Filozofia zdrowia, Filozofia życia

Dziewczyny, jestem nowa tutaj, szukałam informacji o lekach antyhistaminowych jak Xyzal.. I tak trafiłam na to forum. Jeśli mogę coś dodać – wyleczyłam swoją córę z astmy DIETĄ w ciągu 3 miesięcy skończyły się duszności przy byle infekcji. Wiem jak to jest, też mieliśmy szpital. Uczulenie na pyłki. Dzięki diecie już dawno nie podaje sterydów bo nie ma takiej potrzeby. Jedyny lek teraz podawany to antyhistamin bo jeszcze reaguje błona śluzowa noska na pyłki. I czasem Singular. Ale i to z czasem wyeliminuję. Podaje link do strony o diecie – kontrowersyjnej w prawdzie – ale skutecznej [Zobacz stronę] szukajcie na FORUM tej strony. Nie wyleczycie astmy tylko za pomocą sterydów bez diety. Powiem tylko że trzeba wyeliminować wszystko co kwaśne – surowe – zimne. Pozdrawiam

Strona 12 odpowiedzi na pytanie: Filozofia zdrowia, Filozofia życia

  1. W sklepie z przyprawami (ul.Wita Stwosza jeśli chodzi o Wrocław), w aptece też ale raczej na zamówienie; w sklepie zielarskim.

    • Dzięki,poszukam jeszcze. Ciekawa jestem,czy na Śląsku jest taki sklep???

      • Zamieszczone przez kamieniek
        No jestem skoro już pytasz;) – na zawołanie..

        Miód używam zamiennie z cukrem trzcinowym (brązowym), u nas 1 kg kosztuje 11 zł czyli o połowę taniej niż miód. A miód – jak nawet za dużo dam, to zawsze bardziej zaśluzuje, natomiast cukier brązowy – nie.

        Dzieci upilnujesz na pewno, jak tylko w to uwierzysz.
        Zresztą najważniejsze jest żeby wyeliminować nadmiary, czyli to co kwaśne-surowe-zimne, a właściwie wszystko co lubią można przerobić na ciesielskie (pod warunkiem ze raczej nie chorują).

        W żywieniu – o czym Ciesielska mało mówi (u Ciesielskiej jest reżim ale trzeba go stosować mądrze żeby nie przegrzać organizmu) – trzeba się kierować też intuicją, więc skoro moja młodsza córa kocha pierogi ruskie – to trudno, jadła je w wakacje prawie codziennie. I to w zestawie z pomidorówką 🙁 Ale nie kruszę o to kopii bo nie widzę już u niej negatywnych reakcji. Jeśli widzisz że twoje dziecko prawdziwie kocha pomidorówkę – to ją dawaj, tylko byle nie była super kwaśna. Ja u swoich dzieci po tylu latach nie widzę już reakcji na zupy teoretycznie kwaśne, normalnie jedzą kapuśniaki, pomidorówki itp.. Najważniejsze że zupa jest ciepła.

        Natomiast twarda jestem w sprawie słodyczy, pączków, surowych jarzyn i owoców, nabiału. Bardzo tego pilnuję.

        Latem jadły owoce leśne, czasem nawet lody jak było gorąco 1 gałkę.
        W tej chwili właściwie nie mam już poczucia że im ograniczam.
        Samo się jakoś dzieje.
        Czasem na coś pozwolę poza terminarzem np lizak w tygodniu (chociaż dzień słodyczy mamy w weekend:) i tłumaczę że to wyjątkowo, one to rozumieją.

        A poza tym można już takiemu nawet 6-latkowi wytłumaczyć ładnie skąd ta kuchnia się wzięła, że w przyrodzie wszystko dzieje się z zachowaniem pewnego porządku, zima jest po jesieni, potem wiosna itd.. kobieta jest jing a mężczyzna jang są przeciwieństwami ale się nawzajem uzupełniają, jedno bez drugiego żyć nie może 🙂 itp.. i tak samo w naszych organizmach procesy dzieją się na zasadzie równowagi jing-jang, równowagi pomiędzy zimnem-ciepłem-wilgocią-suchością, wytłumaczyć dziecku że kwaśny soczek to śluz i potem jest kaszelek – na pewno zrozumie. Chyba łatwiej teraz niż potem nastolatkowi, choć te bywają też mądre…
        I tak jak mówię – jeśli dzieciak po kilku tygodniach nagle prosi o soczek to znaczy że jest mu potrzebny do zrównoważenia, dać jabłkowy do picia i już, byle nie z lodówki:) dolać trochę wody żeby oszukać. Sama mam czasem ochotę i napiję się łyka.

        Kuchnia 5 przemian to kuchnia kreatywna, trzeba myśleć. Uczy uważności. Wyostrzają się zmysły, intuicja. To się bardzo przydaje w późniejszym czasie – przekłada się na inne dziedziny życia, chociaż na początku wydaje się, że to tylko siedzenie w garach. To nie prawda. Obserwacja, wyciąganie wniosków to bardzo ważna lekcja dla dzieci.

        A jeśli chodzi o owsiankę to mojej starszej córce już niestety nie wchodzi:) muszę być bardziej elastyczna na śniadaniu, ostatecznie jedzą w tygodniu tylko 2 razy owsiankę, 2 razy kaszę kukurydzianą, 2 razy płatki jakieś z Lidla z mlekiem kozim,..

        No i wspomagamy się balsamem kapucyńskim i dziękuję temu forum bo to tutaj go odkryłam i działa rewelacyjnie!

        No kończę już bo znowu sie rozpisałam.
        Pozdrawiam serdecznie!

        Kurde- mlody kaszle i kaszle coraz gorzej…. A od 2 dni wpierdziela miód
        nIE PODGRZANY- NA SUROWO- tak jak sie “zwykle” dawało;)
        Odstawię ten miód w tej postaci.

        Teraz chory akurat-pamietasz jak trafiłam na Twoj rosołek właśnie w powodu młodszego syna który mnie już osiwienia chorobami przyprawiał?;)

        Balsam też mam;) ale nie wiem za bardzo jak go dawac…..

        Tak- Ciesielska jest fajnaaa:)) pyszna!!!
        Uwielabiaaaam tak jeść! owsiankę kocham hehe;)

        Natomiast martwi mnie starszy syn- wrażliwiec żołądkowy-bo jak tylko coś zje od C.-to mam złe samopoczucie i teraz doszły wymioty….jakoś tak skojarzyłam, że ma je jak coś zje u kumpeli co na Ciesielskiejh jest na 100% od kilku lat! nie wiem czy mu coś nie szkodzi np.

        Słodycze wywalam z ich diety- co jest ciężkieee;) ale powoli bunt ustaje. To samo z mlekiem ( ale tu i tak reagują od razu alergią i starszak ma sam świadomkę już w temacie)

        Co do zywienia wg C. sie zgadzam:) ja wypróbuje na sobie najpierw-im wprowadze ostrożnie. Wiadomo;)

        Ale ja po prostu kocham jej kuchnię:p Wiec dla mnie zero problemu:)
        I małozowi będe tak gotować. Obiady sa wg C. u mnie:)

        • Zamieszczone przez kamieniek
          Cześć,
          jeśli chodzi o ciemny chleb to ciebie pocieszę – wcale nie jest taki dobry dla dzieci. Bo ciężkostrawny i często zakwasza. Zależy też co rozumiesz pod pojęciem “ciemny”. Graham jest okej.
          Najlepszy jest pszenno-żytni chleb typu wiejski jak z piekarni HERT, staropolski, często są takie z płatkami ziemniaczanymi, taki nam najlepiej wchodzi i akurat mam łatwy dostęp do niego.
          Taki typowy ciemny nas zakwasza i to sprawdziłam wielokrotnie.

          Oczywiście czyste pszenne pieczywo nie jest dobre. Nie kupuję także w ogóle pieczywa w supermarketach.

          Postaraj się o na prawdę dobry chlebek, nie jakiś tam “baltonowski”, ale też nie wypieki góralskie i inne zakopiańskie bo takich dzieci raczej nie lubią i wcale się nie dziwię:) są ciężkie.
          Zobaczysz że dzieci jak go spróbują dobrego chleba to nie będą chciały bułek pszennych.

          Jeśli chodzi o eliminację tych “niedobrych” rzeczy to powinno się dopasować do wieku dzieci, prawdopodobnie nie odstawisz wszystkiego naraz. Trzeba po kolei tłumaczyć dlaczego soczek czy bułka słodka jest niedobra., Odstawiać po kolei.

          Właściwie to jeżeli zaczniesz serwować dzieciom dania zrównoważone, przyprawione, z dużą ilością cebuli i czosnku, to organizm sam powinien po pewnym czasie zniechęcić się do słodkości i rzeczy niechcianych, po prostu odbierany jest apetyt na te rzeczy. Tak działa ta dieta.

          Spróbuj herbatki z tymianku, lukrecji i imbiru dla dzieci (jest w książce Ciesielskiej), jest w niej tyle słodyczy że nie trzeba nic więcej.

          A dzień słodyczy u nas mamy w weekend, więc przez dwa dni daję dzieciom po lizaku (witaminowym z apteki:), kawałku czekolady, czasem trafi się ciasto u Babci, jakiś wafelek.. Jak trafi się impreza to jedzą tortu malutki kawałek. Nie odbieram dzieciom dzieciństwa ale to wszystko dzieje się w jakichś ramach, zgodnie z pewnymi zasadami i moją intuicją. No i jest to możliwe po 3 latach restrykcyjnej diety, bo dawniej bardzo chorowały, właściwie można było policzyć na palcach tygodnie w ciągu roku kiedy były zdrowe, więc przez 3 lata miałam absolutny reżim żywieniowy w domu.

          Jeśli dziecko nie jest bardzo chorowite to nie trzeba takiego reżimu stosować. Powoli wdrażać zasady, z zaufaniem i cierpliwością, tylko tak możesz osiągnąć sukces. Tak mi się wydaje.

          A jeśli dziecko jest chorowite to reżim natychmiastowy i konsekwentny – takiemu maluchowi bardzo łatwo jest wpoić nowe zasady bo jest słaby i ma w sobie dużo pokory, nie podskoczy. U mnie to zadziałało parę lat temu.

          Przede wszystkim sama musisz głęboko wierzyć i ufać, że to co robisz jest dobre dla wszystkich.
          Pa

          Pilam taka wczoraj ale z anyżem jeszcze. Pycha!
          O dziwo dziecka me tez lubią- nawet na ich życzenie już bez miodu;) bo za słodko:)

          • [Kurde- mlody kaszle i kaszle coraz gorzej…. A od 2 dni wpierdziela miód]

            No jeśli dałaś czadu z miodem to teraz imbirówka..

            [Balsam też mam;) ale nie wiem za bardzo jak go dawac…..]

            Balsam dajemy na cukrze – około 1,5 ml – można odmierzyć strzykawką – i podpalamy zapalniczką żeby alkohol odparował, dziecko łyka jak miód oczywiście nie gorące:) daję przez 3 tygodnie 3xdziennie, zawsze jesienią żeby odrobaczyć po piaskownicach i plażach latem.. w razie czego powtarzam po tygodniu. W razie kaszlu podaję codziennie 1x na czczo rano, doskonale oczyszcza płuca.

            [Natomiast martwi mnie starszy syn- wrażliwiec żołądkowy-bo jak tylko coś zje od C.-to mam złe samopoczucie i teraz doszły wymioty….jakoś tak skojarzyłam, że ma je jak coś zje u kumpeli co na Ciesielskiejh jest na 100% od kilku lat! nie wiem czy mu coś nie szkodzi np. ]

            może kumpela równoważy zupy zbyt małą ilością kwaśnego smaku… obserwuj czy tak samo reaguje na twoje jedzenie.

            • Ahimsa – a kręgosłupy twoje chłopaki mają proste? ktoś ich sprawdzał pod tym kątem?

              • więc każde odstępstwo od diety było natychmiast odchorowywane.

                To mnie właśnie trochę odstręcza….bo nie upilnuję ich w szkole czy przedszkolu ( o posiłkach w pl własnych-zapomnij!), zjedzą coś i co? od razu choróbsko?

                Teraz;
                a)jeremi zapalenie oskrzeli i zatok=antybiol plus inne leki
                b) mati wymioty plus biegunka-wygląda jednak na rota jakieś

                Mam wesoło;)

                • Zamieszczone przez ahimsa
                  To mnie właśnie trochę odstręcza….bo nie upilnuję ich w szkole czy przedszkolu ( o posiłkach w pl własnych-zapomnij!), zjedzą coś i co? od razu choróbsko?

                  A teraz chorują tak, że muszą brać antybiotyki i długo się kurować…

                  Na diecie z czasem to się zmienia tylko na plus, bo owszem odchorują wpadki i grzeszki, ale to będzie katar, kaszel, który potrwa dosłownie 2-3 dni podczas którego dzieci normalnie funkcjonują i chodzą do szkoly/przedszkola. Bez gorączek, bez wciągania w opiekę matkę… Oczywiście są wyjątki, bo jak złapie rotawirusa to trzeba trochę przypilnować..

                  Poza tym widzę że twoje chłopaki mają wrażliwe jelita i ostro przechodzą historie z biegunkami. Kaszlą chyba też “na ostro”, co?
                  Czy byłaś z nimi kiedykolwiek u chiropraktyka/osteopaty?

                  • Zamieszczone przez kamieniek
                    A teraz chorują tak, że muszą brać antybiotyki i długo się kurować…

                    Na diecie z czasem to się zmienia tylko na plus, bo owszem odchorują wpadki i grzeszki, ale to będzie katar, kaszel, który potrwa dosłownie 2-3 dni podczas którego dzieci normalnie funkcjonują i chodzą do szkoly/przedszkola. Bez gorączek, bez wciągania w opiekę matkę… Oczywiście są wyjątki, bo jak złapie rotawirusa to trzeba trochę przypilnować..

                    Poza tym widzę że twoje chłopaki mają wrażliwe jelita i ostro przechodzą historie z biegunkami. Kaszlą chyba też “na ostro”, co?
                    Czy byłaś z nimi kiedykolwiek u chiropraktyka/osteopaty?

                    Z jelitami mam koszmar u Mata ( zresztą wiekaaa biała dziura dosłownie na środku języka!!!) Nie byłam u nikogo takiego;)

                    ps. masz może przepis na zupę dyniową wg C.?:)

                    • Dziś na obiad zupa złocista warzywna miksowana i kluski serowe:)

                      Ostatnio wymiękłam na zupę fasolową!
                      Nieboo w gębie!!!!

                      • Zamieszczone przez ahimsa
                        Dziś na obiad zupa złocista warzywna miksowana i kluski serowe:)

                        Ostatnio wymiękłam na zupę fasolową!
                        Nieboo w gębie!!!!

                        rzuć przepisem

                        na tąś złocistą też

                        • Zamieszczone przez Klucha
                          rzuć przepisem

                          na tąś złocistą też

                          Zupa fasolowa

                          smaki: kwasny – K; gorzki – G; slodki – S; ostry – O; slony – SN

                          fasole namoczyc poprzedniego dnia wieczorem, wode odlac

                          G – do 2-3 l wrzacej wody dodac:
                          G – szczypte tymianku
                          G – 1/3 lyzeczki kurkumy
                          S – wolowine lub cielecine z koscia
                          S – 1/2 lyzeczki kminku

                          gotowac okolo 1,5 godz, potem dodac:

                          S – 3 drobno pokrojone marchewki
                          S – drobno pokrojona pietruszke
                          S – 5-6 pokrojonych ziemniakow
                          O – 3 pokrojone cebule
                          O – 3 rozgniecione zabki czosnku
                          O – 1/2 lyzeczki imbiru
                          O – 1/2 lyzeczki czabru O – na czubku noza pieprzu cayenne
                          SN – namoczona fasole SN – 1/2 lyzeczki wegety
                          SN – sol do smaku
                          K – szczypte bazylii
                          K – garsc pietruszki lub innej zieleniny
                          G – majeranku do smaku

                          gotowac okolo 1 godz (do miekkosci), potem:

                          G – wyjac mieso, uzupelnic wrzatkiem, dodac
                          S – lyzeczke masla
                          O – dosmakowac pieprzem bialym i czarnym
                          SN – sola

                          Zamiast ziemniakow mozna na koncu, po (G) – wrzacej wodzie dodac (S) – lazanki domowe lub (S) – zacierki lub (S) – dowolny makaron

                          • Zupa jarzynowa zlocista miksowana
                            smaki: kwasny – K; gorzki – G; slodki – S; ostry – O; slony – SN

                            G – do wrzatku (okolo 2-3 l) dodac:
                            G – szczypte tymianku
                            G – szczypte kurkumy
                            S – 7 srednich pokrojonych marchewek
                            S – 4 duze pokrojone ziemniaki
                            S – pokrojona pietruszke
                            O – 3 pokrojone cebule
                            O – 1/2 lyzeczki imbiru
                            O – pieprz cayenne
                            SN – lyzeczke wegety
                            SN – sol do smaku

                            gotowac do miekkosci, zmiksowy, potem dodac:

                            K – peczek siekanej pietruszki lub innej zieleniny
                            K – lyzeczke soku z cytryny
                            G – uzupelnic zupe wrzatkiem

                            Zupe mozna podawac czysta lub z grzankami

                            ps. ja gotowałam na mięsie tą zupkę:) potem mięsko wyjęłam przed zmiksowaniem.

                            • Dodam, że ja nie dolewałam już wody do zup. Nie trzeba było…

                              • Kluski serowe
                                smaki: kwasny – K; gorzki – G; slodki – S; ostry – O; slony – SN

                                K – 1/2 kg tlustego twarogu rozetrzec widelcem w salaterce i dodawac:
                                K – 3-4 lyzki maki pszennej
                                G – 1/3 lyzeczki kurkumy
                                S – 3 zoltka
                                O – 1/2 lyzeczki imbiru
                                SN – szczypte soli

                                wymieszac wszystko dokladnie lyzka, dodac:

                                K – odrobine maki pszennej
                                G – odrobine kurkumy
                                S – piane z bialek

                                dokladnie wymieszac i klasc lyzka na osolony wrzatek, gotowac 2-3 minuty

                                Podawac polane maslem, roztopionym miodem i posypane cynamonem

                                Ja chyba dałam za mało mąki…. Ale i tak dobre:p

                                • Zamieszczone przez ahimsa

                                  Z jelitami mam koszmar u Mata ( zresztą wiekaaa biała dziura dosłownie na środku języka!!!) Nie byłam u nikogo takiego;))

                                  Koniecznie sprawdź chłopaków u terapeuty manualnego, (chiropraktyka, osteopaty), to są nieinwazyjne terapie, a osteopata robi to wyjątkowo delikatnie. Bezboleśnie i bezpiecznie.
                                  To jest konieczność w przypadku bardzo chorowitych dzieci, bo mogą u nich występować jakieś przesunięcia w obrębie kręgów. Ty możesz nawet tego nie zauważyć gołym okiem, chociaż po mojej córce to zawsze widać jak “leci” w prawo albo w lewo.
                                  Po pierwszej takie wizycie oniemiałam – moje dziecko w ciągu tygodnia zaczęło normalnie się wypróżniać (1-2 normalne kupy zamiast 4-5 luźnych), a i łagodniej przechodziła infekcje jelitowe. Poprawiły się migdałki, i ustał kaszel którego nie mogłam opanować już nawet dietą Ciesielskiej ani inhalacjami.

                                  Najprawdopodobniej dzieci gdy szaleją i się przewracają to wyrządzają sobie małe szkody, jakieś tam dysfunkcje sie robią w obrębie tkanki łącznej a to bardzo obniża odporność dzieci. A w długim czasie prowadzi do skoliozy,

                                  Natomiast jeśli dzieciak od urodzenia jadł dużo mleka i produktów mlecznych to dodatkowo osłabia funkcję kręgosłupa (osłabia esencję czyli krew, a przez to i kręgosłup i to już nie chodzi wcale o ten nieszczęsny wapń tylko o zakwaszający wpływ mleka na krew).

                                  No, si napisałam znowu..
                                  Pozdrawiam

                                  • Dyniowa jest pycha, ale ja nienawidze zmiksowanej:

                                    sn – do zimnej wody wkładamy kawałek kurczaka (k), zagotowujemy,
                                    g – wrzątek 3l, 1 ł tymianku
                                    sł – 1 ł kminku, 3 marchewki, 2 pietruszki
                                    o – kawałek indyka, 1 ł imbiru, 1/4 ł chilli, 4 grube pory w całości (te jasne), 6 ząbków czosnku,
                                    sn – 1/2 ł vegety, 2 łyżeczki soli,
                                    gotujemy ok 1, godz

                                    k – łyżka cyrtyny
                                    g – 1 ł kurkumy
                                    sł – 1 kg pokrojonej i podsmażonej dyni
                                    o – pieprz czarny

                                    przed zmiksowaniem wyjąć mięso, marchew i pietreuszkę!!!

                                    • Zamieszczone przez kamieniek
                                      Koniecznie sprawdź chłopaków u terapeuty manualnego, (chiropraktyka, osteopaty), to są nieinwazyjne terapie, a osteopata robi to wyjątkowo delikatnie. Bezboleśnie i bezpiecznie.
                                      To jest konieczność w przypadku bardzo chorowitych dzieci, bo mogą u nich występować jakieś przesunięcia w obrębie kręgów. Ty możesz nawet tego nie zauważyć gołym okiem, chociaż po mojej córce to zawsze widać jak “leci” w prawo albo w lewo.
                                      Po pierwszej takie wizycie oniemiałam – moje dziecko w ciągu tygodnia zaczęło normalnie się wypróżniać (1-2 normalne kupy zamiast 4-5 luźnych), a i łagodniej przechodziła infekcje jelitowe. Poprawiły się migdałki, i ustał kaszel którego nie mogłam opanować już nawet dietą Ciesielskiej ani inhalacjami.

                                      Najprawdopodobniej dzieci gdy szaleją i się przewracają to wyrządzają sobie małe szkody, jakieś tam dysfunkcje sie robią w obrębie tkanki łącznej a to bardzo obniża odporność dzieci. A w długim czasie prowadzi do skoliozy,

                                      Natomiast jeśli dzieciak od urodzenia jadł dużo mleka i produktów mlecznych to dodatkowo osłabia funkcję kręgosłupa (osłabia esencję czyli krew, a przez to i kręgosłup i to już nie chodzi wcale o ten nieszczęsny wapń tylko o zakwaszający wpływ mleka na krew).

                                      No, si napisałam znowu..
                                      Pozdrawiam

                                      A co to za specjaliści? ja już myslałam o tej akupunkturze jak pisałaś ile Twoja córka wylała z siebie wtedy:(

                                      Jak miałam taki stan z J….. No ale teraz odpukać-jakoś mu idzie odkrzsztuszanie. Zobaczymy…
                                      Wg Ciesielskiej gotuje-nie ma z tym problemu, bo jest bardzo smaczna:)

                                      problem jest z owocami…. Nawet nie ze słodyczami. Jak im to wytłumaczyć???
                                      Bo się buntują.

                                      • Zamieszczone przez ahimsa
                                        A co to za specjaliści? ja już myslałam o tej akupunkturze jak pisałaś ile Twoja córka wylała z siebie wtedy:(
                                        ………
                                        problem jest z owocami…. Nawet nie ze słodyczami. Jak im to wytłumaczyć???
                                        Bo się buntują.

                                        Ja zaczęłam od akupunktury dla córy i to było pierwsze czego się chwyciłam z terapii alternatywnych/naturalnych, córa miała 2,5 roku wtedy. Faktycznie po pierwszym zabiegu całą noc rzygała flegmą.. to było okropne, ale tak musiało być, Wcześniej dopiero co wróciła ze szpitala z pulmonologii z “zaleczonym” zapaleniem płuc, i po kilku dniach znów się “przeziębiła”..
                                        (tak na marginesie antybiotyki i sterydy – ale także inne środki hormonalne (np antykonc.) bardzo zaśluzowują organizm, dlatego dziecko po antybiotyku może jeszcze bardzo długo odkasływać – ale to dobrze, gorzej jak nie odkasłuje.)

                                        Akupunktura doskonale wyciszała stany zaostrzeń, ale widać dziecko było bardzo już osłabione, bo na dłuższą metę nie była skuteczna, skoro dziecko pożerało wtedy mleko, kasze w proszku dla dzieci (zero energii), tony owoców, Kubusiów…… i masę żelków. Byłam wtedy zielona.
                                        A akupunktura nie doda człowiekowi energii, tylko odblokowuje ją tam gdzie jest zablokowana w narządach. Czyli przepływ tego co było w organizmie jest swobodniejszy, ale to wszystko. To jest dodatkowe ograniczenie. Pomoże na pewno, jeżeli dziecko jest bardzo emocjonalne, bo silne przeżycia, stres najbardziej powodują te blokady. Także emocje rodziców 😉

                                        Natomiast po przejściu na dietę C (miała wtedy chyba 3,5 roku) sprawy dopiero poszły do przodu w sensie długotrwałej odporności, przynajmniej już nie były potrzebne antybiotyki i refluks się wyciszył bo wcześniej strasznie się męczyła jeszcze przez ten refluks, ale niestety nadal bardzo ostro reagowała na byle przeziębienie i długo ją kurowałam, a to dlatego że miała przesunięcie w obrębie miednicy i kręgów szyjnych.
                                        Po zabiegu dopiero dokonał się prawdziwy przełom, na prawdę.
                                        Zaczęła już sama zwalczać chorobę na samym jej początku.
                                        Przestała się dusić, zmniejszyły się migdałki, zmniejszyła się ilość kup, przybrała wreszcie na wadze zaczęła wyglądać jak człowiek, zwiększyła się odporność…
                                        Wygogluj sobie o osteopatii i chiroptaktyce. Będziesz wiedziała, bo ja ci tego tak nie przekaże fachowo. Często wystarczy jeden zabieg. mOJA Córa miała 3 w odstępach miesięcznych.

                                        Mi sie już powoli zaciera co się działo w tamtym czasie także sorry jeśli gdzieś się mylę w zeznaniach.

                                        • Zamieszczone przez ahimsa
                                          problem jest z owocami…. Nawet nie ze słodyczami. Jak im to wytłumaczyć???
                                          Bo się buntują.

                                          Jeśli o to chodzi to powoli, usmaż to jabłko z cynamonem i imbirem, zobacz czy zjedzą, z czasem zobaczysz że sami nie będą chcieli kwaśnego jak im się wątroby doenergetyzują.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Filozofia zdrowia, Filozofia życia

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general