Coś pesymistycznego

Zrobie konkurencje dla Szpiliki, a co mi tam.
Miejsce na bluzgi i zale.

Muszę bo pęknę.

Mam fazę użalania się nad sobą i muszę się wyżalić jak bardzo mi źle.
Małż wyjechał na prawie miesiąc, a ja zawsze kobieta niezleżna i silna przezywam to jak dziecko….
Generalnie mam jakiś kryzys emocjonalny, łapię fazy, że będzie coś nie tak z dzieckiem, czuję się grubo i niezgrabnie. Moje postanowienia o niejedzeniu słodyczy spełżają na niczym i zaczynam wyglądac jak słoń.
W pracy mnie wquwiają na maksa, praca z samymi kobietami (pedagogami i psychologami) chyba mnie momentami przerasta…ploty, żarcie się o pierdoły, intrygi…ja po prostu nie pojmuje pewnych rzeczy… dzisiaj miałam fazę ostrej kłotnie i z jednej stony jestem z siebie dumna za asertywność a z drugiej ponoszę spore koszty emocjonalne takich durnowatych gierek…
Pies nie wkurza bo jest chyba niereformowalny, na podwórku błoto a on skacze po wszystkich, wszystko gryzie i ma generalnie w d… jedynie małża mojego słuchał.
Dzieć marudzi, że do przedszkola chodzić nie chce bo grupy łączone i rano jest cyrk… Ja przychodzę z pracy i śpie 🙁 a on gra na kompie albo oglada bajki, super jestem mamą…
I jeszcze ten pieprzony frank….
ech…

Przepraszam
Lepiej mi
Nie chodzi mi o pocieszanie
To takie moje katharsis

Proszę…śmiało korzystajcei z watku i wylewajcie żale

W grupie raźniej

Strona 6 odpowiedzi na pytanie: Coś pesymistycznego

  1. Zamieszczone przez avi
    wiesz… a ja myślę że agago chodzi o nie o wynagrodzenie małej krzywd ale o to aby bykowa z innej perspektywy spojrzała na swoja córkę….

    a no trafiłaś w sedno nie mnie oceniać jak wyglądają relacje w domu bykowej na podstawie kilku postów myślę że skoro się wyżaliła to trzeba kobitce pomóc się pozbierać a nie dowalać bo to niczemu nie służy

    • Zamieszczone przez gosik
      W poniedziałek dowiedziałam się że Amelka ma PDA – przetrwały przewód tętniczy Botalla. To wrodzona wada serca. Choc hasło wada serca jakoś nie przechodzi mi przez gardło…..

      Wiele z was trzymało kciuki za wizytę u kardiologa….dziękuję. Trzymajcie dalej, bo jutro jedziemy do Poznania na potwierdzenie diagnozy…..oby to nie było nic więcej…..bo często ponoc są przy tym wady współtowarzyszące….

      Nie wiedziałam za bardzo jak wam to przekazac….

      Gosik-
      Trzymam kciuki!!!!!!

      • Zamieszczone przez bykowa
        nie mam zamiaru Cię słuchac, wiesz zimny prysznic owszem, ale nie wyciąganie wniosków pochopnie na temat mojego życia…

        a ja od tej chwili ignoruję Twoje komentarze-dawno powinnam to zrobic, wiesz, może i uliczne, ale jak do takiej nie trafia normalne słownictwo, to moze takie trafi?

        tak zrób…
        jestes przeciez “najmądrzejsza”…

        a jesli do kogoś tu nie trafia, to jedynie do Ciebie.
        a swoim słownictwem wystawiasz świadestwo sobie.

        • Zamieszczone przez nato
          majka tez byla dzielna,plakala tylko przy zmianie opatrunku i jak zmienialam pampersa,bo to jej sie kojarzylo z czopkiem,po ktorym zaraz miala zrywanie bandarzy. A potem caly dzien szalala po oddziale.jakbyscie zobaczyy zdjecia,nikt byy nie uwierzyl ze to dziecko sie tak poparzylo dotkliwie;-)szogun nie z tej ziemi;-)
          jaskolka uweziona;-)

          strasznie zrobiło mi się smutno jak zobaczyłam szpital już dwa razy z B siedziałm w szpitalu koszmar trzymajcie się ciepło

          • Zamieszczone przez agago
            a no trafiłaś w sedno nie mnie oceniać jak wyglądają relacje w domu bykowej na podstawie kilku postów myślę że skoro się wyżaliła to trzeba kobitce pomóc się pozbierać a nie dowalać bo to niczemu nie służy

            moim zdaniem, zresztą bykowa wyznaje podobne zasady w nieco innych kwestiach jednak – dowalenie przynosi lepsze efekty niż glaskanie

            • Zamieszczone przez nato
              majka tez byla dzielna,plakala tylko przy zmianie opatrunku i jak zmienialam pampersa,bo to jej sie kojarzylo z czopkiem,po ktorym zaraz miala zrywanie bandarzy. A potem caly dzien szalala po oddziale.jakbyscie zobaczyy zdjecia,nikt byy nie uwierzyl ze to dziecko sie tak poparzylo dotkliwie;-)szogun nie z tej ziemi;-)
              jaskolka uweziona;-)

              Dzielna dziwczynka;)

              świetne ściany..tylko te smutne łóżeczka

              • Zamieszczone przez katakus
                Dzielna dziwczynka;)

                świetne ściany..tylko te smutne łóżeczka

                i te pozy rodziców… naprawdę nic się w tych szpitalach nie zmienia. współczuje pobytu.

                • Zamieszczone przez nato
                  moja Maja poparzyla sie tydzien temu herbata.poparzenia piersi,lopatki,szyjki 2 i 3 stopnia;-(bylysmy tydzien w szpitalu,teraz jezdzimy co 2 dni na zmiany opatrunku;-/

                  Biedniutka:(

                  • Zamieszczone przez bykowa
                    nie mam zamiaru Cię słuchac, wiesz zimny prysznic owszem, ale nie wyciąganie wniosków pochopnie na temat mojego życia…

                    a ja od tej chwili ignoruję Twoje komentarze-dawno powinnam to zrobic, wiesz, może i uliczne, ale jak do takiej nie trafia normalne słownictwo, to moze takie trafi?

                    daleka jestem od czepiania….

                    ale do kogo to słownictwo ma dotrzec?

                    • Zamieszczone przez agago
                      przepraszam że na malkontentach ja kiedys zupełnie odwrotnie zrobiłam koleżanka poprosiła mnie o proszek od bólu głowy powiedziałam żeby sobie z plecaka wzięła bida zapytała tylko czemu takie duże są odpowiedziałam no bo takie w aptece dali – łyknęła globulkę dopochwową ….przeżyła

                      • Zamieszczone przez katakus
                        daleka jestem od czepiania….

                        ale do kogo to słownictwo ma dotrzec?

                        chciałabym skończyć temat, jeśli pozwolicie, szkoda, naprawdę myslalam ze na forum można pisac o wszystkim, i spotkać sie ze zrozumieniem, wystarczylo napisać, “dziewczyno, daj spokoj, ochlon, jutro inaczej na to spojrzysz” a słowo “kurwa mac” by w ogole nie padło, ale wiesz, jak sie czyta takie rzeczy o maltretowaniu własnego dziecka, ze niby przemoc itp, to ja juz głupia jestem…mąż tylko podszedł do monitora zobaczyc która to takie rzeczy pod naszym adresem wypisuje i popukał sie w głowę…

                        • Zamieszczone przez bykowa
                          chciałabym skończyć temat, jeśli pozwolicie, szkoda, naprawdę myslalam ze na forum można pisac o wszystkim, i spotkać sie ze zrozumieniem, wystarczylo napisać, “dziewczyno, daj spokoj, ochlon, jutro inaczej na to spojrzysz” a słowo “kurwa mac” by w ogole nie padło, ale wiesz, jak sie czyta takie rzeczy o maltretowaniu własnego dziecka, ze niby przemoc itp, to ja juz głupia jestem…mąż tylko podszedł do monitora zobaczyc która to takie rzeczy pod naszym adresem wypisuje i popukał sie w głowę…

                          szkoda, że się nie popukał jak zobaczył co ty napisałaś, albo po tym jak się oboje na wlasne dziecko wydzieraliście…
                          a słownictwo… skoro Ci pomaga – voila… jak juz pisałam – to świadczy tylko o Tobie, bo na pewno taki twój poziom wypowiedzi do nikogo nie trafi.

                          • Zamieszczone przez gryzelda
                            szkoda, że się nie popukał jak zobaczył co ty napisałaś, albo po tym jak się oboje na wlasne dziecko wydzieraliście…
                            a słownictwo… skoro Ci pomaga – voila… jak juz pisałam – to świadczy tylko o Tobie, bo na pewno taki twój poziom wypowiedzi do nikogo nie trafi.

                            no niestety, nie popukał, bo wie co pisałam, czytal, i niestety miła pani nie miałas podstaw zeby takie oszczerstwa pisać po naszym/moim adresem, to sie nazywa chyba…hmmm “pomówienie”, a moze inaczej, no tak jestem jedną z tych głupszych na forum, twoje słowa btw! kończe temat, mam nadzieje ze Ty tez skonczysz.

                            • to na poprawe humoru,ktory majce dopisywal,mimo kontuzji;-)tylko 2 zeby nie zasmiecac,jak cos to prosze usunac wasza moderatorowosc.

                              • Zamieszczone przez bykowa
                                no niestety, nie popukał

                                no własnie – niestety.

                                a jesli chcesz się doszukiwać paragrafów, to proponuję przekartkować Kodeks Rodzinny pod kątem nie moich domysłów, ale wylącznie tego, co sama napisałaś.
                                Skonczyłam.

                                • nato, ja jako dziecko sciagnełam na siebie wrzatek z kuchenki (mleko) – nie wiem jakiego stopnia mialam poparzenia. mama nawet nie pojechała ze mną do szpitala, tylko z babcią mnie ratowały i dziś nie mam nawet śladu… mama zresztą też, bo próbując łapać ten garnek w locie poparzyła sobie ręce.
                                  a Małej widzę – kondycja dopisuje, wiec wszystko powinno być dobrze…

                                  • Zamieszczone przez gryzelda
                                    no własnie – niestety.

                                    a jesli chcesz się doszukiwać paragrafów, to proponuję przekartkować Kodeks Rodzinny pod kątem nie moich domysłów, ale wylącznie tego, co sama napisałaś.
                                    Skonczyłam.

                                    dziękuje.

                                    • mialam cos w tym stylu w zeszlym roku listopad- grudzien, ale wzielam sie za siebie, pierwsze co zrobilam to poszlam do kosmetyczki, potem wyjechalam na sylwka, potem zaczelam cwiczenia /A6W/, zaczelam sie spotykac z ludzmi, ogladac komedie, bawic sie z dzieckiem, pozalatwialam zalegle sprawy i powoli wychodze z dolka..
                                      a jak bedzie dalej to sie zobaczy.. Ale wiosna idzie, jest nadzieja ze deprecha przejdzie
                                      3mam kciuki
                                      a na te slodycze moze bierz bio-chrom…ponoc pomaga

                                      • szczerze wspolczuje:( niestety ta recesja do wszystkich dociera powoli

                                        • Zamieszczone przez gosik
                                          W poniedziałek dowiedziałam się że Amelka ma PDA – przetrwały przewód tętniczy Botalla. To wrodzona wada serca. Choc hasło wada serca jakoś nie przechodzi mi przez gardło…..

                                          Wiele z was trzymało kciuki za wizytę u kardiologa….dziękuję. Trzymajcie dalej, bo jutro jedziemy do Poznania na potwierdzenie diagnozy…..oby to nie było nic więcej…..bo często ponoc są przy tym wady współtowarzyszące….

                                          Nie wiedziałam za bardzo jak wam to przekazac….

                                          gosik, dopiero zobaczylam

                                          dobrze bedzie, kciuki trzymam 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Coś pesymistycznego

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general