Zrobie konkurencje dla Szpiliki, a co mi tam.
Miejsce na bluzgi i zale.
Muszę bo pęknę.
Mam fazę użalania się nad sobą i muszę się wyżalić jak bardzo mi źle.
Małż wyjechał na prawie miesiąc, a ja zawsze kobieta niezleżna i silna przezywam to jak dziecko….
Generalnie mam jakiś kryzys emocjonalny, łapię fazy, że będzie coś nie tak z dzieckiem, czuję się grubo i niezgrabnie. Moje postanowienia o niejedzeniu słodyczy spełżają na niczym i zaczynam wyglądac jak słoń.
W pracy mnie wquwiają na maksa, praca z samymi kobietami (pedagogami i psychologami) chyba mnie momentami przerasta…ploty, żarcie się o pierdoły, intrygi…ja po prostu nie pojmuje pewnych rzeczy… dzisiaj miałam fazę ostrej kłotnie i z jednej stony jestem z siebie dumna za asertywność a z drugiej ponoszę spore koszty emocjonalne takich durnowatych gierek…
Pies nie wkurza bo jest chyba niereformowalny, na podwórku błoto a on skacze po wszystkich, wszystko gryzie i ma generalnie w d… jedynie małża mojego słuchał.
Dzieć marudzi, że do przedszkola chodzić nie chce bo grupy łączone i rano jest cyrk… Ja przychodzę z pracy i śpie 🙁 a on gra na kompie albo oglada bajki, super jestem mamą…
I jeszcze ten pieprzony frank….
ech…
Przepraszam
Lepiej mi
Nie chodzi mi o pocieszanie
To takie moje katharsis
Proszę…śmiało korzystajcei z watku i wylewajcie żale
W grupie raźniej
Strona 5 odpowiedzi na pytanie: Coś pesymistycznego
i ten 1 dzień ma dziecku wynagrodzić przemoc fizyczną i psychiczną na co dzień?
nie przesadzajmy…
my obydwoje z mężem jestesmy bardzo nerwowi, ja mam czasem “histeryczne” zachowania
i też potrafie wydrzeć się na młodego…
a on ze spokojem mnie pyta “mamo, dlaczego się zdenerwowałaś” albo “nie drzyj się”
każda z nas ma inny charakter czy temperament
mój tata też potrafi wpaśc w niezła furię
ale wcale nie uważam, żebym przez to była złą matką a on złym ojcem…
a dzieć rozpieszczony, że nie wrzasnąć nie sposób
texty w stylu “nie dorosłaś do bycia rodzicem” – są nie na miejscu- moim zdaniem
PRZEMOC??
jak się nie myle ona ma tylko 2.5 roczku….
Wiesz…jak to przeczytałam to sie popłakałam…:) super to co napisałas… Nawet nie brałam pod uwagę tego ze moge sobie pozwolić na takie “szaleństwa” z Gabrysią, farbek w domu nie ma, za to kredki są świecowe, mnóstwo kolorów, jesli chodzi o makijaż to tez super pomysl, tylko ze Gabcia jak cos jej pokażesz to codziennie bedzie chciala to samo;), jak wychodzimy na spacer to maluje usta błyszczykiem, raz chciala ze bym tez jej pomalowala- no i tak zrobilam, ale kazde następne wyjscie konczylo sie na “mama, buzia” czyli zebym pomalowala jej usta…hmmm muszę to wszystko przemyslec, jakoś lepiej zorganizowac czas malej,ja naprawdę ją bardzo mocno kocham, jak nikogo innego, ale ja też potrzebuję trochę zadbać o siebie, i myśle ze to tylko zdrowy egoizm przeze mnie przemawia… No cóż…Gotowe obejrzałam, i jak mąz wspomiał o tym zniszczonym ekranie, to uswiadomilam sobie ze przestalam o tym myslec, w sumie nie przeszkadza to w oglądaniu, na tyle ze nie zwracam na to uwagi…
gdyby Ciebie ktoś bił i non stop się na Ciebie wydzierał to jakbyś to nazwała?
wiesz… a ja myślę że agago chodzi o nie o wynagrodzenie małej krzywd ale o to aby bykowa z innej perspektywy spojrzała na swoja córkę….
no kochana lecisz sobie…pozwalasz ze hej i to juz nie pierwszy raz odnośnie moich wypowiedzi… PRZEMOC????????? co ty w ogole wypisujesz kobieto???używasz słow i pojeć których w ogole nie rozumiesz.
gdzie ja napisałam ze bije małą???? !!!!!!!!!
nie :Nie nie:ma pokazać że można inaczej i po trzech latach w takim dołku w jakim jest teraz bykowa ma zachęcić ją do innego spojrzenia na swoje dziecko i zdystansowania się do tych wszystkich pierdół które ją tak wkurzają
lepiej:)
ale jak czytam jak jakias pisze ze stosuję wobec swojego dziecka PRZEMOC FIZYCZNĄ I PSYCHICZNA to powiem ci szczerze ze czesto zastanawialam sie nad sensem opisywania swoich wydarzen życiowych na forum…
co innego gdyby była u mnie w domu i widziala na własne oczy ze jest tak jak ona pisze, ze bije i wrzeszcze na mała…to ok, ale nie ma podstaw i dowodów aby tak pisac!!!
mamy dzieci w podobnym wieku…
a co złego w tym, że będzie smarowała usta wazelina w sztyfcie przed wyjściem.. Zalka zawsze aststuje mi przy malowaniu się. Czasami na niby maluję jej rzęsy, maznę cieniem.. A ona dumna pokazuje tacie jaka jest ładna;)
skoro potrzebujesz czasu dla siebie moze poszukaj jakiś zajęć na kilka godzin w okolicy…takie mini przedszkole, klub taki… czy choćby piłki…
a w domu ciastolina, plastelina, farby, pieczątki…to naprawdę na dlugo potrafi zająć dziecko…
nie rozśmieszaj mnie…
Jesli ktoś tu czegoś nie rozumie to Ty…
dla mnie to, że bijesz swoje dziecko lub w nerwach nawet planujesz mu wtłuc jest niedopuszczalne…
naprawdę Ci współczuję, rozumiem, że możesz mieć depresję (doła), dlatego Ci napisałam żebyś się nad sobą zastanowiła i dorosła do roli rodzica, bo nie dorosłaś. jesli uważasz, że jest inaczej i nie musisz zmieniać swojego postepowania to jest Twój PROBLEM. szkoda Gabrysi.
napisałas, że jak jeszcze raz zbliży się do telewizora to dostanie takie manto jak nigdy…mozna to zrozumiec różnie….
bykowa oczywiście to luźny pomysł rozejrzyj się po chacie i zobacz co możesz wykorzystać a może masz cistolinę a jak nie to zrób mase solną znasz swoje dziecko jeśli boisz się że potem bedzie wrzask o szminkę to może wymyśl coś innego albo powiedz jej że tak pocichutku się pomalujecie ale potem trzeba się umyć i będzie to waszą słodką tajemnicą i nikt o tym nie będzie wiedział dzieci lubią takie sekreciki
zaszalej kobieto a co tam żyje sie raz
ooo a może się poprzebierajcie niech zaloży Twoje buty a potem taty i zobaczy czy umie w nich chodzić
to była przenośnia, z resztą na siłe udowadniac niczego nie muszę, tak samo jak nie musialam pisac o tym co sie dzis stalo, myslalam ze ktos napisze, “dziewczyno, wyjdz gdzies sama, odpocznij od malej” itp, ale nie, najlepiej dośpiewac sobie historię o maltretowanym dziecku, które jest bite regularnie i dręczone psychicznie, mam nadzieje ze takich sensasji miedzy zdaniami nie wyszukujecie na siłe…
słuchaj, nie od dziś na forum wiadomo, że jesteż nieco niedojrzala, niereformowalna, a w dodatku szukasz jedynie poklasku i agresywnie reagujesz gdy ktoś się z Tobą nie zgadza…
przyznaje, nie wiem czy ją bijesz, ale odgrażanie się na forum publicznym, że nastepnym razem to zrobisz – bez komentarza…
natomiast czasem zimny prysznic się przydaje, choć widzę, że nie skorzystałaś, a jedynie teraz wybielasz siebie…
dla mnie takie zachowanie wobec dziecka, jakie ty opisujesz jest niedopuszczalne. nie mówię, że nie zdarza mi się krzyknąć, ale moi sąsiedzi nawet w przenosni nad moim zdrowiem nie muszą sie zastanawiać…
Twoje słownictwo uliczne również pomine.
:), szkoda ze wczesniej na to nie wpadłam, mam przeciez np cienie do oczu, których juz nie uzywam, choc jeszcze przydatne datowo…wiec faktycznie…
majka tez byla dzielna,plakala tylko przy zmianie opatrunku i jak zmienialam pampersa,bo to jej sie kojarzylo z czopkiem,po ktorym zaraz miala zrywanie bandarzy. A potem caly dzien szalala po oddziale.jakbyscie zobaczyy zdjecia,nikt byy nie uwierzyl ze to dziecko sie tak poparzylo dotkliwie;-)szogun nie z tej ziemi;-)
jaskolka uweziona;-)
nie mam zamiaru Cię słuchac, wiesz zimny prysznic owszem, ale nie wyciąganie wniosków pochopnie na temat mojego życia…
a ja od tej chwili ignoruję Twoje komentarze-dawno powinnam to zrobic, wiesz, może i uliczne, ale jak do takiej nie trafia normalne słownictwo, to moze takie trafi?
Znasz odpowiedź na pytanie: Coś pesymistycznego