^*^ Wiosenne KWIETNIóWKI 2008 ^*^

Strona 6 odpowiedzi na pytanie: ^*^ Wiosenne KWIETNIóWKI 2008 ^*^

  1. Jersay, cieszę się razem z Tobą z dobrych wieści!

    • Zamieszczone przez mamamaksia
      Jersay, cieszę się razem z Tobą z dobrych wieści!

      No Hej !

      Dzięki. A jak tam z Twoim pakowaniem? Powiem szczerze że, nie przypuszczałam iż spakowanie torby do szpitala da mi taki konfort psychiczny – polecam… Co do pierworodnych wiszących na szyji,to może wynegocjowałabyś z babcią żeby na troszkę zabrała młodego,mi ten wczorajszy dzień i dzisiejszy poranek bez Łukiego i żadnych obowiązków zdecydowanie podładował akumulatorki…

      Pozdrawiam

      • Dziewczynki wpadłam w wir przygotowań pranie, prasowanie, porządki.
        Bardzo się denerwuję. Nie sypiam po nocach 🙁
        Najbardziej martwię się tym jak nasz starszak sobie z tym wszystkim poradzi.

        I proszę powiedzcie mi jak to jest z tym spirytusem. Ostatnim razem używałam wacików Leko, ale niespełniały one moich oczekiwań.
        W aptece 70% na recepte to wiem. Ale w sklepie można kupić zwykły ale wszędzie pisze o tym że powinno się rozrabiać 96% a ten ze sklepu monopolowego pisze że ma 99%. Czy ta różnica ma jakieś znaczenie?

        Jersay- cieszę się że obeszło się bez szpitala.

        Mamamaksia- mój mężulek jest kochany ale jeśli chodzi o takie święta, to raczej nie mam na co liczyć :).

        • iska2207 jak go rozrobisz to bedzie mocna wódka a nie spirytus 🙂 Ja nie pamietam jak było przy Klaudii ale mialam zwykły ze sklepu. Teraz chcialam kupic te gotowe kompresy ale sie mocno zastanawiam. Raczej zostane przy tradycyjnym ze sklepu.
          Ja w nocy spie po 2-3 godziny a nie spie 3-4. Wczoraj juz nie spałam od 4 rano a dzis tez nie było lepiej niestety. W dzien polozyc sie nie moge bo w nocy jest jeszcze gorzej. Załamka.
          Dzis ide do lekarza i jestem ciekawa co mi tam powie. Od wczoraj jakas chorutka jestem. Głowa peka jak kaszle i smarkam, kaszel chyba mnie udusi. Katar jak z kranu.:( Nic sie nie chce, a pogoda to juz wogole tragedia. Wieje ze by łeb urwało i pada drobny snieg ale dosyc mocno. Co jest kurde ja juz na wiosne czekam a tu powrot zimy.:mad:
          Jersay w ktorym tygodniu ciazy teraz jesteś??
          Pozdrawiam kwietniówki niestety Zimowo 🙁

          • A mnie się wydawało, że ten spirytus to ma być 70 %, pamiętam, że na pewno go rozrabialiśmy ale niestety nie pamiętam jak hmmm.

            Kurcze, zaprowadziłam dziś Mateusz do żłobka, a on w ryk. Dziewczyny chodzi do żłobka już drugi rok, i tylko na początku płakał. Tak mi smutno i przykro że musiałam go zostawić, ale z drugiej strony wiem że tam ma fajnie. Ma się z kim bawić ( Bo ja do strzelanek i gaszenia pożarów to mało się nadaję ;)). A co to będzie jak się dziecko urodzi i on będzie wiedział, że ja w domu z dzieckiem a on musi do żłobka. Stach pomyśleć.

            Jersey dobrze że szpital Cię ominął, oby tak do końca ciąży zostało.

            Alinko czekamy na relację z wizyty. Zapowiada się że ty będziesz pierwszą kwietniówka rozdwojoną :). Może ja sie załapię na miejsce nr 2;)

            • Dziewczyny – dzięki Wam ogromnie,ja poprostu pancznie boję się szpitali… A może tylko nienawidze – zresztą jak większość chyba…Jeśli chodzi o spanie w nocy to mi na szczęście skurczyki odpuściły i śpie jak zabita :-), no nie licząc wycieczek do toalety.

              ALINKO 78- Ja właśnie kończe 35 tydzień, zdaje mi się że z AGULĄ 12 chyba mamy podobny termin,bo mi też wychodzi że pozostało 35 dni.
              właśnie AGULA 12 – na kiedy masz termin?

              Jeśli chodzi o powrót zimy,to słyszałam że to tak tylko do końca tego tygodnia… A na czas naszych rozsypek ma być wiosna…tak więc w tym tygodniu nie rodzimy:-)))))))

              Buziaki

              • [QUOTE=agula12;1498953]A mnie się wydawało, że ten spirytus to ma być 70 %, pamiętam, że na pewno go rozrabialiśmy ale niestety nie pamiętam jak hmmm.

                QUOTE]

                … się wtrąci marcówka 🙂
                spirutus powinien być 70%, najlepiej zapytać w aptece czy z kupnego w sklepie mogą Ci rozcieńczyć tak żeby było 70% – nie powinno być z tym problemów.

                • Dziewczyny kochane!
                  Spirytus do pępuszka NA PEWNO ma być 70%, bo tylko taki ZABIJA bakterie. Ani słabszy ani mocniejszy nie może być.
                  W przypadku Michała, mąż sam rozrobił taki ze sklepu monopolowego – nie mam pojęcia w jakich proporcjach to robił, 😎 ALE jak wróci wieczorkiem z pracy to zapytam i naskrobię Wam przepis 🙂

                  Michałek poszedł dziś do przedszkola po kolejnej 2tyg przerwie. A ja rozpoczynam rajd po sklepach… potrzebujemy jeszcze wanienkę, materac do łóżeczka i kilka innych drobiazgów dla mnie do szpitala. Na szczęście mimo koszmarnej pogody, samopoczucie mam lepsze. Skurcze wyraźnie osłabły, nospy już nie biorę wcale i jakoś, tak nowa energia we mnie wstąpiła 😀

                  pozdrawiam ciepło i troche tej ENERGII przesyłam

                  • Jersey termin mam na 8 kwietnia, a cesarkę będę mieć
                    31 marca 1 lub 2 kwietnia, pewnie 1.

                    A ja żeby sobie humorek poprawić byłam dziś u fryzjera, bo później to już czasu nie będzie, skróciłam sobie włosy. Kupiłam farbę i kuzynka mi ją dziś założy mam nadzieję. Chociaż włoski będę mieć ładne do porodu :cool:.

                    U mnie pogoda dziś piękna, słoneczko świeci, cieplutko, wietrzyk nie wieje. Tak więc na spacerku po żłobku byliśmy chyba ze dwie godziny :).
                    Pozdrawiam Was cieplutko.

                    • Iza, ale nie nastraszyłaś! Lepiej już z tą głową?

                      Jersey, bardzo się ciesze, że Cię ominął szpital 🙂

                      Agula, mam przyjaciółkę urodzoną 1 kwietnia – fajna babka 🙂

                      Co do spirytusu – przy Marcie miałam rozrabiany (z butelki odlałam ok. 1/3 i dolałam w to miejsce wody destylowanej), z Mil byłam 9 dni w szpitalu i wyszłyśmy z odpadniętą pępowiną i zaleczonym pępkiem. Tam w szpitalu smarowali jej czymś fioletowym – gencjaną?

                      Suzzie, mi się wydaje (choć lekarzem nie jestem), że właściwości aseptyczne ma każdy spirytus, nawet już w rozcieńczeniu 40% zwanym wódką. Pierwszy raz słyszę że tylko 70% zabija bakterie…

                      Generalnie chodzi o to, by to miejsce nie tylko dezynfekować, ale i osuszać – a takie właściwości ma spirytus.

                      Ja się czuje tak fatalnie, że się nawet zastanawiałam czy nie występuje jakaś śmiertelna odmiana kataru. Ale chyba nie, coryzalia powoli stawia mój nos na nogi. Mąż dziś wyjechał, więc ja z rozdwojeniem poczekam aż wróci 🙂

                      Co do pogody, to słyszałam że za tydzień ma już być ciepła wiosna. Nie wiem na ile w to wierzyć. Ja mam pod oknem krokusy kwitnące i liście od tulipanów – a 20km stąd wczoraj był taki śnieg i lód na drodze, że męża kilka razy samochodem obróciło (na letnich oponach pojechał, w dodatku z napędem na tył) i w rezultacie do Warszawy nie dojechał. Ja go dziś odwoziłam ta trasą (już na zimówkach pokornie) – droga odśnieżona, czarna – ale pola białe kompletnie.

                      • No to jestem składac relacje z wizyty.
                        Jestem załamana i wkurw…. itd. Wyniki ok, wymaz tez ok, nwet wyjatkowo cisnienie w normie czyli 110/60.
                        Dowiedziałam sie ze nie bede mogła rodzic z mezem bo nie mam gównianego zaswiadczenia ze szkoly rodzenia do ktorej mialam chodzic ok 24 tc. Porodow jest u nas w szpitalu tak duzo ze tylko z tym swistkiem mozna. To wszystko przez wredne baby, ktore zamiast rodzic u siebie w miejskich szpitalach jada do nas bo u nas jest lepszy szpital. A ja mialam tak pieknie to w glowie poukladane jak bedzie cudownie. Boje sie strasznie zostac sama na porodowce normalnie obłęd. Mówiłam mu ze teraz to moge nawet do grudnia chodzic i juz mi sie nie spieszy. 🙁
                        Za 3 tygodnie odstawiamy wszystkie tabletki, zostawiamy tylko clexane zastrzyki. Lekarz mowil ze on zrobi tak ze urodze w 38 tc. Jestem ciekawa jak???
                        Jest mi smutno i czuje sie zdołowana. Kolejna wizyta 11 marzec. Z wynikami moczu ponownie.
                        Pozdrawiam smutno. 🙁

                        • Alina, poważnie? Pierwsze słyszę o takim czymś. Zadzwoń do dyrektora szpitala i zrób burzę. Ja bym walczyła.

                          Sama jestem wredną babą, co jedzie do innego szpitala, dość daleko zresztą. I nie widzę w tym nic złego. Nie ma rejonizacji jeśli chodzi o wybór szpitala, dotyczy to nie tylko porodu. Nie zamierzam jechać do tej rzeźni gdzie urodziła się Marta, ani do dwóch pozostałych lokalnych szpitali – w jednym jest gronkowiec, w drugim tez rzeźnia,w obu (i tej rzeźni gdzie rodziłam Martę) nikt nie słyszał o zzo na życzenia, za to nader chętnie podają dolargan i są oburzeni że ktoś mówi że nie chce. To że mieszkam na prowincji nie oznacza że muszę się godzić na takie zacofanie i ryzykować zdrowie dziecka. Zresztą mam nadzieję, że za pół roku będę już nawet rejonizacyjnie podlegać pod warszawskie szpitale…

                          Co do zrobienia tak, żebyś urodziła – ja poprosiłam lekarza, żeby nie był delikatny przy badaniu, bo chciałabym już urodzić. Była godzina 18. Uśmiechnął się. “Do rana będzie pani tuliła małą” i mnie przebadał. Mil urodziła się o 5:25…
                          Ale właściwie to był już taki moment, że organizm był gotowy do porodu, szyjka króciutka, rozwarcie, skurcze. Są też sposoby na wywołanie porodu, rozmiękczenie szyjki, etc. Jak będzie chciał się postarać, to urodzisz – zobaczysz 🙂

                          • Wiesz Alinko ja też jestem tą wstrętna babą co jedzie rodzić do miasta wojewódzkiego chociaż szpital u siebie mam pod nosem. Ale jakbym miała rodzić u mnie to wolałabym chyba w domu.

                            Wydaje mi się, a jestem raczej pewna że jest to wymysł szpitala bez podstaw prawnych. Ja bym sie kłóciła. Ale ja tez z tych rozdartych jestem.. A poza tym skąd Oni mogą wiedzieć kiedy TY będziesz rodzić i czy wtedy nie będzie wolnych sal. Może akurat nie będzie kobit z tymi świstkami i Tobie sie uda.

                            A i tak najważniejsze jest to że z dzidzią i Tobą jest OKI i spokojnie możecie czekać do 38 tc.
                            Pozdrawiam i nie stresuj sie za bardzo, bedzie dobrze:)

                            • ALINKO walcz pazurami… Normalnie w szoku jestem a co jakbyś zastosowała argument że zaleceniem lekarza był brak wysiłku i odradził Ci uczęszczanie na zajęcia? ( nie wiem czy tak moża,tak gdybam )… Szok pierwszy raz coś takiego słysze…Ale co fakt to fakt, najważniejsze że dzidzia zdrowa 🙂

                              AGULA – zazdroszcze cesarki i tego że nie będziesz musiała czekać do 08.04…Fajna data 01.04. zdecydowanie fajniejsza niż 01.11 – tak się urodził mój Łukasz… :-)))) Oryginalne obydwie…

                              Odnośnie smarowania pępuszka to ja smarowałam pioktaniną,stary skuteczny sposób babć i faktycznie po tygodniu było po sprawie aż się położna dziwiła.Fakt że trzeba uważać by tym świństwem czegoś na fioletowo nie umazać ale to pikuś i można się przyzwyczaić do ostrożności a najważniejsze że efekty są naprawdę super…
                              Byłam dziś z Hanią na KTG – pierwszym. Tętno ponoć super bo 140 ud/min, ruszać sie tylko młoda nie chciała podczas badania ale położna mówi że niektóre dzieci tak reagują.Acha no i na KTG pojawiły się 3 skurcze więc moja macica współpracuje… Ale ja ją jeszcze przetrzymam na te dwa tygodnie conajmniej, co najwyżej z tego lenistwa osiągnę wagę słoniową :-)…

                              Buziaki

                              • Jersey, pewnie Hanka spała 🙂 Gdzie można dostać tę pioktaninę? Z opisu wnioskuję, że właśnie tym Milenkę smarowali – było fioletowe, brudziło i pępek odpadł w piątek rano – dokładnie po tygodniu od urodzenia.

                                Dwa lata temu leżała ze mną w CZD dziewczyna z Hanią urodzoną 1.11.2004 🙂

                                • Zamieszczone przez magdzik22
                                  Jersey, pewnie Hanka spała 🙂 Gdzie można dostać tę pioktaninę? Z opisu wnioskuję, że właśnie tym Milenkę smarowali – było fioletowe, brudziło i pępek odpadł w piątek rano – dokładnie po tygodniu od urodzenia.

                                  Dwa lata temu leżała ze mną w CZD dziewczyna z Hanią urodzoną 1.11.2004 🙂

                                  Ale numer… :-))))

                                  Pioktaninę kupisz w aptece bez recepty.Ja nakładałam ją wacikami do uszu. Przykładałam do buteleczki patyczek i na pępek,nawet szło całkiem sprawnie bez upaprania wszystkiego wkoło 🙂

                                  Pozdrawiam

                                  • Zamieszczone przez Jersay
                                    ALINKO walcz pazurami… Normalnie w szoku jestem a co jakbyś zastosowała argument że zaleceniem lekarza był brak wysiłku i odradził Ci uczęszczanie na zajęcia? ( nie wiem czy tak moża,tak gdybam )… Szok pierwszy raz coś takiego słysze…Ale co fakt to fakt, najważniejsze że dzidzia zdrowa 🙂

                                    Wiesz pomysł baardzo mi sie podoba. Przeciez ciąża była od poczatku zagrozona i wysokiego ryzyka. Wiec spytam czy czegos takiego by mi nie wypisał. A jak nie to niech mi to załatwi bo on mi nic nie powiedzaił ze teraz sa takie wymogi co do porodu rodzinnego.
                                    Poza tym wczoraj czytałam w necie KARTE PRAW PACJENTA i tam jak byk jest napisane ze mam PRAWO !!!! do meza przy porodzie. Wiec juz ja zawalcze o swoje prawa.
                                    Wiecie ze jak usłyszałam takie wiesci to normalnie sie popłakałam tam a wtedy w domu. Tak było mi smutno, tak sie boje zostac sama. Nie wyobrazam sobie byc sama. Nie bedzie sie do kogo odezwac ani przytulic to takie okrutne.
                                    Dzis czuje sie w miare dobrze i pierwszy raz od nie wiem kiedy przespałam całą noc, jakie to miłe. Nawet do lazienki nie wstałam ani razu 🙂
                                    Mała szaleje od rana nie samowicie. Ja robie pranie bo w szafach pustki powoli sie robią i trzeba sie wziąc za to.
                                    Potem obiadek i na kawke do mamusi.

                                    • Cieszę się Alinko że mogłam pomóc.A co do lekarza to właśnie jego powinnaś najbardziej cisnąć…Wszystko będzie dobrze i będziecie rodzić razem bo nie ma innejm opcji. Nie myśl już więc o tym bo szkoda nerwów Twoich i Dzidzi… Musi stanąć na Twoim,bo nikt Ci łaski nie robi !
                                      Trzymaj się i bądz twarda… :-)))))

                                      • cześć Dziewczyny,
                                        Alina, jasne, że masz prawo być z mężem i do tego nie wolno wymagać żadnych zaświadczeń! komoletna bzdura i nie daj się w to wkręcić.
                                        A u nas…wlaśnie przyjechałam na przepustkę ze szpitala. Moje dziecko wraz ze mną zostało zabrane w czwartek wieczorem przez pogotowie z temp 40,5 stopni. Jeszcze tego samego dnia rano było pogotowie i nie widzieli nic podejrzanego. cały dzień walczyłam z gorączką- bo lekarz rodzinny miał za dużo pacjentów i nie mógł nas przyjąć. wieczorem kiedy temp. podskoczyła powyżej 40 stopni ponownie wezwałam karetkę i bez dwóch zdań wzięto nas do szpitala. z jednego ze wstępną diagnozą…sepsa przewieziono nas do kolejnego. Na szczęście okazało sie po serii badań że to “tylko” zapalenie płuc- ale kompletnie bezobjawowe. Mówię Wam- przechodzilismy nocny koszmar. do spania miałam tylko podłogę i koc który rodzice mi dostarczyli- warunki tragoczne. ciesze się, że mogliśmy wrócić do domu. jeżdzimy tylko 2 razy dziennie na zastrzyki i koplówki oraz inhalacje. ale wolę to dojeżdzanie do Poznania niż siedzenie w tym więzieniu. Dobrze, że Mati czuje się ok. A ja- ja zapomniałam na ten czas że jestem w ciąży….mam nadzieję, że teraz dojdziemy jakoś do siebie.pozdrawiamy i idę odsypiać te dwie doby…

                                        • Boże – jaka straszna historia….:mad:
                                          Nawet nie potrafię sobie wyobrazić co przeżyłaś (przeżyliście)
                                          jeszcze ze świadomością lekarskich podejrzeń
                                          bardzo współczuję..
                                          odpocznij teraz, ściskam mocno

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: ^*^ Wiosenne KWIETNIóWKI 2008 ^*^

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general