Wyrodna matka?

Piszę o Martynie Wojciechowskiej…..

[Zobacz stronę]

Dla mnie to trochę niewyobrażalne! twierdzic, że ” 6 mies. dziecko NIE potrzebuje mamy i generalnie nie będzie tęsknic, bo jest małe” ( tatuś córki W.!) ( sic!)
I w Wigilię nie byc na pierwszych Śwętach swego dziecka, bo akurat wtedy no MUSIAŁA iśc w góry…

Aż sie boję myślec, co będzie dalej…jak mała zacznie chodzic, to mamusia przepłynie wpław Bałtyk? jak powie pierwsze słowo- pojedzie w Andy? jak pójdzie do szkoły, to może mamusia postawnowi wyruszyc na wyprawę do okoła świata???

Dla mnie M.W powinna się mooocno nad sobą zastanowic. Bo chyba nie bardzo dorosła do posiadania dziecka.

Strona 14 odpowiedzi na pytanie: Wyrodna matka?

  1. Zamieszczone przez ania_st
    Chyba się do końca nie zgadzamy, ja nie kocham swoich Rodziców tylko za to, ze są moimi biologicznymi rodzicami, kocham ich za to co od nich przez lata dostałam i za to co dają teraz mnie i osobą mojemu sercu najbliższym.

    A ja kocham rodziców… męża… dzieci… babcię, bo są, a nie za coś tam :).

    • Ale aniast pojechałaś…od wyjazdu M.W do życia emocjonalnego adoptowanych embrionów….:)

      • Zamieszczone przez Mata_Hari
        Nie mogłam się powstrzymać, więc napiszę. Mój szwagier uważa, że wystarczy, jak opłaci rodzicom na starość opiekunkę, która się będzie nimi stale zajmować. Uważa, że w ten sposób spełni swój synowski obowiązek. Twierdzi, że rodzice na pewno nie chcieliby by oglądał ich w złym stanie, a wykonywanie niektórych czynności, jak np. podmywanie, czy zmiana ewentualnych pieluch w jego wykonaniu, mogłyby być dla jego rodziców zbyt zawstydzające – przy obcych rodzice czuliby się lepiej. Zero komentarza 🙁

        Moja babcia kazała przyrzec mojemu ojcu, że ten wynajmie dla niej właśnie opiekunkę lub umieści ją w domu starców.
        Mówiąc szczerze ja równiez nie chciałabym zeby moje dzieci zajmowały sie mną na starość (raz w tygodniu mogą mnie odwiedzać ;). Ale jak wiadomo tylko krowa zdania nie zmienia 😉

        • Zamieszczone przez dorotka1
          ale dalczego nie chcesz skomentowac tak interesujaco podanego faktu?

          sa rozni ludzie i wierze ze sa wlasnie tacy jak rodzice twojego szwagra
          dalczego uwazasz ze to co on o nich mowi to nieprawda?
          chcesz zeby ktos nie znajac szerszego kontekstu sprawy wyciagnal wniosek na podstawie 3 mocno sugerujacych zdan?

          A czy ja gdzieś napisałam, że to, co on mówi, to nieprawda? Sam ze mną na ten temat dyskutował, więc wiem, co powiedział. Co do tego, co jego rodzice na ten temat sądzą, to nie będę się wypowiadać, bo nie rozmawiałam z nimi. On sam zresztą też nie, bo powiedział, że to jeszcze nie czas co prawda na takie rozmowy, ale że “chyba tak by woleli”. Ja patrzę na to z innej perspektywy niż osoby postronne, bo znam szwagra, wiem, że lubi wygodne życie z dala od trosk. W tej chwili z Turcji przeprowadził się do Niemiec i rodzicami zbytnio się nie przejmuje. Wychodzi z założenia, czego nie ukrywa, a wręcz otwarcie o tym mówi, że pieniądze, które im przysyła mogą załatwić wszystko!
          Moi rodzice, jak się dowiedzieli jaki ma światopogląd byli nim wstrząśnięci. Podobnie zresztą jak i ja. Nie wyobrażam sobie, aby ktoś obcy miał się zajmować moimi rodzicami. Oczywiście, sytuacje są różne i nie każdy może mieć możliwość osobistego sprawowania opieki, ale jak tylko taka możliwość jest, uważam, że się to naszym rodzicom od nas należy. Oczywiście, jeśli rodzice faktycznie by sobie tego nie życzyli, uszanowałabym to, ale osobiście jeszcze nie spotkałam się z takim przypadkiem (co nie znaczy, że tak być nie może). Ponieważ to nie mnie by oddał do domu starców i wobec nie moich rodziców ma takie plany, więc dlatego napisałam, że komentować nie będę.

          • Moja mama kiedyś powiedziała mi coś takiego: każdy rodzic będzie chciał w jakimś tam wieku, aby jego dzieci się przez niego nie męczyły, ale w głębi ducha będzie im stokrotnie wdzięczny, jeśli to one będą go oglądać w kiepskim stanie, a nie jakieś opłacone, nie związane z nimi emocjonalnie osoby. Łatwiej mu będzie znosić cierpienie mając u boku kogoś bliskiego. Takie jest zdanie mojej mamy, ale oczywiście każdy ma prawo do własnego.
            Ja osobiście, czułabym się porzucona, choć wolałabym, nie być ciężarem dla mojego dziecka.

            • Zamieszczone przez Mata_Hari
              Moja mama kiedyś powiedziała mi coś takiego: każdy rodzic będzie chciał w jakimś tam wieku, aby jego dzieci się przez niego nie męczyły, ale w głębi ducha będzie im stokrotnie wdzięczny, jeśli to one będą go oglądać w kiepskim stanie…
              Ja osobiście, czułabym się porzucona, choć wolałabym, nie być ciężarem dla mojego dziecka.

              Uważam, że wielu ludzi myśli podobnie.
              Jeśli chodzi o mnie ciężko było by mi zostawić w potrzebie nie tylko rodziców ale i osoby niespokrewnione, myslę, że nie jednej z nas serce mięknie jak widzi jak ktoś cierpi, potrzebuje pomocy, zwłaszcza jak człowiek ze swoją biedą zostaje sam i nie tylko o geny tu chodzi.
              Ciężko teraz gdybać ale podejrzewam, że większość z nas nie chciała by na starość zostac sama ale i każda z nas nie chciała by być dla dziecka swego obciążeniem. Czy my jako rodzice mamy prawo od dzieci na starość oczekiwać/żądać rezygnacji z części własnego życia na rzecz opieki nad nami?

              • Zamieszczone przez Avocado
                A ja kocham rodziców… męża… dzieci… babcię, bo są, a nie za coś tam :).

                No dla mnie to “że są” to w pewnym sensie też “to coś tam” za co ich kocham 🙂

                • Zamieszczone przez szpilki
                  ja wiem co chcialas pokazac

                  dla mnie jest jasne, ze to co pokazala ahimsa to przekaz prasy
                  to o czym pisze matahari to ochlap z zycia tez przekazany lub nie prasie;
                  prasa nie bedzie pisac o tym ile razy przytula dziecko, czy z nim spi, jakie emocje jej towarzysza w zyciu codziennym, nie napisze tez ile wsparcia potrzebowala w samotnej ciazy, jak drzala o swoja i dziecka przyszlosc, zabezpieczenie finansowe, ile razy dume w kieszen musiala schowac, zwalczyc nadwage (czesc wizerunku), skonczyc budowe itd;
                  ile razy plakala, smiala sie; i w koncu na ile decyzja o wyjezdzie byla dobrowolna..

                  Dokładnie, zawsze łatwiej sprzedać reportaż jeśli ubierzemy go w wymiar kontrowersyjnej sensacji a nie w ciepłe kluchy

                  • Zamieszczone przez JoannaR
                    Tak. Widziałam jej wywiad. Smutno mi się po prostu zrobiło, jak usłyszałam, że Martyna mówi, że specjalnie wybrała okres świąt, żeby córka za nią nie tęskniła, bo będzie otoczona kochającymi ją ludźmi 🙁
                    Dla mnie niepojęte 🙁

                    nie rozumiem czemu was tak to dziwi i szokuje, (dla mnie przynajmniej), to nic niezwykłego, skoro ma z kim dziecko zostawić czemu nie?…juz pisałam ze zostawiłam u rodziców swoją 8-m-czna córke u rodziców, gdy my odpoczywaliśmy na wakacjach, i wcale nie uważam sie za wyrodną matke, która tez chce miec trochę zycia dla siebie, a dziecko?.. No niestety, nie może kierować całym moim zyciem, ja tez jestem osobą i mam swoje potrzeby, zainteresowania…piszecie ze nie spedzila z corką swiąt, a czymże są swieta? dla mnie niczym,w tym znaczeniu, ze to dla mnie żadna okazja, która mnie jakoś obliguje do tego czy tamtego…rozumiem martynę, i wcale nie uważam jej za wyrodną matkę, wręcz przeciwnie, matkę, która kocha swoje dziecko a sama nie rezygnuje ze swoich pasji…

                    • Zamieszczone przez ania_st
                      Dokładnie, zawsze łatwiej sprzedać reportaż jeśli ubierzemy go w wymiar kontrowersyjnej sensacji a nie w ciepłe kluchy

                      co chcesz ode mnie????

                      • Zamieszczone przez Avocado
                        Tak się podepnę pod Twój post, pozwolisz:). Nie lubię słowa “poświęcenie”… szczególnie w odniesieniu do macierzyństwa. Ja w macierzyństwie się spełniam, cieszę się nim, chociaż chyba powinnam już mieć dość… (ale nie mam…)z drugim dzieckiem siedzę w domu ponad dwa lata i jestem kurą domową pełną gębą;)(no dodam, że bardzo towarzyską).
                        Jedyne momenty, w których się poświęcam, to choroba moich dzieci… poza tymi momentami mam w sobie całkiem sporo zdrowego egoizmu.
                        Mam dwoje dzieci, ale nie jestem i nie czuję się tylko MATKĄ, oprócz tego jestem również kobietą, żoną, nie mówiąc już o tym, że również i córką, i siostrą, i bratową itd;).

                        barwo!! popieram.

                        • Zamieszczone przez Klucha
                          co chcesz ode mnie????

                          Nic nic Droga Kluseczko

                          • Zamieszczone przez ania_st
                            Dokładnie, zawsze łatwiej sprzedać reportaż jeśli ubierzemy go w wymiar kontrowersyjnej sensacji a nie w ciepłe kluchy

                            to prawda zawsze najlepiej sprzedawały sie takie rzeczy
                            teraz na topie jest kryzys
                            to on najlepiej się sprzedaje w mediach

                            • Zamieszczone przez ania_st

                              Nic nic Droga Kluseczko

                              wybaczam 🙂
                              ale o mały włos ciepła klucha w gardle by mi staneła

                              • Zamieszczone przez ania_st
                                Czy my jako rodzice mamy prawo od dzieci na starość oczekiwać/żądać rezygnacji z części własnego życia na rzecz opieki nad nami?

                                Osobiście, inaczej to widzę. Uważam, że jest to jeden z momentów, w których własnym zainteresowaniem i wysiłkiem mogę im niejako odwdzięczyć się za to, co sama od nich otrzymałam. Nie uważam, aby to od razu musiała być rezygnacja z własnego życia.

                                • Zamieszczone przez Mata_Hari
                                  Osobiście, inaczej to widzę. Uważam, że jest to jeden z momentów, w których własnym zainteresowaniem i wysiłkiem mogę im niejako odwdzięczyć się za to, co sama od nich otrzymałam. Nie uważam, aby to od razu musiała być rezygnacja z własnego życia.

                                  w tym temacie też nie wrzucałabym wszystkiego do jednego worka
                                  bywa tak że opieka nad rodzicem przerasta dziecko, z pewnych powodów, w które nie bede się zagłębiala.
                                  Dlatego bywa że lepiej aby opiekę nad nim sprawował doświadczony i wykwalifikowany personel.

                                  • Zamieszczone przez Mata_Hari
                                    Osobiście, inaczej to widzę. Uważam, że jest to jeden z momentów, w których własnym zainteresowaniem i wysiłkiem mogę im niejako odwdzięczyć się za to, co sama od nich otrzymałam. Nie uważam, aby to od razu musiała być rezygnacja z własnego życia.

                                    Napisałam części własnego życia – tak przed oczyma stanął mi przykład kuzyna którego sytuację przytoczyłaś – facet ukłąda życie poza granicami kraju, niewątpliwie gdyby chciał przejąć osobistą opiekę wymagało by to wielu zmian w jego życiu

                                    Ja chciała bym za to wychować synów w taki sposób aby sami odczuli, że ktoś(niekoniecznie ja) obok nich potrzebuje pomocy i aby to serce podyktowało im, że warto w taką pomoc “inwestować”

                                    • Zamieszczone przez Klucha
                                      co chcesz ode mnie????

                                      w odniesieniu do cieplych kluch – odrobiny ciepelka w te mroźne dni 🙂

                                      “cieple kluchy” tez byly, o ile wiem
                                      jakas wizyta w DD TVN czy cos i opowiesci o tym, jak bardzo kocha coreczke, ile w jej zyciu zmienila i ze M. nie spodziewala sie, ze tyle radosci daje patrzenie na bawiace sie dziecko

                                      Az strach, jak wiele z naszych decyzji, wyborow, poczynan, a nawet forumowych zachowan ktos moglby odpowiednio medialnie lub pseudopsychologicznie opakowac i opatrzyc jednoznacznie pejoratywną oceną – zycia, macierzyństwa, pracy, związku etc.

                                      • Zamieszczone przez Lea
                                        w odniesieniu do cieplych kluch – odrobiny ciepelka w te mroźne dni 🙂

                                        “cieple kluchy” tez byly, o ile wiem
                                        jakas wizyta w DD TVN czy cos i opowiesci o tym, jak bardzo kocha coreczke, ile w jej zyciu zmienila i ze M. nie spodziewala sie, ze tyle radosci daje patrzenie na bawiace sie dziecko

                                        Az strach, jak wiele z naszych decyzji, wyborow, poczynan, a nawet forumowych zachowan ktos moglby odpowiednio medialnie lub pseudopsychologicznie opakowac i opatrzyc jednoznacznie pejoratywną oceną – zycia, macierzyństwa, pracy, związku etc.

                                        prawda…
                                        swego czasu jedno było by pewne
                                        że na DI same matki – imprezowiczki
                                        co tydzień w piatki łoją i zarywają noce, a na drugi dzień leczą kaca
                                        nie wspominajac o tym że jakby tak podsumowac czas spędzony na DI to nasze dzieci to sieroty prawie . Wyrodne matki

                                        • Zamieszczone przez ania_st

                                          Ja chciała bym za to wychować synów w taki sposób aby sami odczuli, że ktoś(niekoniecznie ja) obok nich potrzebuje pomocy i aby to serce podyktowało im, że warto w taką pomoc “inwestować”

                                          Dokładnie tak samo czuję. Też chciałabym tak wychować swoje dziecko, by samo odczuwało potrzebę niesienia pomocy innym i posiadało umiejętność wczucia się w czyjąś sytuację, a nie tylko patrzyło na własną wygodę i kasę.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Wyrodna matka?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general