ZOSTAW "NERWA" na teściową tutaj.

Temat teściowej jest u niektórych bardzo drażliwy.

Będę dodawać tutaj sytuacje, które mnie irytują i doprowadzają do białej gorączki. Może ktoś też ma ochotę sobie ulżyć? Zapraszam !

1. Moja teściowa, zaprosiła rodzinę ze swojej strony SAMA na nasz ślub, zanim zdążyliśmy dojechać z zaproszeniami.

Strona 46 odpowiedzi na pytanie: ZOSTAW "NERWA" na teściową tutaj.

  1. Zamieszczone przez Fasolada
    Z godnie z zasada jak kuba bogu- łap teściową w dyby i niech ” żry”
    wspólczuje, szczerze współczuje! ale… zwiniesz się pewnie po porodzie już na drugi dzień do domu 😉

    agga, co znaczy “duźda”? 🙂

    🙂 Miałam na myśli, że dzieciakiem tak mocno telepie, że aż mu głowa w różne strony podskakuje. To juz podchodzi pod potrząsanie – a na tym punkcie mam obsesję.

    • Kotkad – w którym szpitalu chcesz urodzić? To po drodze możesz młodego do mnie podrzucić 🙂 I teściowej się pozbędziesz…

      • Kotkad szczerze współczuję teściowej, chyba bym ją rozniosła…
        i ta butla podana na siłę przy unieruchomionych rękach o zgrozo!

        Moja teściowa na szczęście 60km ode mnie, mama pod nosem więc nie mam potrzeby prosić teściówkę o cokolwiek, starczą mi jej teksty raz w miesiącu…
        nasza malutka sporo daje nam popalić, kolki, histerie ze zmęczenia itp, na co teściowa “tydzień była by u mnie i chodziła by jak zegarek”
        czyli co, ja jestem beznadziejną matką? czy, że co?

        • Zamieszczone przez eveke

          nasza malutka sporo daje nam popalić, kolki, histerie ze zmęczenia itp, na co teściowa “tydzień była by u mnie i chodziła by jak zegarek”
          czyli co, ja jestem beznadziejną matką? czy, że co?

          Aaaaa,że by “ustawiła” 3 miesięczne dziecko?O masakra-skąd się tacy ludzie biora???

          • śmieszne to, bo gó..o a nie by ustawiła, ale ten przekąs, że ona na bank by sobie poradziła, że ONA (a ja nie)
            irytuje mnie nieziemsko takie przygadywanie, na szczęście dość rzadko się widujemy więc puszczam to koło uszu, a ona sama sobie pracuje na to jak często ją odwiedzę

            • Wspaniale, że jest takie miejsce gdzie można się posrakżyć ! Poskarże się więc i ja 😉 mieszkamy 500km od teściowej a więc daleko ale niestety nie jest to przeszkoda aby zatruwać nam życie.

              Mama mojego TŻ to mama toksyczna. Każdy jej telefon kończy się ich awanturą( ja nigdy nie jestem stroną ani powodem w ich konfliktach). Mój TŻ strasznie przeżywa te telefony, drze się na nią a ona na niego, często cały dzień mamy przez to “zepsuty”. Ograniczył za moją radą częstotliwość tych telefonów więc zaczęła pisać maile (” jestem niestety twoją matką, to twój obowiązek o mnie dbać i się mną opiekować”). Nie chciał jej nawet odwiedzić na Boże Narodzenie bo jak sam stwierdził ” to bez sensu, nie mam na to nerwów”.

              Mój TŻ to osoba o wielkim sercu, co ma swoje plusy i minusy. Nie umie odmówić pomocy.Jak sam tłumaczy, taki poprostu jest i jest świadomy, że w pewnym sensie na tym “traci”.

              Jego mama mieszka w jego mieszkaniu, które dostał od ojca, ma pracę, studiuje prawo na płatnej uczelni, co roku leci gdzieś na wakacje, my siedzimy w domu bo odkładamy na wesele. Nie da się więc powiedzieć, że ma problemy finansowe a jednak pewnnego dnia oznajmiła mu, że musi jej wysłać kwotę kilkudziesięciu tysięcy na ” teraz” bo kupiła jakiś dom, zaczęła go przerabiać, okazało się, że bez pozwolenia, nielegalnie i teraz musi coś tam zrobić, opłacić itd.

              Wysłał jej te pieniądze bo jak stwierdził ” jest głupia i ma teraz przez to kłopot, co mam zrobić? Zostawić ją z tym? ” ale widziałam, że jest tym mocno “dotknięty”. Właściwie się z nim poniekąd zgadzam, ale uważam, że powinna w ratach oddać te pieniądze, chociaż część ( ma np jego samochód, który jej dał bo ma teraz służbowy, ja mam swój od rodziców – dlaczego go nie sprzeda chociaż albo odda, my byśmy go sprzedali?). Telefony są teraz codziennie i udaje kochaną, zatroskaną mamusie a synek jej mówi per ” mamusiu”. A ja mam ochotę sobie strzelić w łeb jak słysze te sztuczne rozmowy…chyba bym musiała głodem przymierać żeby własne dziecko poprosić o pieniądze. Tydzień po tym jak wysłał jej pieniądze poleciała na wakacje do Australii!

              Mieszkamy w wynajętym mieszkaniu, odłożyliśmy pieniądze na ślub ale teraz jesteśmy przez nią na minusie. Moi rodzice ofiarują pomoc finansową, ja mam swoje 2 pokojowe mieszkanie ale boje się, że to nie jest ostatnia kwota, którą ona potrzebuje 🙁 Tż zarzeka się, że więcej jej nie pomoże ale ja nie mam pewności.

              Za 2 tygodnie jedziemy do niej w odwiedziny. Planuję wyjaśnić TŻ, że z całym szacunkiem ale nie chcę tam jechać, bo nie mam zamiaru brać udziału w tej “szopce”. Trudno mi uśmiechać się do matki, która wyłudza od syna pieniądze na wakacje 🙁 chociaż z drugiej strony wiem, że dla niego to też jest ciężka sytuacja i nie powinnam go zostawiać samego. Co robić?

              • Zamieszczone przez Semifredo
                Wspaniale, że jest takie miejsce gdzie można się posrakżyć ! Poskarże się więc i ja 😉 mieszkamy 500km od teściowej a więc daleko ale niestety nie jest to przeszkoda aby zatruwać nam życie.

                Mama mojego TŻ to mama toksyczna. Każdy jej telefon kończy się ich awanturą( ja nigdy nie jestem stroną ani powodem w ich konfliktach). Mój TŻ strasznie przeżywa te telefony, drze się na nią a ona na niego, często cały dzień mamy przez to “zepsuty”. Ograniczył za moją radą częstotliwość tych telefonów więc zaczęła pisać maile (” jestem niestety twoją matką, to twój obowiązek o mnie dbać i się mną opiekować”). Nie chciał jej nawet odwiedzić na Boże Narodzenie bo jak sam stwierdził ” to bez sensu, nie mam na to nerwów”.

                Mój TŻ to osoba o wielkim sercu, co ma swoje plusy i minusy. Nie umie odmówić pomocy.Jak sam tłumaczy, taki poprostu jest i jest świadomy, że w pewnym sensie na tym “traci”.

                Jego mama mieszka w jego mieszkaniu, które dostał od ojca, ma pracę, studiuje prawo na płatnej uczelni, co roku leci gdzieś na wakacje, my siedzimy w domu bo odkładamy na wesele. Nie da się więc powiedzieć, że ma problemy finansowe a jednak pewnnego dnia oznajmiła mu, że musi jej wysłać kwotę kilkudziesięciu tysięcy na ” teraz” bo kupiła jakiś dom, zaczęła go przerabiać, okazało się, że bez pozwolenia, nielegalnie i teraz musi coś tam zrobić, opłacić itd.

                Wysłał jej te pieniądze bo jak stwierdził ” jest głupia i ma teraz przez to kłopot, co mam zrobić? Zostawić ją z tym? ” ale widziałam, że jest tym mocno “dotknięty”. Właściwie się z nim poniekąd zgadzam, ale uważam, że powinna w ratach oddać te pieniądze, chociaż część ( ma np jego samochód, który jej dał bo ma teraz służbowy, ja mam swój od rodziców – dlaczego go nie sprzeda chociaż albo odda, my byśmy go sprzedali?). Telefony są teraz codziennie i udaje kochaną, zatroskaną mamusie a synek jej mówi per ” mamusiu”. A ja mam ochotę sobie strzelić w łeb jak słysze te sztuczne rozmowy…chyba bym musiała głodem przymierać żeby własne dziecko poprosić o pieniądze. Tydzień po tym jak wysłał jej pieniądze poleciała na wakacje do Australii!

                Mieszkamy w wynajętym mieszkaniu, odłożyliśmy pieniądze na ślub ale teraz jesteśmy przez nią na minusie. Moi rodzice ofiarują pomoc finansową, ja mam swoje 2 pokojowe mieszkanie ale boje się, że to nie jest ostatnia kwota, którą ona potrzebuje 🙁 Tż zarzeka się, że więcej jej nie pomoże ale ja nie mam pewności.

                Za 2 tygodnie jedziemy do niej w odwiedziny. Planuję wyjaśnić TŻ, że z całym szacunkiem ale nie chcę tam jechać, bo nie mam zamiaru brać udziału w tej “szopce”. Trudno mi uśmiechać się do matki, która wyłudza od syna pieniądze na wakacje 🙁 chociaż z drugiej strony wiem, że dla niego to też jest ciężka sytuacja i nie powinnam go zostawiać samego. Co robić?

                • To jeszcze nic. Moja historia ma już kolejne odcinki ( niestety). Przyszedł do nas listem mandat mojej teściowej ( samochód jest cały czas jeszcze zarejestrowany na mojego TŻ). Dzwoni do niej, mówi jak jest a ona na to ” tak? haha no popatrz” i zaczyna mówić o czymś innym….

                  • z całym szacunkiem, ale z deko dziwne mi się wydaje wpaść na typowo “dzieciowe” forum w celu tylko i wyłącznie wyszukania wątku aby pożalić sie na teściową

                    • Zamieszczone przez eveke
                      śmieszne to, bo gó..o a nie by ustawiła, ale ten przekąs, że ona na bank by sobie poradziła, że ONA (a ja nie)
                      irytuje mnie nieziemsko takie przygadywanie, na szczęście dość rzadko się widujemy więc puszczam to koło uszu, a ona sama sobie pracuje na to jak często ją odwiedzę

                      Evekuś czy ja dobrze widzę? 🙂 Nie nadrobiłam jeszcze, ale nie sądziłam, że się tu znajdziesz 🙂 Buziakuję, i polecam fajny blogowy artykuł, który przeczytałam wczoraj. – (mam nadzieję, że mogę umieścić linka? jeśli nie dajcie znać to usunę).

                      Moja T rzadko już się wtrąca, chociaż czasem MUSI dorzucić swoje 3 grosze.

                      Przykład z kilka tygodni temu.

                      Siedzi Wojtek w krzesełku, ma w talerzyku pokrojone kanapki w kosteczkę. Ponieważ Wojtek je już sam, to nie uczę go tego, że ktoś mu WPYCHA jedzenie do buzi. T przysiadła się do niego i co chwila pakuje mu do buzi “kanapkę” i wtyka zaraz potem rurkę z bidonu żeby popił. Mówię spokojnie “niech mama da spokój, on sobie sam poradzi, niech mama nie wkłąda mu do buzi jedzenia”. Mama na to że dobrze, że chciała dobrze itp itd i był spokój. No niestety mija minuta czy pół, zajmuje się sobą, zerkam a ona znowu pakuje mu do buzi. Szturcham męża, bo już bym wyszła na jędzę:D – Mąż zwraca swojej mamie uwagę i odpowiedź jest jaka był “ok już dobrze, już nie będę”. Po chwili znów sytuacja się powtarza. Spieniona do granic możliwości, szturcham męża i wychodzę. Wolę być z dala od tego.

                      Swoją drogą – moje dziecko, moje zasady. Mówię NIE, to NIE. Co w takiej sytuacji, kiedy jestem ignorowana???

                      Sytuacja druga.

                      Wojtek goły biega po ogródku, jest gorąco, 35 stopni, ja za nim biega z parasolem, żeby słońce go nie spiekło. Wojtke znajduje węża ogrodowego, więc żeby zrobić mu frajdę idę do kurka z wodą i odkręcam. Woda leci leciutko, wręcz zrasza. Wojtek staje niczym strażak i podlewa trawę. Ja zajarana, bo moje dziecko się w końcu bawi i stoi W JEDNYM miejscu dłużej niż 5 minut (to w jego wykonaniu mistrzostwo). Nagle woda przestaje lecieć, Wojtek zaczyna się złościć. Zauważam teściową, która mówi “UWAŻAM, ŻE WODA JEST ZA ZIMNA ŻEBY WOJTEK MÓGŁ SIĘ TAK BAWIĆ”. Odpowiadam – spokojnie, leci tak wolniutko, wąż jest rozłożony po całym ogrodzie, więc zanim wyleci to się nagrzeje, niech mama włączy nam wodę. Teściowa swoje nada “NIE. UWAŻAM, ŻE WODA JEST ZA ZIMNA”. Dobrze, że w tej sytuacji wkroczył mąż… T obraziła się i poszła i bawiliśmy się dalej.

                      Tu już nie kwestia mojego narzekania… no ale jak reagować? Może podważać moje decyzje jako mnie samej, ale nie jako MATKI WOJTKA… 🙁

                      • Zamieszczone przez kotkad
                        Nie po prostu zaraz ją wystawie za drzwi albo zabije. Właśnie mi pełnym radości głosem powiedziała że pod moja nieobecność udało jej się kubę nakarmić. Zrobiła mu butelkę unieruchomiła ręce i na siłę wetkneła butle do gardła. Ku…. Zaraz jej krzywdę zrobię trzymajcie mnie. W połowie tej super opowieści po prostu ostentacyjnie wyszłam z pokoju, bo słowo mówione do niej nie dociera.
                        Kto jej powie że jednak dam sobie radę sama i niech idzie w piz…
                        Przepraszam za niedokończone bluzgi że w ogóle się próbowały pojawić ale nie mogę

                        Przecież te kobiety były kiedyś matkami. Co się z nimi porobiło?

                        Tulę…

                        • Zamieszczone przez eveke
                          z całym szacunkiem, ale z deko dziwne mi się wydaje wpaść na typowo “dzieciowe” forum w celu tylko i wyłącznie wyszukania wątku aby pożalić sie na teściową

                          Dlaczego? Nie wiedziałam, że trzeba posiadać dziecko aby móc tu zostawić nerwa na swoją teściową. Z całym szacunkiem ale nie znalazłam innego forum z podobnym wątkiem ( nie licząc niecywilizowanych miejsc, gdzie nie znajduje się pomocy)

                          • pewnie dlatego, że do tej pory ten wątek służył jako miejsce dla użytkowniczek aktywnie piszących na innych wątkach(najczęsciej o swojej ciaży, dzieciach, przygotowaniach, problemach itp) do wyżalenia się. tak jakby przy okazji. No i pomoc tu udzielona raczej jest w kategorii wysłuchania, wirtualnego przytulenia i tyle.

                            dziwne wydaje się szukać specjalnego miejsca by sie pożalić na teściową, ale ciesze się, że znalazłas i mogłaś się wyżalić.

                            • Współczuję, jeśli komuś trafi się teściowa przysłowiowa… 😉

                              • A ja słyszałam takie powiedzenie ” Teściowa to skarb, który trzeba zakopać daleko od domu kilka metrów pod ziemią” 😀

                                • Zamieszczone przez Nunkaaa
                                  A ja słyszałam takie powiedzenie ” Teściowa to skarb, który trzeba zakopać daleko od domu kilka metrów pod ziemią” 😀

                                  pożyczysz łopatę? 😀

                                  • jejciu a tez potrzebuje lopaty, bo plaze mam blisko i tam jest duzo piachu

                                    • Temat rzeka…

                                      • Zamieszczone przez Nunkaaa
                                        A ja słyszałam takie powiedzenie ” Teściowa to skarb, który trzeba zakopać daleko od domu kilka metrów pod ziemią” 😀

                                        Ja tez poprosze o lopate bo moja jedza ostatnio przechodzi sama siebie. Tylko zakopac albo wystrzelic w kosmos.

                                        • O matko.. Jak czytam wpisy w tym wątku to nie mogę czasami uwierzyć. Dzięki wszystkiemu, że moi teściowie, rodzice zresztą też zachowują się odpowiednio. Bywają oczywiście zgrzyty ale to chyba tak zawsze powinno być..

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: ZOSTAW "NERWA" na teściową tutaj.

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general