jak sobie radzicie ze zmęczeniem

głównie chodzi mi o osoby, które mieszkają z daleka od rodziny – nie mają do pomocy babć, cioć itp.

jak w tytule – jak sobie poradzić ze zmęczeniem? jesteśmy z P. sami, trójka dzieci, jak on w pracy, to ja z dzieciakami, potem on przejmuje chłopaków, ja z młodą spacer.. widzimy się w przelocie, albo czasem na wspólnym spacerze, potem szykowanie dzieci, on zasypia bo rano musi do pracy.. itp itd itd

Strona 5 odpowiedzi na pytanie: jak sobie radzicie ze zmęczeniem

  1. Acha czyli jest cień szansy, że gdy pojawi sie drugie to jeszcze nie zwariuję do końca? Dopiero przy trzecim? 😛

    • Zamieszczone przez Muzzy
      Acha czyli jest cień szansy, że gdy pojawi sie drugie to jeszcze nie zwariuję do końca? Dopiero przy trzecim? 😛

      to zależy od dziecka i progu odporności 😉

      edytuję bo chciałam dopisać, że ja nie wariuję
      ja jestem zmęczona 😀

      • ja wlasnie uspalam dziecko,mialam isc spac takze,ale z podniecenia posiadania czasu wolnego, nie zasne

        • ja jestem nerwowa na maksa
          w* mnie często dopada, z róznych powodów a to nie jest dobrze
          i nie mam za grosz cierpliwości
          tymbardziej patrzę z podziwem na matki wielodzietne np na wakacjach – ten chce do tego basenu, tamten do drugiego a jeszcze trzecie siku
          u mnie to by był armagedon

          • Zamieszczone przez Tatanka
            ja wlasnie uspalam dziecko,mialam isc spac takze,ale z podniecenia posiadania czasu wolnego, nie zasne

            Ja nie moge. Ile razy sobie obiecuje, ze jak tylko poloze dzieci (teraz w lecie to ok 22 -22.30), to musze sama rowniez, zeby odpoczac. Nic z tego – o wiele cenniejszy jest ten czas sama ze soba, chocby na kanapie przed tv polezec (zwykle zasypiam i tak, heh, ale komfort jest, ze sama)

            • Zamieszczone przez krecik_75
              ja jestem nerwowa na maksa
              w* mnie często dopada, z róznych powodów a to nie jest dobrze
              i nie mam za grosz cierpliwości
              tymbardziej patrzę z podziwem na matki wielodzietne np na wakacjach – ten chce do tego basenu, tamten do drugiego a jeszcze trzecie siku
              u mnie to by był armagedon

              mam identycznie z w**m o wszystkio i brakiem cierpliwosci

              w kwestii wakacji to jest glowny powod dla ktorego jade z dziecmi do malego hotelu z malym jednym basenem.
              jak sobie pomysle o aquaparku na terenie hotelu, o wieeeelkim, rozleglym terenie hotelu

              • Zamieszczone przez szpilki
                mam identycznie z w**m o wszystkio i brakiem cierpliwosci

                w kwestii wakacji to jest glowny powod dla ktorego jade z dziecmi do malego hotelu z malym jednym basenem.
                jak sobie pomysle o aquaparku na terenie hotelu, o wieeeelkim, rozleglym terenie hotelu

                u nas z kolei w grę wchodzi właśnie taki,
                bo wtedy mamy total luz i dziecia widzimy podczas posiłków
                ale ja mam jedno
                łatwiej mi

                • Zamieszczone przez krecik_75
                  u nas z kolei w grę wchodzi właśnie taki,
                  bo wtedy mamy total luz i dziecia widzimy podczas posiłków
                  ale ja mam jedno
                  łatwiej mi

                  hehe, kiedys rozmawialam tutaj o tym z pewna kolezanka, ktora ma tylko jedna corke, 11-sto letnia. Temat byl plazowy – kolezanka wymieniala sie obawami odnosnie kapieli morskiej swojej pociechy z inna mama, posiadaczka synka jedynaka. Obie mowily, jak to spokoju na plazy nie maja, bo dziecko caly czas musi byc na oku itp…

                  W moim przypadku, zerkam na dwie starsze co jakis czas tylko. Na plazy czesciej, ale na basenie – to prawde mowiac – nigdy nie wiem gdzie sa i co robia. Skoncentrowana jestem na mlodej, ktora nie umie plywac. Nie potrafie sie roztroic, musialabym z domu nie wychodzic…

                  • Zamieszczone przez Jane
                    hehe, kiedys rozmawialam tutaj o tym z pewna kolezanka, ktora ma tylko jedna corke, 11-sto letnia. Temat byl plazowy – kolezanka wymieniala sie obawami odnosnie kapieli morskiej swojej pociechy z inna mama, posiadaczka synka jedynaka. Obie mowily, jak to spokoju na plazy nie maja, bo dziecko caly czas musi byc na oku itp…

                    W moim przypadku, zerkam na dwie starsze co jakis czas tylko. Na plazy czesciej, ale na basenie – to prawde mowiac – nigdy nie wiem gdzie sa i co robia. Skoncentrowana jestem na mlodej, ktora nie umie plywac. Nie potrafie sie roztroic, musialabym z domu nie wychodzic…

                    nie mam z tym problemu
                    🙂

                    • czy cierpliwość ulega stopniowemu zmniejszaniu czy tez sa to zasoby odnawialne?

                      • Honey zależy od sytuacji, Twojej wytrzymałości na wszelkie problemy..

                        Ja byłam rozstrojona jak się działy u nas zmiany, wiele rzeczy nie wiedziałam bałam się i tym samym cierpliwosci mialam mniej Dzieciaki tez nie ustepowały

                        Jednak “ten” zły okres minął u obu stron, ja jestem spokojniejsza, chłopaki też złagodniały.. U nas taka jest zależność..

                        Teoria, mama spokojna= dzieci spokojne średnio się sprawdziła;), chłopaki dawały czadu, ja spokojna oni coraz bardziej sie nakręcali, ja spokojna nadal, oni juz prawie wiszą na lampie, ja nie wytrzymuje i odrazu jest spokoj

                        • Zamieszczone przez honey.
                          czy cierpliwość ulega stopniowemu zmniejszaniu czy tez sa to zasoby odnawialne?

                          U mnie cierpliwosci jest tym wiecej im bardziej wypoczeta jestem. Po wzorowo przespanej nocy (a to nieczesto sie zdarza) jestem aniolem – mama na pokaz 🙂

                          • Zamieszczone przez Jane
                            U mnie cierpliwosci jest tym wiecej im bardziej wypoczeta jestem. Po wzorowo przespanej nocy (a to nieczesto sie zdarza) jestem aniolem – mama na pokaz 🙂

                            a u mnie tym więcej im więcej mam czasu dla siebie

                            poczytałam te artykuły, które wklejałyście.. prawdziwe bardzo.

                            • fajny ten wątek, uwielbiam go!
                              nareszcie czuję, że mnie ktoś rozumie… wszyscy wokół uważają, ze się nad sobą roztkliwiam i powinnam się wziąść w garść, ilekroć mówię, że mam dość…
                              dokładnie jak w tym artykule…

                              • Zamieszczone przez honey.
                                fajny ten wątek, uwielbiam go!
                                nareszcie czuję, że mnie ktoś rozumie… wszyscy wokół uważają, ze się nad sobą roztkliwiam i powinnam się wziąść w garść, ilekroć mówię, że mam dość…
                                dokładnie jak w tym artykule…

                                z dziwnymi ludźmi przestajesz

                                • Zamieszczone przez gobin
                                  z dziwnymi ludźmi przestajesz

                                  hehehe możliwe – ale to moja mama, ciotki, kolezanki w pracy, będące mamami odchowanych (>3 lata) dzieci…
                                  podobno wszystko dlatego, że jestem niezorganizowana jak należy…
                                  już zaczełam się zastanawiać czy wszytsko ze mną w porządku…

                                  • Zamieszczone przez gobin
                                    z dziwnymi ludźmi przestajesz

                                    to ja też 😉

                                    często można usłyszeć takie teksty, nawet w celu “pokrzepienia” niektórzy tak gadają..
                                    “weź się w garść, musisz sobie poradzić, wszyscy sobie radzą to i Ty też” 🙄 jakby to było takie proste

                                    • Zamieszczone przez honey.
                                      hehehe możliwe – ale to moja mama, ciotki, kolezanki w pracy, będące mamami odchowanych (>3 lata) dzieci…
                                      podobno wszystko dlatego, że jestem niezorganizowana jak należy…
                                      już zaczełam się zastanawiać czy wszytsko ze mną w porządku…

                                      w porządku, w porządku 🙂

                                      ja teraz widziałam się z mądrą osóbką, która uzmysłowiła mi kilka rzeczy

                                      i tak na przykład – bardzo pomaga uświadomienie sobie, że obecna sytuacja jest przejściowa, dziecko urośnie, będzie bardziej samowystarczalne, wszystko się zmieni

                                      no i jeszcze jedno, powtarzam to jak mantrę ”wszystko mogę, niczego nie muszę”!!! to co robię robię dlatego, że chcę.. ta świadomość też pomaga, nawet w tych trudnych momentach, kiedy chciałoby się uciec.

                                      • Ja kocham sytuacje w której spotyka mnie “wyfiokowana” bezdzietna koleżanka idąca z pracy i patrząc na mnie mówi : “ale Ci dobrze – tak sobie w domu siedzisz” a ja właśnie jestem po nieprzespanej nocy, z dzieciem w wózku które ma właśnie jeden z tych dni co to ani jeść ani spać nie chce… nooo rzeczywiście mi dobrze… tak sobie SIEDZE w domu…

                                        • Zamieszczone przez Aneta.
                                          to ja też 😉

                                          często można usłyszeć takie teksty, nawet w celu “pokrzepienia” niektórzy tak gadają..
                                          “weź się w garść, musisz sobie poradzić, wszyscy sobie radzą to i Ty też” 🙄 jakby to było takie proste

                                          i ja 😉

                                          a najlepsze że ostatnio mój mąż powiedział że musimy (czyt. musisz) się przystosować bo na razie nie zanosi się na jakąś zmianę w organizacji no i że na tym polega dorosłe życie że trzeba dzielić dobę między dom, pracę, dzieci i in.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: jak sobie radzicie ze zmęczeniem

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general