kochajac ksiedza

przeczytalam wlasnie

zaczynajac czytac, juz mialam w glowie cala liste krytyki wobec ksiedza, kobiety, generalnie wszystkiego

w trakcie pomyslalam sobie, ze mi ich zal w tym ich rozdarciu

skonczylam i… zal gdzies zniknal – rzeciez oni sa po prostu szczesliwi i w tym szczesciu najzwyczajniej pogodzeni z zyciem w ukrywanym zwiazku

Strona 7 odpowiedzi na pytanie: kochajac ksiedza

  1. Chyba nie chodzi pani o to, co myślę, ale o to jak postępuję – zgadza się? Od 6 lat jestem w związku z mężczyzną, który jest księdzem. Nie ma sensu pisać o tym, jaką jest osobą, jakim kapłanem, bo dla tych wszystkich, dla których taki związek jest gorszący, będzie to tylko subiektywna opinia. Macie panie prawo potępiać nas, oceniać i prorokować o braku przyszłości dla takiego związku – to jednak nie zmieni faktu, że jesteśmy bezczelnie szczęśliwi. W takiej sytuacji, jaka jest. I żadne z nas nie chce jej zmieniać. Może w życiu jest miejsce na więcej niz jedno powołanie – w każdym razie w życiu i sercu mojego partnera jest miejsce na oba – na kapłaństwo i miłość do mnie. Nic nie poradzę na to, że nie jestem umartwiającą się nad swoim losem kobietą, nie staczam żadnych walk ze sobą, nie obawiam się przyszłości i nie zamartwiam się tym wszystkim, o czym panie piszecie. Jakoś przeżyję fakt, że w oczach wielu taka postawa świadczy o moim braku sumienia, o tym, że jestem hipokrytką, a mój Partner nie ma skrupułów. No nie mam potrzeby udowadniania całemu światu, że jest inaczej.
    Mój Partner naprawdę jest cudownym księdzem. Ma anielską cierpliwość, jest zwyczajnie dobry, skromny, nie czeka na oklaski, po prostu robi swoje. Nigdy niczego nie ukradł, nikogo nie zabił, nie skrzywdził żadnego dziecka, nigdy nie wystawił fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu i nie zawiódł niczyjego zaufania – jedynym, co dyskredytuje go jako księdza, jest fakt, że kocha kobietę. Ale nie jest wyjątkiem – połowa księży pozostaje w mniej lub bardziej uczuciowych związkach. Jedni z kobietami, inni z mężczyznami. Są i tacy, którzy pozostają sami, ale nie z własnego wyboru lecz dlatego, że zwyczajnie dostali kosza, i tacy, co chcieliby, ale boją się spróbować, jak również i tacy, którzy nie mieliby szans u żadnej kobiety, nawet gdyby okazali się ostatnimi facetami na świecie.
    Kocham Mężczyznę, który jest księdzem. Jest moim Szczęściem. Cieszę się, że mogłam to napisać.
    Mimika.

    • Zamieszczone przez Mimika
      Mój Partner naprawdę jest cudownym księdzem. Ma anielską cierpliwość, jest zwyczajnie dobry, skromny, nie czeka na oklaski, po prostu robi swoje. Nigdy niczego nie ukradł, nikogo nie zabił, nie skrzywdził żadnego dziecka, nigdy nie wystawił fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu i nie zawiódł niczyjego zaufania – jedynym, co dyskredytuje go jako księdza, jest fakt, że kocha kobietę.

      Być może jest dobrym człowiekiem, ale księdzem według mojej oceny nie

      Ale nie jest wyjątkiem – połowa księży pozostaje w mniej lub bardziej uczuciowych związkach. Jedni z kobietami, inni z mężczyznami. Są i tacy, którzy pozostają sami, ale nie z własnego wyboru lecz dlatego, że zwyczajnie dostali kosza, i tacy, co chcieliby, ale boją się spróbować, jak również i tacy, którzy nie mieliby szans u żadnej kobiety, nawet gdyby okazali się ostatnimi facetami na świecie.
      Kocham Mężczyznę, który jest księdzem. Jest moim Szczęściem. Cieszę się, że mogłam to napisać.
      Mimika.

      Płasko oceniasz ludzi, usprawiedliwiając siebie być może podświadomie.

      Zapomniałaś o księżach, którzy są z powołania,wierni Bogu w każdym elemencie.
      Ja takich znam.
      Nie są to brzydcy meżczyźni, powiedziałabym nawet że bardzo atrakcyjni,tyle że bezgranicznie oddani Bogu.

      • Zamieszczone przez Mimika
        Chyba nie chodzi pani o to, co myślę, ale o to jak postępuję – zgadza się? Od 6 lat jestem w związku z mężczyzną, który jest księdzem. Nie ma sensu pisać o tym, jaką jest osobą, jakim kapłanem, bo dla tych wszystkich, dla których taki związek jest gorszący, będzie to tylko subiektywna opinia. Macie panie prawo potępiać nas, oceniać i prorokować o braku przyszłości dla takiego związku – to jednak nie zmieni faktu, że jesteśmy bezczelnie szczęśliwi. W takiej sytuacji, jaka jest. I żadne z nas nie chce jej zmieniać. Może w życiu jest miejsce na więcej niz jedno powołanie – w każdym razie w życiu i sercu mojego partnera jest miejsce na oba – na kapłaństwo i miłość do mnie. Nic nie poradzę na to, że nie jestem umartwiającą się nad swoim losem kobietą, nie staczam żadnych walk ze sobą, nie obawiam się przyszłości i nie zamartwiam się tym wszystkim, o czym panie piszecie. Jakoś przeżyję fakt, że w oczach wielu taka postawa świadczy o moim braku sumienia, o tym, że jestem hipokrytką, a mój Partner nie ma skrupułów. No nie mam potrzeby udowadniania całemu światu, że jest inaczej.
        Mój Partner naprawdę jest cudownym księdzem. Ma anielską cierpliwość, jest zwyczajnie dobry, skromny, nie czeka na oklaski, po prostu robi swoje. Nigdy niczego nie ukradł, nikogo nie zabił, nie skrzywdził żadnego dziecka, nigdy nie wystawił fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu i nie zawiódł niczyjego zaufania – jedynym, co dyskredytuje go jako księdza, jest fakt, że kocha kobietę. Ale nie jest wyjątkiem – połowa księży pozostaje w mniej lub bardziej uczuciowych związkach. Jedni z kobietami, inni z mężczyznami. Są i tacy, którzy pozostają sami, ale nie z własnego wyboru lecz dlatego, że zwyczajnie dostali kosza, i tacy, co chcieliby, ale boją się spróbować, jak również i tacy, którzy nie mieliby szans u żadnej kobiety, nawet gdyby okazali się ostatnimi facetami na świecie.
        Kocham Mężczyznę, który jest księdzem. Jest moim Szczęściem. Cieszę się, że mogłam to napisać.
        Mimika.

        Naprawdę ksiądz ukrywający swój związek z kobietą a spowiadający innych, oceniający innych nie zawodzi ich zaufania?
        Naprawdę tak Pani uważa?
        To nie chodzi o miłość, o miejsce w sercu (cóż mówimy o kobietach, które miałyby w sercu miejsce dla 2 mężczyzn?) Nikt miłości Państwu nie broni. Chodzi o świadomość, o odwagę, o umiejętność życia w zgodzie z prawdami, które się głosi.
        W życiu trzeba wybierać. Niestety.
        Wierni chcąc należeć do wspólnoty musza dokonywać wyborów, czasem bolesnych.

        • pani ulaluki…przecież napisałam, że nie mam zamiaru przekonywać nikogo do swoich racji – pani wolno myśleć tak, a mnie inaczej. Nie weszłam na to forum, by się z paniami spierać, daleka jestem od tego. Szanuję wasze stanowisko, proszę uszanować moje. Nie wiem, w jakim związku jest pani, jaką osobą jest pani maż czy partner, jaki by jednak nie był, nie mnie to oceniać. Cieszę się, że zna pani księży, którzy, wg pani oczywiście, są atrakcyjnymi mężczyznami, bez kobiety u boku. Mogłabym zapytać, skąd ma pani taką pewność, ale to przecież bezcelowe – nawet jeśli mają kobietę, albo są w związku z mężczyzną, to pani będzie ostatnią osobą, która o tym się dowie – w końcu nie są to sprawy, którymi księża się chwalą. Wisława Szymborska powiedziała, że oczekujemy od życia doskonałości, a przecież w życiu powinno być i “szemrząco”, i “szeleszcząco”.. Proszę myśleć, że ja “zgrzytam”, z pewnością nie predystynuję do miana ideału.

          • jesteście szczęśliwi, to dobrze 🙂
            niestety, nadal nei rozumiem, jak można być tak bezgranicznie szcześliwym żyjąc w kłamstwie
            ale skoro wam to nie przeszkadza i nei widzicie tu żadnej sprzeczności

            A usprawiedliwianie, że “inni też tak robią” pokazuje tylko, na jakich mizernych podstawach-mowię o księżach- stoi KK. Skoro to jest takie nagminne.

            Wcześniej było też coś o tym, ze celibat nie jest równoznaczny z czystością… skoro KK dopuszcza seks tylko i jednynie w związkach uświęconych sakramentem, no to jest równoznaczny, i nie ma się co oszukiwać.

            • Zamieszczone przez Mimika
              pani ulaluki…przecież napisałam, że nie mam zamiaru przekonywać nikogo do swoich racji – pani wolno myśleć tak, a mnie inaczej. Nie weszłam na to forum, by się z paniami spierać, daleka jestem od tego. Szanuję wasze stanowisko, proszę uszanować moje. Nie wiem, w jakim związku jest pani, jaką osobą jest pani maż czy partner, jaki by jednak nie był, nie mnie to oceniać. Cieszę się, że zna pani księży, którzy, wg pani oczywiście, są atrakcyjnymi mężczyznami, bez kobiety u boku. Mogłabym zapytać, skąd ma pani taką pewność, ale to przecież bezcelowe – nawet jeśli mają kobietę, albo są w związku z mężczyzną, to pani będzie ostatnią osobą, która o tym się dowie – w końcu nie są to sprawy, którymi księża się chwalą. Wisława Szymborska powiedziała, że oczekujemy od życia doskonałości, a przecież w życiu powinno być i “szemrząco”, i “szeleszcząco”.. Proszę myśleć, że ja “zgrzytam”, z pewnością nie predystynuję do miana ideału.

              Łatwiej byłoby mi na ty,jeśli nie przeszkadza to w jakiś sposób.

              Znam wartości wyznawane przez tych księży, naprawdę nie sądzę,aby oszukiwali, pewności nigdy nie ma,ale ja wiem:)
              Przystojni to są według większości dziewczyn:)

              Ja was nie oceniam jako ludzi, tylko oceniam “funkcję” księdza,to jest różnica.
              Tak jak mnie sięocenia jako nauczyciela(wiem, że to zgoła inne funkcje)

              Ja jestem naprawdę w stanie dużo zrozumieć, tylko lubię jak się rzeczy nazywa po imieniu, a nie dopasowuje rzeczywistość,kodeksmoralny,itd do własnych zachowań

              • A mnie intryguje jedna rzecz. Z jednej strony twierdzi pani, że jest dobrze tak jak jest. I chce Pani, żeby Pani ukochany mężczyzna pozostał księdzem, a z drugiej igra Pani z ogniem pojawiając się wszędzie i rozpoczynając pisanie bloga.
                Internet w ostatecznym rozrachunku jest mało anonimowym miejscem.
                Pozdrawiam.

                • Myślę, że wie pani tyle, ile pani znajomi księża pozwalają pani wiedzieć – nie to jednak jest przedmiotem naszej dyskusji.
                  Oboje z moim Partnerem dopuszczamy się grzechu świętokradztwa, ja dodatkowo cudzołóstwa – jak pani widzi, nie mam problemu z nazwaniem po imieniu tego, czego oboje się dopuszczamy. Czego jednak pani ode mnie oczekuje, bo nie za bardzo rozumiem?

                  • Zamieszczone przez Mimika
                    Myślę, że wie pani tyle, ile pani znajomi księża pozwalają pani wiedzieć – nie to jednak jest przedmiotem naszej dyskusji.

                    Rzeczywiście bez sensu,w tym względzie się przekonywać.
                    Jedno napiszę, ja wierzę i wiem, że są księżą uczciwi.
                    Pomimo, że bardzo dobrze się tłumaczy, że większość księży ma kobiety, albo nieudacznicy, albo nieszczęsnicy.
                    S

                    Czego jednak pani ode mnie oczekuje, bo nie za bardzo rozumiem?

                    A cóż mogę oczekiwać…

                    Jedynie ciekawej dyskusji, zastanowia z obu stron, tyle.

                    • Przeżyjemy. Dzięki sieci okazało się, że nie jestem jedyną kobietą, która jest w podobnym związku.

                      • Wielu księży rzeczywiście ma kobiety. W niczym to jednak nie usprawiedliwa ani mnie, ani mojego Partnera. My po prostu żadnego usprawiedliwienia nie szukamy – gdybyśmy nie byli pogodzeni z sytuacją, to po prostu byśmy się rozstali. Pokochaliśmy się, nie próbując siebie zmieniać. Dla siebie nawzajem jesteśmy doskonali. Ze wszystkimi swoimi wadami.

                        • mam jeszcze pytanie: dlaczego tylko Ty/pani cudzołozy/sz a partner już nie? I w jakim znaczeniu grzechu świętokradztwa sie dopuszczacie?
                          i jeszcze jedno: skoro partner, który jest księdzem regularnie dopuszcza się grzechu, nie załuje i nie zamierza przestać, jak wygląda jedo spowiedź? Nie chodzi mi oczywiście o szczegóły, ale czy ksiądz udzielając sakramentów nie powinin być ” czysty”?

                          Tak pytam, ponieważ znam czlowieka, który był księdzem, przecudownym, a teraz juz nim nie jest, ma zonę i dzieci. Od wielu lat nie mam z nim kontaktu, nawet nie wiem, gdzie mieszka, a zastanawiam się, czy prowadzenie takiego “podwójnego życia” jak w Waszym przypadku jest tylko kwestią przyjętych norm, tzn. dopóki kłamiecie na spowiedzi, oboje, to jest ok. i ksiądz moze, powiedzmy, udzielić ślubu, czy też skoro nie jest w stanie Łaski, to te sakrameny przez niego udzielone nie są ważne?
                          Może te pytania są naiwne, ale ja naprawdę nie wiem, a chciałabym.

                          • Ja byłam mężatką, a unieważnienia sakramentu małżeństwa nie mam. Wszystkie sakramenty, których udziela ksiądz są ważne – choćby nie wiadomo jakim był grzesznikiem. Od 6 lat nie byłam u spowiedzi i nie przyjęłam Komunii Św.

                            • Zamieszczone przez Mimika
                              Ja byłam mężatką, a unieważnienia sakramentu małżeństwa nie mam. Wszystkie sakramenty, których udziela ksiądz są ważne – choćby nie wiadomo jakim był grzesznikiem. Od 6 lat nie byłam u spowiedzi i nie przyjęłam Komunii Św.

                              o to mi własnie chodziło, dziękuję.
                              a co z Partnerem? Przecież księża też się spowiadają, odprawiają Msze na których przyjmują Komunię, spowiadają, i nie dają rozgrzeszenia osobom przebywajcym w związkach niesakramentalnych…

                              • i jeszcze jedno- on chyba też cudzołoży? Tzn. że Ty (moze tak być?) to wiem, a on? Skoro nie postanawia poprawy to nie powinien dostać rozgrzeszenia, a skoro tak, to nie powinien przyjmować Komunii… chodzi mi o to, że “cywil” jakoś może się z tym pogodzić, znam całą masę ludzi po ślubach cywilnych, którzy chodzą do koscioła, z Komunii itd są wykluczeni, a co z księdzem? To chyba trochę utrudnia codzienność

                                • Nie może przyjmować Komunii Św. w stanie łaski uświęcającej – z mojego powodu.

                                  • no ale co mozna przyjmowac komunię nie będąc w stanie łaski>?

                                    • To są sprawy, które rozgrywają się na dnie sumienia każdej osoby w podobnej sytuacji. Nie odważyłabym się ich oceniać.

                                      • Nurtuje mnie to, szczerze powiem. To trochę tak, jakbym na pokaz była gorliwa wegetarianką, namawiająć wszystkich do niejedzenia mięsa, nienoszenia futer, a w domu paradowala w norkach zazerając się krwistym befsztykiem… i nie widziała w tym sprzeczności. nie lepiej przestać być wegetarianinem na pokaz i mieć czyste sumienie? To pytnie retoryczne.

                                        • Zamieszczone przez Mimika
                                          Nie może przyjmować Komunii Św. w stanie łaski uświęcającej – z mojego powodu.

                                          I podczas odprawiania mszy św. nie przyjmuje komunii?

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: kochajac ksiedza

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general