Filozofia zdrowia, Filozofia życia

Dziewczyny, jestem nowa tutaj, szukałam informacji o lekach antyhistaminowych jak Xyzal.. I tak trafiłam na to forum. Jeśli mogę coś dodać – wyleczyłam swoją córę z astmy DIETĄ w ciągu 3 miesięcy skończyły się duszności przy byle infekcji. Wiem jak to jest, też mieliśmy szpital. Uczulenie na pyłki. Dzięki diecie już dawno nie podaje sterydów bo nie ma takiej potrzeby. Jedyny lek teraz podawany to antyhistamin bo jeszcze reaguje błona śluzowa noska na pyłki. I czasem Singular. Ale i to z czasem wyeliminuję. Podaje link do strony o diecie – kontrowersyjnej w prawdzie – ale skutecznej [Zobacz stronę] szukajcie na FORUM tej strony. Nie wyleczycie astmy tylko za pomocą sterydów bez diety. Powiem tylko że trzeba wyeliminować wszystko co kwaśne – surowe – zimne. Pozdrawiam

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Filozofia zdrowia, Filozofia życia

  1. Zamieszczone przez milw
    Klucha, kamieniek przecież pisze, że stosowała dietę przypadku swoich dzieci i to dieta pomogła a nie cud.

    Ja z E. nie dyskutuję. To, co nie mieści sie w jej światopoglądzie nie ma racji bytu i zdania nie zmienia. Więcej nie napiszę, każdy wie o co chodzi.

    Wolę ujść nawet za naiwną i dać się nabrać na sztuczki marketingowe a czegoś się nowego dowiedzieć, niż mieć do siebie żal, że mogłam się czegoś nauczyć i pomóc dzieciakom a z tego zrezygnowałam, bo w “cuda” nie wierzę;)

    Milena, przy tych chorobach stosowanie diety to rzecz zupełnie normalna.
    I dlatego czytanie o diecie Pani C i jej “Códownym” działaniu nie ma tu sensu oraz namawianie do jej stosowania.
    Tak jak pisałam, kazda z nas stosuje ja u siebie w domu, by dziecku pomóc.
    Ale nie wypisuje że to takie super, bo to normalne działanie w chorobie.
    Nic tutaj nowego nie wymyslono.
    I nie ma o czym debatowac i czym sie zachwycać.
    I z moim swiatopoglądem nie ma to nic wsolnego, bo ja o zadnych nowościach tutaj nie usłyszałam natomiast kilka bredni tak, jak to, ze nie mozna dziecku ze skaza białkową dawac nutramigenu, to mnie doprowadziło do smiechu…. bo dawno wiekszej głupoty nie słyszałam.

    • Zamieszczone przez Klucha

      ponieważ chorzy na astmę odstawili leki.

      Nie tylko chorzy na astmę ale i ludzie z nowotworami czy innymi groźnymi dla zycia chorobami.
      takie ślepe wierzenia w rewelacyjną dietę moze własnie doprowadzić do smierci, co nie raz juz było udowodnione.

      • Zamieszczone przez milw
        Klucha, kamieniek przecież pisze, że stosowała dietę przypadku swoich dzieci i to dieta pomogła a nie cud.

        Ja z E. nie dyskutuję. To, co nie mieści sie w jej światopoglądzie nie ma racji bytu i zdania nie zmienia. Więcej nie napiszę, każdy wie o co chodzi.

        Wolę ujść nawet za naiwną i dać się nabrać na sztuczki marketingowe a czegoś się nowego dowiedzieć, niż mieć do siebie żal, że mogłam się czegoś nauczyć i pomóc dzieciakom a z tego zrezygnowałam, bo w “cuda” nie wierzę;)

        to nie sztuczki marketingowe

        na forum były badania kandydozy, trwa odrobaczanie, nie jedna z nas stosowała dietę u dziecka, inne piją balsam kapucyński którą gdzies tam w necie polecają.

        ludzie którzy stosuję zasady PP w ten sposób własnie się o niej wyrażają 🙂
        rozumiem zachwyt kamieniek
        matka widząca chore dziecko zrobi wszystko by mu ulżyć

        • Iza,
          Ty w temacie dobrze się poruszasz i nic dziwnego.
          Proszę, podaj jakieś sensowne strony dla mam, który jako początkujące o astmie powinny wiedzieć.

          Edyta, o pomidorach wiesz a Natalka je tonami…itd A o ten nutramigen to może zapytaj co w zamian niego się podaje, zamiast sikać ze śmiechu i nazywać największą głupotą.

          • Zamieszczone przez Klucha
            matka widząca chore dziecko zrobi wszystko by mu ulżyć

            serio?;)

            • Zamieszczone przez milw
              Iza,
              Ty w temacie dobrze się poruszasz i nic dziwnego.
              Proszę, podaj jakieś sensowne strony dla mam, który jako początkujące o astmie powinny wiedzieć.

              Edyta, o pomidorach wiesz a Natalka je tonami…itd A o ten nutramigen to może zapytaj co w zamian niego się podaje, zamiast sikać ze śmiechu i nazywać największą głupotą.

              Zrozum, ze pomidory jej nie uczulają.
              W tych chorobach, chociaz nazywaja sie tak samo jak AZS czy astma moze byc zupełnie inne podłoze alergiczne wystepowania objawów, na inne alergeny osoba reaguje negatywnie i tu kazda osoba majaca alergie przyzna mi rację.
              Nie ma tak, ze zawsze uczula pomidor, pylenie traw, brokuły czy inne rzyczy, natomiast po zadziałaniu alergenu reakcja organizmu jest identyczna w kazdym przypadku.

              Co do nutramigenu, cofnij sie do tego postu i przeczytaj, ze ona pisze o wszystkich mlekach modyfikowanych dla dzieci ze skaza białkową, a nie tylko o nutramigenie.
              Co w takim razie jej zdaniem ma dawac matka dziecku ze skazą, które jest na butelce…
              Ja odpowiedzi nie usłyszałam….. a sam zakaz podawania jakiegokolwiek mleka jest dla mnie totalna bzdura, bo takie działanie w praktyce u niemowlaka doprowadziło by do jego smierci.

              Kiedys pisano o kobiecie, była to głosna sprawa, nawet tu na forum, która była weganka jak dobrze pamietam i swojemu dziecku nie dawała mleka, ( noworodkowi ) a raczej dawała sojowe, dziecko zmarło a kobiete wsadzono do więzienia.
              I własnie czyms takim sie kończa takie debilne teorie

              • Zamieszczone przez milw
                Iza,
                Ty w temacie dobrze się poruszasz i nic dziwnego.
                Proszę, podaj jakieś sensowne strony dla mam, który jako początkujące o astmie powinny wiedzieć.

                Edyta, o pomidorach wiesz a Natalka je tonami…itd A o ten nutramigen to może zapytaj co w zamian niego się podaje, zamiast sikać ze śmiechu i nazywać największą głupotą.

                hmmm sensowne strony mówisz dla mam?
                łatwiej było by mi pokserować moją biblioteczkę niz wyszukać sensowne strony 😉
                ale np.
                film instruktażowy:

                ta jest fajna:

                najwiecej jednak dowiedziałąm się zaczytujac się w książkach czy specjalistycznych czasopismach/artykułach lekarskich, rozmawiajac z lekarzami

                takiej np. nie polecam (dopisek: bez konsultacji z lekarzem):

                • Histamina wydziela się również w sytuacjach stresowych i w stanach zapalnych.

                  • Dziękuję mądra kobieto:)

                    • dziecko nie musi byc uczulone na pomidory
                      wystarczy ze dokoptujesz je do czegoś co twoje dziecka uczula.

                      Lekarze alergolodzy przed wykonaniem testów uprzedzają aby przed testami być na diecie “antyhistaminowej”, gdyz testy mogą wyjść zafałszowane

                      • Zamieszczone przez Klucha
                        dziecko nie musi byc uczulone na pomidory
                        wystarczy ze dokoptujesz je do czegoś co twoje dziecka uczula.

                        Lekarze alergolodzy przed wykonaniem testów uprzedzają aby przed testami być na diecie “antyhistaminowej”, gdyz testy mogą wyjść zafałszowane

                        To prawda, wtedy reakcja moze byc silniejsza na alergen.
                        Ale własnie w połaczeniu obu tych rzeczy a nie przy podaniu samych pomidorów na które nie ma reakcji.

                        U nas na szczęście w okresie wystepowania alergii sezon pomidorowy jest martwy.
                        teraz je, od wrzesnia adstawiamy a raczej jak zauważę, ze cos sie zaczyna niepokojacego dziać.

                        • Zamieszczone przez milw

                          Edyta, (….) A o ten nutramigen to może zapytaj co w zamian niego się podaje, zamiast sikać ze śmiechu i nazywać największą głupotą.

                          Nawet gdyby kamieniek wymieniła sam Nutramigen, a nie wszystkie preparaty mlekozastępcze (jak to zrobiła), to i tak by to niczego nie zmieniło, bo w przypadku alergików często jest tak, że mogą tylko jeden, konkretny hydrolizat i nic nie da to, że inni np. mogą spożywać inny.

                          Z tego, co pamiętam, to książki te, co jakiś czas wypływają na światło dzienne promowane przez jakieś pojedyncze osoby. Pamiętam, że kilka lat temu, ktoś mnie usiłował namówić na zakup takiej publikacji, jako zbiór cudownych wskazówek mających na celu wyleczenie mojego dziecka z AZSu. Książek nie zakupiłam, sama się dzieckiem zajmowałam i AZS jakoś udało mi się wprowadzić w stan remisji. Czyli nic nowego 😉

                          Ja myślę, że każde “odkrycia” niosą w sobie jakieś ziarenko faktycznego dobra. Trzeba je tylko mądrze odcedzić od plew, a nie ślepo wielbić całokształt, który tak naprawdę znany jest od dawna, lecz tylko podany pod inną, chwytliwą nazwą. Gdyby te publikacje były czymś odkrywczym, o autorce dawno słyszałby każdy z tego kącika, a problem astmy odszedłby już w zapomnienie 😉

                          • Zamieszczone przez Mata_Hari
                            Gdyby te publikacje były czymś odkrywczym, o autorce dawno słyszałby każdy z tego kącika, a problem astmy odszedłby już w zapomnienie 😉

                            marzenia…
                            kazdej matki chorego dziecka

                            • Zamieszczone przez Mata_Hari
                              Gdyby te publikacje były czymś odkrywczym, o autorce dawno słyszałby każdy z tego kącika, a problem astmy odszedłby już w zapomnienie 😉

                              Tu się z tobą nie zgodzę. Właśnie dlatego problem astmy nigdy nie odejdzie w zapomnienie bo zawsze znajdzie się ktoś, kto z założenia nie wierzy że ta kuchnia Cisielskiej działa. A po drugie – nieoszukujmy się przeczytanie książek i przekopywanie archiwum w poszukiwaniu informacji wymaga sporego zaangażowania, a potem jeszcze większego zaangażowania i wysiłku wymaga samo gotowanie (5 smaków – wszystkie przyprawy, kope jarzyn do zupy trzeba obrać samodzielnie bo mrożonki są bardzo “jin”, eliminowanie pożywienia kwaśnego-surowego-zimnego…). Na koniec chyba największy trud sprawia wszystkim dyscyplinowanie się w pożywieniu (czyli bez wyskoków, żadnych skrótów w gotowaniu, żadnych barów po drodze, restauracji, zimnych napojów, tortów, suróweczek, owoców – zakazów jest bez liku).
                              Natomiast do lekarza idziesz – dostajesz leki i kwita. Musisz tylko podać je w odpowiednim czasie. Żadnego wysiłku to nie wymaga.

                              Dlatego właśnie astma będzie istnieć zawsze bo ludzie poprzez jakieś wcześniejsze doświadczenia nastawili się negatywnie do wszelkich diet i uważają że nie mają czasu na jakieś tam cudowne gotowanie.

                              Edysia – w sprawie mleka ci odpowiedziałam, tylko ty czytasz bardzo wybiórczo. W ogóle klachasz jak przekupa. Mama wprowadza swojemu dziecku karmionemu dotychczas butelką dietę tak szybko jak to jest możliwe (ok 6 misiąca), ale na forum wszystkie mamy stosujące pp karmią piersią i same stosują dietę.

                              • astma

                                Poza tym ludzie jakoś bardzo zawierzają lekarzom i nie wierzą że sami mogą coś zdziałać.
                                A do tego działanie na własną rękę wymaga ogromnej odpowiedzialności, w końcu chodzi o zdrowie i życie mojego dziecka. Wprowadzam dietę, obserwuję i stopniowo eliminuję te leki, które mogę, aż w końcu dochodzę do wniosku że leki nie są już potrzebne. Przecież można to robić w porozumieniu z lekarzem. Bezmyślnością jest porzucanie od razu wszystkich leków w złym stanie zdrowia, to chyba wie każdy. A już przykłady o karmieniu niemowlaków wodą… – Edysia kpisz sobie, o czym my tu rozmawiamy.

                                Ludzie nie chcą brać na siebie takiej odpowiedzialności za życie i zdrowie – swoje i swoich dzieci.

                                • Zamieszczone przez kamieniek

                                  Ludzie nie chcą brać na siebie takiej odpowiedzialności za życie i zdrowie – swoje i swoich dzieci.

                                  I tu się niestety mylisz 🙁

                                  Myślisz, że nie ma rodziców przekopujących internet w poszukiwaniu złotego środka? Nie ma mam trzymających drakońskie diety po kilka m-cy, a przez kilka lat prowadzących odrębną kuchnię dla swojego dziecka? Są takie mamy, nawet na tym forum. Może nie ma ich na pęczki, ale są. Ty nie jesteś tutaj żadnym wyjątkiem.
                                  Owszem, chwali Ci się to, co robisz. To, że tak dbasz o swoje dziecko i że próbujesz pomóc innym, ale wierz mi, w tym kąciku każda mama walczy o zdrowie swojego dziecka i żadna nie idzie na łatwiznę w postaci wizyty u lekarza i zagłuszenia sumienia podaniem przepisanych leków. Ale i leki czasem są niezbędne. Czasem się po prostu nie da. Dieta wszystkiego nie załatwi 🙁 A szkoda, bo wtedy pewnie nie byłoby chorych ludzi.

                                  • Zamieszczone przez kamieniek
                                    nieoszukujmy się przeczytanie książek i przekopywanie archiwum w poszukiwaniu informacji wymaga sporego zaangażowania, a potem jeszcze większego zaangażowania i wysiłku wymaga samo gotowanie (5 smaków – wszystkie przyprawy, kope jarzyn do zupy trzeba obrać samodzielnie bo mrożonki są bardzo “jin”, eliminowanie pożywienia kwaśnego-surowego-zimnego…). Na koniec chyba największy trud sprawia wszystkim dyscyplinowanie się w pożywieniu (czyli bez wyskoków, żadnych skrótów w gotowaniu, żadnych barów po drodze, restauracji, zimnych napojów, tortów, suróweczek, owoców – zakazów jest bez liku).

                                    Nawet nie wiesz, co bym dała za to, by móc to wszystko robić i widzieć efekty w postaci poprawy zdrowia mojego dziecka. Niestety, u nas to niemożliwe 🙁 Nie wszystko jest wskazane i błogosławione dla każdego. Tak więc nie można twierdzić, że coś jest cudowne i na pewno pomoże wszystkim. Co nie znaczy, że te osoby odrzucają daną opcję z czystej ignorancji i lenistwa.

                                    • Zamieszczone przez kamieniek
                                      Poza tym ludzie jakoś bardzo zawierzają lekarzom i nie wierzą że sami mogą coś zdziałać.
                                      A do tego działanie na własną rękę wymaga ogromnej odpowiedzialności, w końcu chodzi o zdrowie i życie mojego dziecka. Wprowadzam dietę, obserwuję i stopniowo eliminuję te leki, które mogę, aż w końcu dochodzę do wniosku że leki nie są już potrzebne. Przecież można to robić w porozumieniu z lekarzem. Bezmyślnością jest porzucanie od razu wszystkich leków w złym stanie zdrowia, to chyba wie każdy. A już przykłady o karmieniu niemowlaków wodą… – Edysia kpisz sobie, o czym my tu rozmawiamy.

                                      Ludzie nie chcą brać na siebie takiej odpowiedzialności za życie i zdrowie – swoje i swoich dzieci.

                                      Kochana, ja nic o wodzie nie pisałam to raz.
                                      A dwa, żecza wiadoma od lat jest to, ze u niemowlat karmionych piersią, u których ujawniła się skaza białkowa matka musi stosowac diete bezbiałkową.

                                      Nic to nam nowego nie napisałaś.
                                      Kazdy o tym wie…

                                      • Zamieszczone przez Mata_Hari
                                        Nawet nie wiesz, co bym dała za to, by móc to wszystko robić i widzieć efekty w postaci poprawy zdrowia mojego dziecka. Niestety, u nas to niemożliwe 🙁 Nie wszystko jest wskazane i błogosławione dla każdego. Tak więc nie można twierdzić, że coś jest cudowne i na pewno pomoże wszystkim. Co nie znaczy, że te osoby odrzucają daną opcję z czystej ignorancji i lenistwa.

                                        Mata nie tłumacz jej.
                                        Ona nie rozumie, ze My tez czytamy róznego rodzaju publikacje i stosujemy tez inne metody niz srodki farmakologiczne.
                                        Że pytamy siebie na wzajem, że dyskutujemy, mówimy o tym co pomogło, próbujemy.

                                        Laska znalazła diete Pani C i tak jej sie spodobała, ze uwaza, ze wszystko inne metody mozna za przeproszeniem o kant dupy potłuc.
                                        A my to skończone idiotki.
                                        Sorki, ale na prawdę nie moge juz tego słuchać.

                                        A ktos tu mi napisał, ze ja nie zmieniam światopogladu hihihihi.
                                        Ech…

                                        • astma

                                          Widzisz, nie potrafię przejrzyście pisać i dlatego chciałam uniknąć takiej dyskusji ale stało się.

                                          Ależ ja wierzę że są takie mamy, które tak jak piszesz – drążą, szukają.. Zapewne i Edysia to robi i wiele innych mam.

                                          Ale zawsze znajdzie się ktoś kto ‘nie wierzy’, uważa że to ‘niemożliwe’, ze ta dieta nie jest dla jego dziecka, itp nawet bez spróbowania tego. Po prostu nie rozumiem założenia, że to nie działa. Jak można zakładać że coś nie działa nie mając o tym zielonego pojęcia. Tym bardziej ze inne srodki – mam na myśli leki – nie przynoszą pożądanego efektu.

                                          Rozumiem natomiast takie postępowanie – poznaję zasady tego żywienia (czego nie da się zrobić nawet w kilka dni bo wiedza o tej kuchni jest bardzo obszerna), spróbuję gotować na przykład przez kilka miesięcy – i po tym czasie ewentualnie mogę orzec, no sorry to nie dla mnie bo nie widzę efektów.

                                          A nie tak, jak niektóre tu mamy, upierają się że jakieś warzywo na pewno nie szkodzi gdy dziecko je zjada tonami poza sezonem pylenia… A Cisielska właśnie uważa że szkodzi. To od was zależy komu uwierzycie – p. Alergolog czy Ciesielskiej.
                                          No przecież nie od Cisielskiej wiadomo ze skutki naszego żywienia wychodzą nam potem przez długi czas w postaci różnych chorób… Cisielska pisze, że wątroba nosi skutki pozywienia kwasnego-surowego-zimnego nawet przez cały rok!
                                          To dlatego po przejściu na pp wprawdzie już po trzech miesiącach moje dziecko przestało się dusić przy byle infekcji, ale przez cały rok jeszcze bardzo chorowało (katary, kaszle, zapal ucha) bo bardzo powoli organizm dochodzi do równowagi.. Tego roku wiosną i latem to była nareszcie ULGA dla nas, bo moje dziecko przestało reagować na pyłki traw (a 2,5 roku temu stwierdzono u mojego dziecka pyłkowicę – trawy, żyto, grzyby, pleśnie, histamina, coś tam jeszcze – wszystko 5/5) plus te astmatyczne napady duszności przy byle infekcji. Mogę się zgodzić że astma nie jest całkowicie wyleczona skoro jest chorobą przewlekłą, a tylko “wycofana”, ale wiem tez ze tak długo jak moja mała będzie na kuchni Ciesielskiej nie będzie miała objawów.

                                          Ciesielska dokładnie opisuje jaki wpływ ma nadmiar smaku kwaśnego, że silnie wychładza i zakwasza organizm, powodując niedoczynność wątroby, dodatkowo bardzo zaśluzowuje, i jak taki mały alergik najadłszy się kwaśnych pomidorów czy kiszonej kapusty ma byc później zdrowy w sezonie pylenia skoro jest ZAKWASZONY, ZASLUZOWANY, WYCHłODZONY przez pożywienie kwaśne-surowe-zimne. Smaku kwaśnego używamy wyłącznie do równoważenia potraw, alergikom zabronione są słodycze, soczki, kiszonki i wiele wiele innych rzeczy, ale to przecież nic nowego bo i tak wasze dzieci alergiczne są najakiejś tam diecie…
                                          Ale czy wam dietetyk/alergolog powiedział o wychładzjącym oddziaływaniu wody mineralnej surowej pitej latem litrami? O wychładzającym wpływie soków, owoców, surówek, mleka (=nadmiaru wapnia), jogurtów, serów…. A to wszystko zbiera plony jesienią i zimą…

                                          Gdy wątroba szaleje tzn. jest w nierównowadze, pojawiają się katary kaszle, bóle gardła… (próbowałam znaleźć cytat Cisielskiej ale nie udało mi się). Wątroba produkuje nadmiar śluzu, źle znosi surowiznę, zimne potrawy i napoje, ale też nadmiar smaku słonego (wyeliminowałam wszelkie wędliny, wieprzowinę, orzeszki ziemne, zimną wodę mineralną – te wszystkie produkty są w smaku słonym) a także nadmiar słodkiego (nadmiary tłuszczu, cukier, słodycze), nadmiar kwaśnego. Jak przeciąża się wątrobę surówkami, wędlinami, surową wodą, smażonymi na głębokim oleju frytami czy kwaśnymi owocami i warzywami to pojawiają się zastoje a za tym inne cyrki – kaszle, katary, alergie.. Tak jest i już. I możecie mnie przekonywać że pomidory czy np. woda mineralna, szynka wieprzowa nie szkodzą, ale ja wiem swoje.
                                          Mnie też co innego mówiła alergolog a co innego pisze Ciesielska. Ale alergolog nie spowodowała ze astma u mojego dziecka sie wycofała, a Ciesielska tak. I dla mnie to jest argument.

                                          Na koniec – Ciesielska pracowała na ten efekt w postaci książek 10 lat, wyleczyła w tym czasie siebie z alergii, astmy, wrzodów żołądka i innych chorób.

                                          I już kończę bo bardzo dużo napisałam i jestem niekonsekwentna BO MIAłAM SIE JUZ NIE ODEZWAC. A od Cisielskiej to bym pewnie w łeb dostała za to ze wypisuje tu takie rzeczy :). Ale ja nie próbuję nikogo przekonać, bo KAŻDY SAM podejmuje decyzję co z tymi informacjami zrobi.
                                          Pozdrawiam i zdrówka zyczę
                                          K.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Filozofia zdrowia, Filozofia życia

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general