsiedzkie malzenstwo ma 3 dzieci no to siłą rzeczy zeszło na temat dzieci (my jeszcze nie mamy, szwagier z żoną też nie). I tekst teściowej pada w końcu: szybciej wnuki, ale w pilnowaniu byle nie nagminnie…. Wiecie powiem wam, że po pierwsze caly czas dotad jak slyszalam od niej to ciągle ze ona szybciej wnuków chce ze bedzie pilnować mimo ze NIKT JEJ O TO NIE PROSI NAWET czy w razie jakby sie pojawily to czy mama by byla laskawa sie zaopiekowac itd…. A ta wyskakuje juz od razu z takimi tekstami…. Mi sie zrobilo az niedobrze i do meza mowie to wcale nie bedzie miala jak taka jest CHOJNA… Nie wiem moim zdaniem no jakbym babcią byla no to ok rozumiem, ze nie tak zeby dziećmi sie wogole rodzice nie zajmowali tylko dla babki podrzucali, ale no do przesady chyba dopominac sie wnuków i od razu zapowiadac takie rzeczy…. Jak opowiedzialam to wszystko mojej mamie, to powiedziala ze w razie czego to ona sama bedzie z chęcią siedziala, a jakby nie miala jak to wynajmie opiekunkę a tamtej nie da za takie postępowanie.

            A jak u Was mija dzień hehe??? Pozdrawiam cieplutko w ten i tak upalny piątek 🙂

            • Zamieszczone przez Yoshi_
              Dziewczyny skoro mowa i dzieciach i teściowych siedzimy ostatnio na grillu, przyjechał z Belgii szwagier z żoną, brat teściowej no i zaprosili nas. Idziemy na tego grilla oczywiście mina teściowej jakby chciała zabić wzrokiem, huk ją wie o co jej chodziło.

              No i siedzimy imprezka się toczy, przyszedł sąsiad z żoną jeszcze do nas, starzy kumple ze szwagrem no i dalej imprezka się toczy. Moja teściowa jak usłyszała od tej żony sąsiada coś tam gadke o ciastach i ta jak pochwaliła po pierwszym kęsie ciasto teściowej to wyszło tak, że “kochana” teściowa rozmawiala przez calutkiego grilla jedynie z tą sąsiadką, z nami synowymi swoimi wogóle…. Ale może to i dobrze. A że te sąsiedzkie malzenstwo ma 3 dzieci no to siłą rzeczy zeszło na temat dzieci (my jeszcze nie mamy, szwagier z żoną też nie). I tekst teściowej pada w końcu: szybciej wnuki, ale w pilnowaniu byle nie nagminnie…. Wiecie powiem wam, że po pierwsze caly czas dotad jak slyszalam od niej to ciągle ze ona szybciej wnuków chce ze bedzie pilnować mimo ze NIKT JEJ O TO NIE PROSI NAWET czy w razie jakby sie pojawily to czy mama by byla laskawa sie zaopiekowac itd…. A ta wyskakuje juz od razu z takimi tekstami…. Mi sie zrobilo az niedobrze i do meza mowie to wcale nie bedzie miala jak taka jest CHOJNA… Nie wiem moim zdaniem no jakbym babcią byla no to ok rozumiem, ze nie tak zeby dziećmi sie wogole rodzice nie zajmowali tylko dla babki podrzucali, ale no do przesady chyba dopominac sie wnuków i od razu zapowiadac takie rzeczy…. Jak opowiedzialam to wszystko mojej mamie, to powiedziala ze w razie czego to ona sama bedzie z chęcią siedziala, a jakby nie miala jak to wynajmie opiekunkę a tamtej nie da za takie postępowanie.

              A jak u Was mija dzień hehe??? Pozdrawiam cieplutko w ten i tak upalny piątek 🙂

              Jak będę babcią to również nie będę chciała zajmować się wnukami nagminnie 😀

              • A ja chętnie dla odmiany 😀

                • podejście pewnie i dobre ale jednak to trochę wkurza. Moja mama jak wyszłam za mąż (nie będąc w ciąży) już zapowiadała, że ona na wnuki jeden dzień w tygodniu tylko przeznaczy i będzie bardzo aktywną babcią więc czas będzie miała ograniczony. Irytowało mnie to, bo wcale w planach nie mieliśmy podrzucać jej dziecka (zwłaszcza że wtedy dopiero planowane było no i mieszkamy te 200 km od siebie) a najgorsze jak mówiła to w gościach gdzie właśnie cala rodzina obok siebie mieszka i dzieci laduja u seniorki rodu.

                  a teraz po urodzeniu Matyldy to się nie może doczekać naszego przyjazdu – a bywamy góra raz na miesiac:) a od września pewnie jeszcze rzadziej:)

                  • ALE MNIE TU DAWNO NIE BYŁO 😀

                    Nie jestem w stanie nadrobić… nie ogarniam tylu wątków teraz:)

                    My u T jesteśmy raz w tygodniu i zdecydowanie mi to wystarcza.

                    choć wolałabym raz na dwa tygodnie

                    • Zamieszczone przez AguQ
                      ALE MNIE TU DAWNO NIE BYŁO 😀

                      Nie jestem w stanie nadrobić… nie ogarniam tylu wątków teraz:)

                      My u T jesteśmy raz w tygodniu i zdecydowanie mi to wystarcza.

                      choć wolałabym raz na dwa tygodnie

                      bardzo często jak dla mnie

                      • Zamieszczone przez beamama
                        Jak będę babcią to również nie będę chciała zajmować się wnukami nagminnie 😀

                        Oooo dobrze powiedziane 😀

                        • Zostawiam nerwa na teściową!!!
                          Moja kochana teściowa,jak zawsze pilnuje swojego ukochanego wnuka,lada chwila z pracy wraca jej ukochana synowa. Moja teściowa osoba na co dzień nie gotująca obiadów,raczej przychodzi jeść do mnie.Jednak to co robi ostatnio przechodzi ludzkie pojęcie. Swojego wnuczusia przysyła do mnie jada tu śniadania,obiady i całą resztę.Kij z tym.Rozwala mnie to,że teściowa również stołuje się u mnie,wbija się bezczelnie na obiad i koniec,po czym leci na górę kończyć obiad dla swojej kochanej synowej. Miło,jeszcze trochę i mi każe ja karmić.

                          edytuje,w celu dodania newsów z ostatniej chwili…..

                          Moja teściowa zjadła 2 talerze zupy po czym wybierając się po 3 stwierdziła,że za mało gotuję (3litrowy garnek na 4 osoby). Stwierdziła,że jak weźmie dokładkę to braknie zupy dla mojego męża,dokładkę wzięła i kazała mi dolać wody do garnka(oczywiście już dolewam,ha ha)
                          Zjadła drugie danie i zapowiedziała,że jutro chce naleśniki(no już lecę je smażyć)
                          Gdybym chciała napisać to co w tej chwili ciśnie mi się na język,wyleciałabym z forum na bank.
                          Ktoś mógłby powiedzieć nie dawaj jej jeść,po co jej dajesz. Nigdy jej nie zapraszałam na obiady,sama przychodzi i się rozsiada. Pewnie próbowałam gotować mniej,ale później na szybko musiałam coś dla męża lub jadłam zupkę chińską. Mój mąż,sam nie wie jak rozwiązać ten problem,ostatnio mi powiedział nie gotuj parę dni,ale jak nie ugotować dziecku i facetowi pracującemu po 10godzin dziennie.Ok rozumiem teściowa sama,schorowana,nie chce się gotować dla jednej osoby,mała renta itd.Ale gotuje z powodzeniem i to dokładnie na czas za swoja kasę dla ukochanej synowej,która jest w moim wieku,mieszka dosłownie 5 minut od nas i z powodzeniem mogłaby sama coś ugotować dla dziecka,męża i co najważniejsze dziecka,nie tylko w niedziele i święta.

                          • Zamieszczone przez chopkola
                            Zostawiam nerwa na teściową!!!
                            Moja kochana teściowa,jak zawsze pilnuje swojego ukochanego wnuka,lada chwila z pracy wraca jej ukochana synowa. Moja teściowa osoba na co dzień nie gotująca obiadów,raczej przychodzi jeść do mnie.Jednak to co robi ostatnio przechodzi ludzkie pojęcie. Swojego wnuczusia przysyła do mnie jada tu śniadania,obiady i całą resztę.Kij z tym.Rozwala mnie to,że teściowa również stołuje się u mnie,wbija się bezczelnie na obiad i koniec,po czym leci na górę kończyć obiad dla swojej kochanej synowej. Miło,jeszcze trochę i mi każe ja karmić.

                            Jak teściówka przyjdzie do Ciebie powiedz, że stołujecie się na mieście, albo, ze już jedliście, dlatego nie masz jej czym poczęstować. A następnego dnia Ty wpadnij z samego rana, przed śniadaniem, mówiąc, że Twoje dziecko/dzieci chciałoby się pobawić z wnukiem którym zajmuje się teściowa – i siedź tam do pory obiadowej !!!!

                            • Zamieszczone przez agga_łosiu
                              Jak teściówka przyjdzie do Ciebie powiedz, że stołujecie się na mieście, albo, ze już jedliście, dlatego nie masz jej czym poczęstować. A następnego dnia Ty wpadnij z samego rana, przed śniadaniem, mówiąc, że Twoje dziecko/dzieci chciałoby się pobawić z wnukiem którym zajmuje się teściowa – i siedź tam do pory obiadowej !!!!

                              Nie wytrzymam tam tak długo.Zresztą nie przejdzie takie siedzenie u niej, zaraz spyta czy nie mam nic do roboty u siebie.Jeść po kryjomu się nie da mieszkamy w jednym domu ona na górze my na dole,starczy,że coś poczuje zaraz się zjawia.Jedyny plus całej sytuacji jest taki,że wszystko nawet wejście mamy osobno.

                              • Zamieszczone przez chopkola
                                Nie wytrzymam tam tak długo.Zresztą nie przejdzie takie siedzenie u niej,zaraz spyta czy nie mam nic do roboty u siebie.Jeść po kryjomu się nie da mieszkamy w jednym domu ona na górze my na dole,starczy,że coś poczuje zaraz się zjawia.Jedyny plus całej sytuacji jest taki,że wszystko nawet wejście mamy osobno.

                                Że co takiego?

                                To Ty jej tak nie możesz powiedzieć?

                                Albo jak przyjdzie do Ciebie to zapytaj co mają na obiad bo weny do gotowania nie masz 🙂

                                • Zamieszczone przez chopkola
                                  Nie wytrzymam tam tak długo.Zresztą nie przejdzie takie siedzenie u niej, zaraz spyta czy nie mam nic do roboty u siebie.Jeść po kryjomu się nie da mieszkamy w jednym domu ona na górze my na dole,starczy,że coś poczuje zaraz się zjawia.Jedyny plus całej sytuacji jest taki,że wszystko nawet wejście mamy osobno.

                                  a porzadnie dopraw jedzonko kilka razy z rzedu najlepiej bardzo duza iloscia soli oczywiscie po odlozeniu jedzenia dla was po ktoryms razie zrozumie

                                  • Ha ha doprawiam to ja zawsze na ostro, zjada.Dziś było znów to samo(3 talerze zupy),ale tylko z zupa z drugim daniem czekam na męża do 18,jeśli ten system się sprawdzi będziemy tak robić.Wczoraj miałam podły humor to i nerwy puściły,dziś znów się z niej śmieje.

                                    • Zamieszczone przez no-kia
                                      a porzadnie dopraw jedzonko kilka razy z rzedu najlepiej bardzo duza iloscia soli oczywiscie po odlozeniu jedzenia dla was po ktoryms razie zrozumie

                                      z tą solą może warto pomyśleć

                                      • Aż się tego boję, kiedy ja będę TEŚCIOWĄ i moje synowe, będą na mnie psioczyć; postaram się być taką teściową, jaką jest moja mama, dla mojego męża i reszty swoich ”podopiecznych”!

                                        • Zamieszczone przez Wifi.
                                          Aż się tego boję, kiedy ja będę TEŚCIOWĄ i moje synowe, będą na mnie psioczyć;

                                          Wifi to nie będzie tak,wtedy jak już zostaniemy super kochanymi teściowymi, założymy wątek zostaw nerwa na zięcia/synową tutaj,a wątek o teściowych usuniemy co by im pomysłów nie podsuwać

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: ZOSTAW "NERWA" na teściową tutaj.

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general