kochajac ksiedza

przeczytalam wlasnie

zaczynajac czytac, juz mialam w glowie cala liste krytyki wobec ksiedza, kobiety, generalnie wszystkiego

w trakcie pomyslalam sobie, ze mi ich zal w tym ich rozdarciu

skonczylam i… zal gdzies zniknal – rzeciez oni sa po prostu szczesliwi i w tym szczesciu najzwyczajniej pogodzeni z zyciem w ukrywanym zwiazku

Strona 13 odpowiedzi na pytanie: kochajac ksiedza

  1. Zamieszczone przez bruni
    co to za emot?

    Adekwatny 🙂 Czasem kulająca się buźka to dla mnie za mało 😀

    Zamieszczone przez nesfree
    Właśnie 🙂

    ….. ładny 🙂

    Też mi się podoba:)

    Jest stąd:

    • Przykro mi raczej niż widzę powody do radości…

      • Zamieszczone przez bruni
        co to za emot?

        eee… fajny

        • Nie chciałam pani zdenerwować, majowamamo ani żadnej z pań. Będzie lepiej, jak sobie pójdę. Dobrej nocy.
          Mimika.

          • Zamieszczone przez Mimika
            Nie chciałam pani zdenerwować, majowamamo ani żadnej z pań. Będzie lepiej, jak sobie pójdę. Dobrej nocy.
            Mimika.

            Nie chciałabym byc nachalna ale przypomne, że jesli bedzie to mozliwe to ja czekam na mozliwosc rozmowy z pani partnerem.

            dobrej nocy

            • Oczywiście, zapytam o to.

              • Zamieszczone przez bruni
                Ja kocham Ness:)b

                Następna z grzeszną miłością!;)
                Wiesz, że to jest niedozwolone przez KK i w dodatku masz podwójnie przechlapane- nie dość, że z babą to jeszcze z zajętą babą do tego w ciąży!

                • Zamieszczone przez bruni
                  Przykro mi raczej niż widzę powody do radości…

                  Przecież to nie radość odnośnie treści wątku tylko reakcja na to co napisała Ness o Palikocie

                  • Zamieszczone przez ahimsa
                    Następna z grzeszną miłością!;)
                    Wiesz, że to jest niedozwolone przez KK i w dodatku masz podwójnie przechlapane- nie dość, że z babą to jeszcze z zajętą babą do tego w ciąży!

                    Ale Ona mnie akceptuje z tym całym inwentarzem 😉
                    i zgadzamy się na to co sobie dajemy 😉

                    Tyle w około hipokryzji, więc nasze uczucie nie jest niczym nadzwyczajnym 😀

                    • do majowamama – aaa, więc o to chodzi..żeby było grzecznie i miło, byleby po pani myśli, tak? Mój Boże, nakręca się pani tak za każdym razem, kiedy pojawi się wpis, który podnosi pani ciśnienie? Przecież to tylko słowa, za którymi nawet nie wie pani, kto stoi – budzi więc w pani emocje osoba, której nawet pani nie zna…????
                      Tak, jestem w związku z księdzem. I co teraz – na szafot ze mną czy jak? Choćby nie wiem jak pani się tym ekscytowała, to i tak bez znaczenia, przecież nie rozstaniemy się z powodu braku pani akceptacji.
                      A jeśli chcodzi o zgorszenie… Bez przesady, o wiele bardziej gorszące rzeczy dzieją się w kk, związek księdza z kobietą, to przy nich pikuś. Oczekuje pani od księdza postawy świętości, z pewnością wielu stara się tym oczekiwaniom sprostać i nawet im się to udaje, ale nie zawsze wszystko w życiu układa się idealnie. No chyba, że pani życie takie jest, w takim razie nic, tylko pogratulować. W moim obecny jest ksiądz, co czyni mnie bezczelnie szczęśliwą. Święte oburzenie nic tu nie pomoże – księża wchodzili w związki z kobietami sto lat temu i będą to robić za sto lat.
                      Nie widzę powodu, dla którego mój Partner miałby rezygnować z jednego powołania, na rzecz drugiego – przecież od początku wiedziałam kim jest, nie “weszłam” w ten związek z nadzieją, że może kiedyś przestanie być księdzem.
                      Dziękuję paniom za wyrażenie obaw o naszą przyszłość, pozwolicie jednak panie, że będę się o nią martwić dopiero wówczas, gdy zacznie stwarzać mi jakieś problemy – w tej chwili nie mam żadnych.
                      Mimika.

                      • Zamieszczone przez Mimika
                        jakieś problemy – w tej chwili nie mam żadnych.
                        Mimika.

                        nic tylko pogratulować

                        • zawsze uważałam, że bycie księdzem w kk wyklucza posiadanie partnerki, okazuje się, że wyklucza posiadanie partnerki oficjalnej
                          dziwi mnie to, że Pani nie widzi powodu, osobiście nie zniosłabym myśli, że przeze mnie mój partner sprzeniewierza się dzień w dzień temu, co przyrzekał
                          albo się na coś decydujemy, albo nie, proste

                          a ciągłe usprawiedliwianie się typu: my to jeszcze nic, w kosciele dzieją się o wiele gorsze rzeczy, jest śmieszne, to jakbym po zrobieniu karczemnej awantury meżowi nie miała wyrzutów sumienia bo są rodziny, w których sie biją i wyzywają…

                          zastanawia mnie w tej chwili cel wyciągania wątku- teraz juz nie wiem, po co to pani zrobiła
                          naprawdę, skoro wielokrotnie powtórzyła pani, że nic ją nasze zdanie nie obchodzi… to po co?

                          A stosunek do idealnego partnera wydaja mi sie conajmniej bałwochwalczy, to musi być rzeczywiście chodzący ideał, kapłan- dla mnie tu określenie nieodpowiednie, kojarzy mi się raczej z nieposzlakowaną opinią i dążeniem do świętości- z kolejną kobietą, szkoda gadać.
                          Nadal nie rozumiem, dlaczego chcecie zyć w kłamstwie, dlaczego nie chcecie stworzyć rodziny.Związek na codzień-bo to co Państwo pokazujecie, tzn. spotykanie się 1-2 razy w miesiącu dla mnie żadnym związkem nie jest- wymaga odpowiedzialności, której ja tu nie widzę, chociaż była niejodnokrotnie podkreślana jako jedna z cech tego chodzącego ideału.

                          Czytaliście ‘Miość i odpowiedzialnosc” K. Wojtyły? Może czas.

                          • oczy szeroko zamknięte, dosłownie.

                            • Zamieszczone przez bruni
                              oczy szeroko zamknięte, dosłownie.

                              brunka, dokładnie
                              już mi się nawet pisać odechciało, no ile razy można powtarzać to samo

                              • Zamieszczone przez maduxia
                                brunka, dokładnie
                                już mi się nawet pisać odechciało, no ile razy można powtarzać to samo

                                dokładnie, mnie się odechciało pisać już ileś stron temu
                                heh, szkoda gadać

                                • Ja lubię posługiwać się obrazami, więc…

                                  Wg mnie Miminka jest postacią ulepioną z plasteliny, która rozpłaszczyła się w kontaktach z księdzem tak jak plastelina na sztachetkach górskiego płotku 😉

                                  • Zamieszczone przez maduxia
                                    zawsze uważałam, że bycie księdzem w kk wyklucza posiadanie partnerki, okazuje się, że wyklucza posiadanie partnerki oficjalnej
                                    dziwi mnie to, że Pani nie widzi powodu, osobiście nie zniosłabym myśli, że przeze mnie mój partner sprzeniewierza się dzień w dzień temu, co przyrzekał
                                    albo się na coś decydujemy, albo nie, proste

                                    a ciągłe usprawiedliwianie się typu: my to jeszcze nic, w kosciele dzieją się o wiele gorsze rzeczy, jest śmieszne, to jakbym po zrobieniu karczemnej awantury meżowi nie miała wyrzutów sumienia bo są rodziny, w których sie biją i wyzywają…

                                    zastanawia mnie w tej chwili cel wyciągania wątku- teraz juz nie wiem, po co to pani zrobiła
                                    naprawdę, skoro wielokrotnie powtórzyła pani, że nic ją nasze zdanie nie obchodzi… to po co?

                                    A stosunek do idealnego partnera wydaja mi sie conajmniej bałwochwalczy, to musi być rzeczywiście chodzący ideał, kapłan- dla mnie tu określenie nieodpowiednie, kojarzy mi się raczej z nieposzlakowaną opinią i dążeniem do świętości- z kolejną kobietą, szkoda gadać.
                                    Nadal nie rozumiem, dlaczego chcecie zyć w kłamstwie, dlaczego nie chcecie stworzyć rodziny.Związek na codzień-bo to co Państwo pokazujecie, tzn. spotykanie się 1-2 razy w miesiącu dla mnie żadnym związkem nie jest- wymaga odpowiedzialności, której ja tu nie widzę, chociaż była niejodnokrotnie podkreślana jako jedna z cech tego chodzącego ideału.

                                    Czytaliście ‘Miość i odpowiedzialnosc” K. Wojtyły? Może czas.

                                    a ja tam to widze inaczej

                                    ten facet to nie żaden odpowiedziany ksiadz, jak to próbuje sobie wmówić bohaterka (o przepraszam, nie próbuje – już jej się to udało); to szczeniak bez skrupułóww, kóry przygruchał sobie laskę i bez żadnych zobowiązań robi sobie dobrze wtedy, kiedy ma na to ochotę; a panienka naiwnie zbudowała sobie obraz wyidealizowanej miłości; nie naciska, bo a nuż “ksiądz” wybierze nie ją, a powołanie; a jemu to widac na rękę;

                                    • Zamieszczone przez nesfree
                                      Ja lubię posługiwać się obrazami, więc…

                                      Wg mnie Miminka jest postacią ulepioną z plasteliny, która rozpłaszczyła się w kontaktach z księdzem tak jak plastelina na sztachetkach górskiego płotku 😉

                                      Czemu akurat górskiego?

                                      • Zamieszczone przez kas
                                        Czemu akurat górskiego?

                                        🙂
                                        Bo górskie płotki często są na kalendarzach i widokówkach…. takie idealne widoczki 🙂

                                        • Zamieszczone przez nesfree
                                          🙂
                                          Bo górskie płotki często są na kalendarzach i widokówkach…. takie idealne widoczki 🙂

                                          Myślałam, że na górskim się lepiej rozpłaszcza…

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: kochajac ksiedza

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general